sobota, 28 grudnia 2019

I po świętach...

I znów święta minęły tak szybko, jakby były snem. Zostały po nich choinka, dekoracje, prezenty i kartki, będące świadectwem pamięci rodziny i przyjaciół. Ale zanim napiszę o tych ostatnich, najpierw kilka słów o jeszcze jednej robótce, jaką udało mi się wykonać przed świętami.
W tym roku również chwyciłam za szydełko, wpadł mi bowiem w oko kurs na szydełkową zawieszkę w formie świeczki. Kurs opracowała Aurelia MyszkaSzara, a dostępny jest on TU.
Zawieszka bardzo mi się spodobała, pomyślałam, że i innym się spodoba, zatem zrobiłam ich tyle, by móc rozdać w prezencie.:)

Gdy dwie pierwsze poszły już w świat, przyszło mi poniewczasie do głowy, że przecież płomień można by zrobić złotym kordonkiem.

Które ładniejsze? Hmm... Pozostawiam to waszej ocenie.;)
A teraz będę chwalić twórczość innych osób - przed świętami spłynęły do mnie bowiem kartki świąteczne, prezenty i nagroda będąca wyróżnieniem w wyzwaniu  hafciarskim nr 9 - Halloween: szczegóły TU.
Kartki to prawdziwe dzieła sztuki, zobaczcie same.
Od Małgosi Zoltek
Od Ani - Wojcieszka
Od Madzi - Nitek Ariadny
Od Madzi M.
Od Janeczki z Janeczkowa
Od Basi
Od Eli

Od Agaty - Kreciej Roboty
Agata zawsze dołącza jakiś prezencik własnej roboty - tym razem jest to piękna zawieszka.
Od Violi.
Viola jak co roku przesłała mi też cudny prezent:

Piękny obrazek, obłędne kolczyki, słodycze i bazy kartek, którym już nie robiłam zdjęć.:)
Dodatkowo dostałam też od niej wspomnianą nagrodę za wyróżnienie mojej zakładki:


Nawiasem mówiąc zakładka Violi jest perfekcyjna - dobrze, że nie brała udziału w wyzwaniu.;)


Kochane dziewczyny - dziękuję wam serdecznie za dowody pamięci, wspaniałe prezenty, które cieszą oczy i serce oraz za cudowną nagrodę. Mam nadzieję, że kartki, które ja wam wysłałam, szczęśliwie do was dotarły. Dziękuję również za życzenia pod moim poprzednim postem, mam nadzieję, że święta upłynęły wam w cudownej atmosferze.
Dodam jeszcze, że od męża i siostry dostałam między innymi prezenty hafciarsko-wykrojnikowe, ale tym pochwalę się następnym razem.;)
Pozdrawiam poświątecznie. :)

sobota, 21 grudnia 2019

Choinka 2019 - grudzień. Ostatnia zawieszka.

Wielkimi krokami zbliża się koniec roku, a z nim koniec różnych zabaw organizowanych przez nasze koleżanki blogowiczki. Koleżankom chciałam wyrazić podziw i wdzięczność - za to , że mają chęć organizować zabawy i mobilizować cała naszą rzeszę. Brawo wy!
Dziś ostatnia odsłona zabawy pod nazwą Choinka 2019, którą zorganizowała Kasia znana również jako xgalaktyka. Prezentuję wam również ostatni wzór zawieszki do prezentów.

Oby hasło, które na niej widnieje, towarzyszyło wam przez całe zbliżające się święta oraz w nadchodzącym Nowym Roku.:)
A tak wyglądają razem wszystkie zawieszki do prezentów:


 A tu pozostałe prace wykonane w ciągu roku w ramach zabawy:

Kasiu, dzięki za możliwość wzięcia udziału w zabawie i wspaniałą jej organizację.:)
Za komentarze pod poprzednim postem serdecznie dziękuję - cieszę się, że karteczki wam się spodobały i że znalazłyście czas, by do mnie zajrzeć.:)
Nagroda za zakładkę jest już u mnie - ale o tym w następnym poście.:)

Pozdrawiam was już świątecznie!


Do zobaczenia po świętach!:)

czwartek, 12 grudnia 2019

Kartka BN - grudzień. I podsumowanie zabawy.

Witajcie! Co prawda kartek już w tym roku nie potrzebuję, ale skoro przez cały rok pracowicie wyklejałam kartki w zabawie u Uli, głupio by było zawalić ostatni miesiąc tej zabawy. Tym bardziej, że obowiązuje "freestyle" - choć nie do końca, bo mamy wybrać sobie przynajmniej trzy wytyczne spośród wszystkich, które były do tej pory (z 4 lat).:)


Od męża na Mikołaja dostałam między innymi wykrojnik domku z piernika, zatem na te wytyczne padł mój wybór. A dodatkowo mapka z października 2018 r., na której są też śnieżynki.
Zatem dla porządku:
2018 r. - październikowa mapka,
2017 r. - luty - pierniczki,
2017 r. - listopad - zimowy domek,
2016 r. - wrzesień - śnieżynka.

Piękny napis na kartce jest autorstwa jolagg.
Ula prosiła również o kolaż wszystkich kartek z całego roku. Zatem: voila!


Barbaratoja - polecam ci stronę, na której możesz zrobić kolaż, a potem zapisać go u siebie: https://www.fotojet.com/
Zofiko - trzymam kciuki, by Mikołaj przyniósł ci wymarzony telefon. ;)
Bardzo wam wszystkim dziękuję za miłe słowa - mobilizujecie mnie bardzo, kochane. Mam nadzieję, że powyższy kolaż też wam się spodoba.;)
Chciałabym jeszcze się pochwalić, że dostałam wyróżnienie w wyzwaniu hafciarskim za moją zakładkę z czarownicą. Dziękuję organizatorkom wyzwania.:) Teraz chwalę się banerkiem, a w odpowiednim czasie pochwalę się nagrodą.


W następnym poście podsumowanie ostatniej zabawy. Pa!

piątek, 6 grudnia 2019

Jesień i zima z paletą kolorów - grudzień.

I oto nadszedł ostatni miesiąc w zabawie u Ani:


Już wiadomo, co Ania wymyśliła na przyszły rok.:) Kto nie wie, a ciekawy, niech kliknie na banerek na pasku bocznym.
Tymczasem trzymamy się tej samej palety kolorów (przynajmniej trzy do wyboru), tylko dodatkowe elementy są inne.
U mnie dzisiaj kartka okolicznościowa, ponieważ moja kuzynka i jej mąż obchodzili w grudniu 20 rocznicę ślubu.

Wybrałam kolory: biały, czerwony, srebrny i zielony. Co do elementów: są oba - brokat na ramce i cyfrach, perełki w rogach kartki.
Ponieważ, jak wspomniałam, to już ostatnia odsłona zabawy w tym roku,  postanowiłam zamieścić kolaż wszystkich kartek, jakie wykonałam pod dyktando Ani.


Aniu, dziękuję serdecznie, że mogłam brać udział w twojej zabawie.:) Super, że chce ci się prowadzić ją również w przyszłym roku, mój udział masz zapewniony!:)
A tymczasem: otwórzcie drzwi, bo Mikołaj dziś do nich dzwoni!;)




sobota, 30 listopada 2019

Kartka BN - listopad.

 Dziękuję wam, dziewczynki, za zachwyty nad zakładką - wiedziałam, że też ulegniecie urokowi oczytanej małej wiedźmy. Zaklęta Igiełko - opowieść o malutkiej czarownicy była jedną z moich ulubionych opowieści z dzieciństwa - pewnie podczas zakupu wzoru zadziałały u mnie podobne skojarzenia, jak u ciebie.:) The Primitive Moon - odpowiedziałam ci pod komentarzem, ale na wszelki wypadek odpowiem też tu: dynia to plastikowy cekin, dostałam kiedyś paczuszkę cekinów z różnymi wzorami halloweenowymi (są duszki, dynie, pająki, czarownice). Wreszcie się przydały.;)
Została mi na ten miesiąc realizacja ostatniej zabawy  - kartka BN u Uli.


W listopadzie Ula zaproponowała kolejną ciekawą formę: jej nazwa to tipi. Twórcy formy chyba przypominała namiot indiański, mnie skojarzyła się z choinką i w takim też tonie utrzymałam kartkę.:)
Tak wygląda rozłożona:


A tak po złożeniu w namiocik.


 Śmieszny ten wzorek. prawda?

Nie miałam magnesów, zatem związałam ją wstążeczką.
Zajrzałam ostatnio do mojego kartonika z kartkami i stwierdziłam, że mam wystarczającą ilość do wysłania. Pewnie dlatego, że zostało mi sporo z zeszłego roku. Ale kto wie, może jeszcze jakieś powstaną poza zabawami? Mam trochę pomysłów, gorzej pewnie będzie z czasem...
Miłego weekendu!:)

poniedziałek, 25 listopada 2019

Wyzwanie hafciarskie #9 - Halloween

A teraz was zadziwię - po raz pierwszy w życiu wyszyłam coś, co można podciągnąć pod temat: Halloween. Bo tak w ogóle to nie jestem zwolenniczką ani zabaw halloweenowych, ani haftów z nimi związanych. Ale kiedy Ula ogłosiła temat wyzwania:


przypomniało mi się, że kiedyś przy okazji zakupu jakiegoś konkretnego wzoru  w Hobberii wpadł mi w oko wzór zakładki z przeuroczą czarownicą, która to z uśmiechem na ustach dźwiga do domu stertę książek. Poczułam z nią taką więź, że zakupiłam i ten wzór z myślą: na później. Nie wiem, kiedy by to później nastąpiło, zatem muszę podziękować Uli i jej zespołowi za mobilizację i już nie przedłużając, pokazuję pracę.
Albo nie: najpierw czarownica.
A teraz zakładka.



Brakowało mi do szczęścia w tym wzorze  jeszcze kubka kawy i kota. Podejrzewam, że kawa i kot czekają na małą czytelniczkę w domu.;)
Jest we wzorze czarownica, jest nastrój, mroczny listopadowy zmierzch, kraczące wrony - ale na wszelki wypadek dodałam jeszcze dynię, a co tam.;)

czwartek, 21 listopada 2019

Jak to skrzat wziął udział w candy.;)

Dzięki serdeczne za miłe słowa pod adresem bombki - fajnie by było zrobić całą kolekcję w różnych kolorach (szare bombki Anstahe in spe mnie zaciekawiły), ale ponieważ na jedną bombkę trzeba przygotować aż 4 takie same hafty, rzecz jawi się jako dość czasochłonna. Ale w przyszłości, kto wie...:) Jeżeli niektóre z was zainspirowałam do stworzenia podobnych, to się bardzo cieszę. ElizaArt - dzięki, zajrzę do gazetki na pewno.:)
Tymczasem pozostajemy w klimacie bożonarodzeniowym. Część z was już pewnie wie, że Elelia na swoim blogu Wyszykowane ogłosiła candy - ale nie takie typowe, że tylko zgłaszamy się i szlus - trzeba bowiem było wywiązać się  m.in. z takiego zadania:
- do10 grudnia wyhaftować, zrobić kartkę lub cokolwiek w tematyce świątecznej (mogą być mini wzorki) i zaprezentować je w osobnym poście z odnośnikiem do zabawy.


Świetnie się złożyło, ponieważ już od jakiegoś czasu przymierzałam się do zrobienia zawieszki ze skrzatem, którego to skrzata zobaczyłam na blogu Violi i w którym z miejsca się zakochałam. Zawieszka trafiła do kuzynki, a teraz skrzat trafia do candy:
I zbliżenie:

Skrzacik został wyszyty na kanwie plastikowej i podszyty białym filcem - czyli standard.;)
Dodam, że ma jeszcze dwóch kolegów...;) Póki co, na papierze.
A teraz odsyłam was do bloga Wyszykowane. :)



sobota, 16 listopada 2019

Zrobiłam bombkę! Czyli Choinka 2019 - listopad.

 I oto przyszedł czas na przedostatnią odsłonę zabawy u Kasi "Choinka 2019".
Co prawda została mi jeszcze jedna zawieszka z serii wam prezentowanych, ale postanowiłam ją pokazać w grudniu - jako ukoronowanie zabawy. Hasełko, które na niej jest, pasuje na zakończenie.:)
A dziś coś zupełnie innego.
Jakiś czas temu zakochałam się w bombkach robionych na drutach - a konkretnie w norweskich wzorach, które na tych bombkach się znajdują. Miałam zamiar zrobić sobie komplecik na choinkę, ale jeszcze nie ogarniam sposobu wykonania takiej bombki, choć przejrzałam chyba wszystkie kursy w Internecie. Kiedy więc zobaczyłam w Coricamo wzory haftu krzyżykowego... Uznałam, że drutami zajmę się później.;)
Do zrobienia takiej bombki trzeba było 4 razy wyszyć ten sam wzór i zakupić styropianową bazę.
A tak prezentuje się gotowa już bombka.




Mam jeszcze trzy wzorki, zatem powoli będę je robić. Jak nie zdążę na Boże Narodzenie w tym roku, to na następne na pewno wykonam komplet. A może dwa?:)
Na koniec banerek:



poniedziałek, 11 listopada 2019

Jesień i zima z paletą kolorów - listopad.

Dla październikowej solenizantki zrobiłam kartkę, która MUSIAŁA mieć elementy czerwieni.:) Żeby ją pokazać w zabawie u Ani, trzeba było dodać jeszcze przynajmniej dwa kolorki z tabeli:


I, jak widać, załączyć ramkę.
Udało się. Oto imieninowa kartka: jest ramka (biała), a kolory to biały, czerwony, zielony i srebrny.


Solenizantka zadowolona - również z prezentu, który pojawił się w poprzednim poście.:) Super, że wy również go doceniłyście. Dzięki za wszystkie wspaniałe komentarze, zwłaszcza te, w których chwalicie wykonanie - z wyszywaniem problemu raczej nie mam, za to ze zszyciem... Tym bardziej to cenne dla mnie pochwały.:). Hubka - Viola, jak go otrzymała, to od razu zamieściła u siebie na Facebooku, stąd wydaje ci się znajomy.;) Iwa - na szczęście TEN pies nie odczuje wbijania szpilek. ;) Oczywiście, że możecie zrobić taki sam igielniczek, wzór jest ogólnodostępny (podałam w komentarzach źródło). Zdradzę wam w tajemnicy, że jak go już zrobiłam, to trudno było mi się z nim rozstać. Może kiedyś zrobię takiego dla siebie? Tylko co na to Tygrys?;)
P.S.A teraz śpieszę donieść, że z Tygrysem to była jedna wielka mistyfikacja - mój kot to wcielenie dobroci i łagodności w jednym.:)

poniedziałek, 4 listopada 2019

Wyprowadziłam psa na spacer....

"Ale że co? Pies?!"


"W moim domu?! Po moim trupie!"

I tym sposobem zanim post się na dobre rozwinął, a wy zaczęłyście zadawać sobie pytania, czyżbym stała się właścicielką drugiego czworonoga, muszę dokonać sprostowania -  przecież nie mogę dopuścić, by Tygrys zszedł był z tego świata, przepełniony słusznym oburzeniem na wiarołomną panią.


Piesek -igielnik powstał jako prezent. Zanim jednak wysłałam go w świat, postanowiłam wyprowadzić go na świeże powietrze przed zamknięciem w pudełku. Niestety, ledwo wyszliśmy, zaczął padać deszcz. Piesek wskoczył zatem na rower:


Po czym wróciliśmy do mieszkania i zrobiliśmy sesję zdjęciową na balkonie.



Mam nadzieję, że to mu złagodziło trudy podróży do innego miasta.;) Wiem już, że ucieszył oczy miłej memu sercu solenizantki i zadomowił się w nowym miejscu. Oto dowód:


Ciepło na sercu mi się robiło, kiedy czytałam takie pochlebne komentarze pod moją twistową karteczką.  Może to jest jakaś metoda - podchodzić niechętnie do sprawy i tworzyć coś, co jednak może się podobać.;) Bardzo wam dziękuję.:) I ściskam!