Witajcie!:)
Wiedziałam, że jak pójdę do pracy, mogę mieć problem z robótkami, ale nie wiedziałam, że będzie tak źle. Sytuacja ogólna sprawia, że nawet nie mam ochoty na wyszywanie - co do tej pory sprawiało mi tyle radości. Pocieszam się jednak, że to minie, częściowo już mija, w końcu mam wam coś do zaprezentowania. Małe, bo małe, ale zawsze.:)
Najpierw jednak dziękuję za gratulacje z okazji setnego posta.:) I za dwa wyróżnienia od Nati B i Sabki. Pozwólcie dziewczyny, że zajmę się nimi w następnym poście, niemniej jednak jeszcze raz wam dziękuję, czuję się zaszczycona.
Tymczasem dotarły do mnie zamówione w Haftixie zakupy, między innymi mulina do nowego projektu pod nazwą goździki, ale przede wszystkim kanwa rozpuszczalna. Zachęcona pozytywnymi recenzjami tych z was, które ją wypróbowały, postanowiłam i ja ją wypróbować. Dostałam kiedyś komplet takich serwetek:
Niby niebrzydkie, kremowe, eleganckie, ale mnie w nich czegoś brakowało. Haftu, oczywiście.;) Znalazłam więc mały motyw tulipanka, użyłam rozpuszczalnej kanwy i efekt jest taki:
Po lewej z kanwą, po prawej jak widzicie, zniknęła bez śladu po wymoczeniu w bardzo ciepłej wodzie.
Przede mną jeszcze 4 serwetki do wyszycia, więc biorę się do pracy.;) A tymczasem zapraszam was na kawę.
Ups, nie wytrzymałam i upiłam... ;))
Natomiast skąd tytuł: po serwetkach zdecydowanie zaczynam wyszywać goździki.:)
Na zakończenie pochwalę wam się jeszcze nowym zakupem. Do tej pory biegałam z szyciem do mamy, teraz już nie muszę...:))
Idę was odwiedzić, bo już czuję, że mnóstwo mnie ominęło. Uściski:)
Gratuluję zakupu i życzę owocnego szycia:)
OdpowiedzUsuńPiękny zakup.a o takiej kanwie pierwszy raz słysze,po wyszyciu efekt rewelacyjny.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHafcik ściska za serducho taki uroczy - pięknie tworzy całość , maszyna super [dasz po szyciu?] pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńGratuluję zakupu :) Wiem jaka to radość, bo też się cieszyłam jak dostałam swoją maszynę. A hafcik rewelacyjny :) Już nie mogę doczekać się goździków... :))
OdpowiedzUsuńZ tulipankiem od razu lepiej :) Duży mankament tej kanwy to cena : (
OdpowiedzUsuńA maszyny zazdroszczę, ale i gratuluję zakupu :)
zakupy super:) oj to będzie się działo :)
OdpowiedzUsuńCwana ta kanwa , śliczne serwetki ,,
OdpowiedzUsuńRzeczywiście z tulipankiem serwetka od razu wygląda o niebo lepiej:)
OdpowiedzUsuńA maszyna - cudo:) Oj, coś mi się wydaje, że jak tylko znajdziesz wolny czas, to będzie się tu wiele działo:)
Dobry pomysł z tą kanwą. Hafcik śliczny!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda ten tulipanek na serwetce!!! wpadłaś na świetny pomysł z jej ozdobieniem:)
OdpowiedzUsuńGratuluję też świetnego zakupu, czekam na pierwsze szyjątka i na goździki:)
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za kawusię...hmmmm pycha!!!! :-)
ooo a dla mnie rozpuszczalna kanwa to nowość :) muszę rozpoznać ten temat ;) tulipanek uroczy, serwetka od razu ładniejsza :)
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się ten hafcik! I dobrze, że wspomniałaś ko rozpuszczalnej kanwie, bo zapomniałam , że czasem ułatwiła by mi pracę! Pozdrówka przesyłam!
OdpowiedzUsuńsuper serwetki, nawet nie wiedziałam, że jest taka sprytna kanwa :) A co do tego braku czasu to mam to samo. Ja też znalazłam pracę (hurra!) i od półtora tygodnia już pracuję, ale jestem tak wypompowana, że nie mam na nic siły. Nawet wolna sobota polega teraz na leżeniu i nic nierobieniu (aż sama siebie podziwiam że jestem do tego zdolna), bo zwyczajnie nie mam na nic siły i ochoty. Trzymajmy się Promyczku, ta kiepska passa w końcu minie! :))
OdpowiedzUsuńYour napkins are beautiful (:
OdpowiedzUsuńGratuluję zakupu- pamiętam jak ja się cieszyłam, kiedy po długim oczekiwaniu na przedpłatę, w końcu dostałam pierwszą moją maszynę- wieloczynnościową, (byłam nastolatką)- dłuuugo mi służyła i nadal służy komuś w świecie :) Hafcik sympatyczny i taki wesoły- wciąż będzie przypominał piękne chwile, gdy słońce wysoko na niebie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko z pochmurnej Bydgoszczy
No to teraz dopiero będzie szaleństwo haftowo-szyciowe :)
OdpowiedzUsuńPiękne tulipanki!
Zakup super :) Serwetka prezentuje się również fajnie- będę musiała kiedyś tej kanwy rozpuszczalnej spróbować :) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda teraz ta serwetka :) świetny pomysł z wyhaftowaniem tulipanka :)
OdpowiedzUsuńPromyczku! Wygraną z candy mam zapakowaną od kilku dni tylko ciągle poczta nie po drodze, przepraszam. W poniedziałek wyślę na pewno.
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie napisać, że o rozpuszczalnej kanwie słyszę pierwszy raz a maszyny zazdroszczę!
Gratuluje świetnego pomysłu na serwetki, no i oczywiście nowego zakupu. Moja maszyna chwilowo stoi zapakowana w kartonie, ale ja wręcz słyszę jak mnie wola....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tulipany prezentują się niezwykle uroczo, bo też i są wyjątkowymi kwiatami.
OdpowiedzUsuńZ ogromnym zaciekawieniem będę czekała na nowy goździkowy projekt. Goździki to jedne z najbardziej lubianych przeze mnie kwiatów. Nawet bukiet ślubny maiłam właśnie z białych goździków.
Pozdrawiam ciepło
Oj też muszę zrobić jakieś zakupki :) zachęciłaś mnie do tej rozpuszczalnej kanwy :)
OdpowiedzUsuńSerwetki są bardzo ładne - delikatny haft dodał im tzw. kropki nad i.
OdpowiedzUsuńGratuluję maszyny, ja ciągle nie mam czasu zajrzeć do swojej...
Pozdrawiam :)
Tulipanek elegancko się prezentuje na serwetkach. Gratuluje zakupów, ja na razie nie zaglądam do sklepów internetowych, żeby mnie nie kusiło - muszę trochę przystopować...
OdpowiedzUsuńFajnie, że potrafisz szyć na maszynie, ja nie i co za tym idzie maszyny nie posiadam - to mi często komplikuje życie:(
Serwetka wyszła rewelacyjnie!!:)
OdpowiedzUsuńPo przerwie w blogowaniu wracam i widzę śliczne hafty u Ciebie :) Ten kwiatuszek jest taki delikatny i uroczy. Wiem jak to jet z czasem, mnie nawet jego brak zmusił do długiej przerwy w moim hobby.
OdpowiedzUsuńKorzystaj z maszyny i pokazuj co na niej wyczarowałaś :)
WOW! Piękna ta serwetka! I pasuje do kubka :-) Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na serwetki. Gratuluje zakupu
OdpowiedzUsuńŚliczna różyczka, ja tez po powrocie do pracy nie miałam ochoty nic robić, byłam ciągle zmęczona, ale z czasem jakoś wszystko się poukładało, a do robótek ciągnie człowieka jak wilka do lasu :)
OdpowiedzUsuńAle cudne serwetki..hafcik też wspaniały..
OdpowiedzUsuńPiękne serwetki, gratuluję nowego sprzętu :))
OdpowiedzUsuńO jak się cieszę,ze zajrzałam do Ciebie! Czegoś takiego potrzebowałam tzn takiej podkładki pod hafcik,Rozpuszczalnej.Tez mam serwetki,jednolite,które leżą w szufladzie ,bo jakos tak wydają mi się mało atrakcyjne.A z hafcikiem to juz inny urok.Musze sobie zamówić
OdpowiedzUsuńŚliczne serwetki. Też kiedyś mnie korciło, żeby zakupić taką kanwę, ale jakoś mi to w końcu umknęło :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zakupu :)
Pozdrawiam :)
Piękne tulipany
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajna ta rozpuszczalna kanwa. Serwetka wyszła ślicznie.
OdpowiedzUsuńO kanwie słyszałam, ale jeszcze nigdy nie próbowałam na niej haftować. Ale jak widać warto spróbować, bo tulipan wyszedł śliczny! Gratuluję nowego sprzętu, niech dobrze służy długie lata:))
OdpowiedzUsuńFajne serwetki:) A maszyna cud, miód:) Zazdroszczę pozytywnie:)
OdpowiedzUsuńTaki mały hafcik, a dodaje uroku serwetce. Gratuluję zakupu!
OdpowiedzUsuńSuper są te serwetki od razu ma się ochotę na kawkę. Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuń