środa, 29 kwietnia 2015

I znów kartka...Hm...

Ach, coś się rozleniwiłam ostatnio w kwestii haftów, ze zgrozą stwierdzam, że jakoś mi ich nie brakuje! Kto mnie zmobilizuje? Chyba tylko jakieś święta, które sprawią, że znów będę robić kartki. Zanudzę was tymi kartkami.
Dziś zresztą też, bo została mi do pokazania urodzinowa karteczka dla mojej mamy, która 2 dni przede mną skończyła.... a, ile skończyła, to skończyła, w każdym razie była to rocznica okrągła.;)


A ja tak jeszcze nie miałam, żebym całe 2 tygodnie była zasypywana prezentami. Ten, który dostałam wczoraj od Violi, sprawił, że odjęło mi mowę. Same zobaczcie:


Jestem prze-szczęśliwa, bo lubuję się w takich kompletach (jest perfekcyjny), a jeszcze Viola w kolorystykę utrafiła... ;) Prawda, Violuś, że to jedynie słuszny kolor?;)
Jeszcze raz dzięki, kochana.:)
No dobrze, dziewczynki, życzę wam udanego majówkowego weekendu - może jednak synoptycy się pomylą, czego sobie i wam życzę.:)

czwartek, 23 kwietnia 2015

Niespodzianek ciąg dalszy.

W dzień moich urodzin wróciliśmy z obchodów urodzinowych do domu, patrzę ja, a tu w skrzynce same listy do mnie. Mąż się nadął, że co to za sprawiedliwość, on czeka na przesyłki, a tu wszystko dla mnie! No, ale zaraz mu przeszło (bo w końcu do kogo w tym dniu mają przychodzić przesyłki), a ja ze zdumieniem zobaczyłam, że kolejna moja blogowa przyjaciółka (chyba mogę tak napisać?) zrobiła mi urodzinową niespodziankę. A jest to Ania - Wojcieszek. Tylko popatrzcie, co od niej dostałam:
Z czekolady do sesji zdjęciowej zostało tylko opakowanie...;)

Aniu, ponownie dziękuję i już myślę nad rewanżem.;)
Ale jeśli myślicie, że na tym się skończyło, to jesteście w "mylnym błędzie" (jak ponoć mówi młodzież). Dziś znów wróciłam do domu koło 18.00. Nagle dzwonek do drzwi: córka sąsiadki stoi w drzwiach z paką w rękach, którą listonosz zostawił dla mnie. Zaskoczona po raz kolejny - tym razem przez naszą kochaną Xymcię-dm, czyli Beatkę, rozpakowałam przesyłkę, a w paczce było to:

A teraz parę zbliżeń:

 Tu muszę wam napisać, że kiedy Beata pokazała ten haft na blogu, ja spontanicznie zakrzyknęłam w komentarzu: "Beatko, toż to obrazek jakby dla mnie!" Ależ mam intuicję...;)

Będę miała co wyszywać, dostałam zestaw do haftu DMC - śliczne kwiatuszki.
Ja nie wiem, czym ja sobie zasłużyłam na takie prezenty i na waszą życzliwość... Dziękuję, to za mało, ale my już wiemy, Xymciu, jaki będzie rewanż, prawda?;)
Miałam jeszcze pokazać kartkę, którą zrobiłam dla mamy, ale zostawię sobie coś na następny raz.
Dzięki za pochwały moich quillingowych wypocin - bardzo jesteście łaskawe.:)



wtorek, 21 kwietnia 2015

"Quilling - cuda z papieru" czyli jak zostałam recenzentką.

Odkąd zobaczyłam, jakie cuda można tworzyć wykorzystując technikę quillingu, zapragnęłam nauczyć się tej umiejętności. Okazja nadarzyła się niedawno: dzięki Ani – Damii, która prowadzi blog boprzydasie.blogspot.com otrzymałam do zrecenzowania książkę Joanny Tołłoczko i Piotra Syndomana: ”Quilling – cuda z papieru” wydawnictwa Buchmann.
  Aby ułatwić mi zadanie Ania do książki dołączyła kolorowe papierowe paski i jedno z narzędzi: igłę do quillingu zwaną również nawijakiem.
 Najpierw zapoznałam się z książką. Spodobał mi się czytelny logiczny układ: autorzy na początku przedstawili narzędzia i materiały potrzebne do tworzenia w omawianej technice – dwie igły, grzebień, szablony, kolorowe paski. Następnie pokazali, jak tworzy się podstawowe kształty i wzory. Po opanowaniu tej techniki czytelnik poradnika może zacząć tworzyć zwierzątka, motyle, śnieżynki, by następnie przejść już do kartek, jajek wielkanocnych, ramek i wielu innych bardziej skomplikowanych tworów. Wszystko to jest opisane bardzo czytelnie, krok po kroku i zilustrowane dużą ilością kolorowych zdjęć.





W przyszłym roku robię te jajka!

I te motyle też.:)
Ktoś zapyta: to teoria, a praktyka? I tu przechodzimy do praktyki.
Przy pomocy igły zrobiłam listek:


Wyszedł mi tak, jak na zdjęciu, zatem skwapliwie wzięłam się za elementy do kwiatka na kartkę, który to kwiatek został opisany jako praca dla początkujących.

Instrukcja była bardzo czytelna: przy jej pomocy bez trudu pozwijałam paski, nadałam im odpowiednie kształty i posklejałam. Na tym etapie stwierdzam, że opanowanie podstaw nie jest skomplikowane, a dodam, że to była moja pierwsza próba wykonania czegokolwiek techniką quillingu.
A tak wygląda ostateczny efekt.
Mogę potwierdzić: teoria sprawdziła się w praktyce.
Niestety, żeby zrobić piękniejsze rzeczy, musiałabym zaopatrzyć się w grzebień i szablony – igła to za mało - ale zachęcona pierwszym sukcesem, kto wie…;)
Uważam, że w/w książka to dobry poradnik dla rękodzielników, którzy zaczynają swoją przygodę z quilingiem. Nauczyłam się podstaw, a mając dodatkowe narzędzia, chętnie wypróbuję propozycje autorów i może jeszcze was zadziwię nową umiejętnością...:)
Uściski!:)

sobota, 18 kwietnia 2015

TUSAL 2015 - odsłona 4. I rocznicowe kartki.

Przyszedł czas na kwietniową odsłonę TUSAL-a. Coś tam przybyło, chociaż robótkowo działy się same drobne rzeczy.

Wspominałam, że kwiecień jest dla mnie miesiącem nieustającego świętowania: oprócz moich rocznic również moja mama obchodzi urodziny, w tym roku okrągłe. Będzie impreza! Kartkę szykuję, pokażę w jednym z następnych postów. Tymczasem dwie wspaniałe blogowiczki Ela i Magda przysłały mi przepiękne kartki, którymi chciałabym się pochwalić. Ela wysłała dwie:
To kartka z okazji rocznicy naszego ślubu.




Urodzinowa.


A to dzieło Madzi:


 Siedzę i tak sobie patrzę i nie mogę się napatrzeć.:)
Madziu, Elu - jeszcze raz bardzo wam dziękuję. To taka przyjemność dostawać kartki, a jeszcze zrobione specjalnie dla mnie...:)
A wam wszystkim dziękuję za przemiłe życzenia pod poprzednim postem. :)
Udanego weekendu!:)

piątek, 10 kwietnia 2015

Super dziewczyny zjadają muffiny...oraz wyszywają, czyli Sal babeczkowy - kwiecień.;)

Najpierw muszę się pokajać: otóż pokazując kartki i prezenciki wielkanocne, nie pokazałam prezenciku od Kal32. Mam nadzieję, że Kasia mi wybaczy - zorientowałam się parę dni temu, podchodząc do okna, bo tam zawiesiłam prześliczną zawieszkę w kształcie jaja. Nadrabiam niedopatrzenie i pokazuję:
 A teraz ilustracja do tematu posta, czyli kwietniowa muffinka.


Najgorzej, że jeszcze tyle czasu do kolejnej...:(
U mnie chwilowo zastój w hafcie. Jestem w trakcie recenzowania poradnika na temat quillingu, może wam pokażę, co wyszło spod mojej ręki w ramach samodzielnej nauki.:)
Raeszka - święta były bardzo udane, mam nadzieję, że twoje również.:) Agato i Basiu - dziękuję!:))
Witam serdecznie nową obserwatorkę - Stitching Happy.:)
A tak było parę lat temu...:)


Miłego weekendu!

wtorek, 7 kwietnia 2015

Podziękowania za życzenia.

Kochane dziewczyny, bardzo wam dziękuję za wspaniałe życzenia, które zamieściłyście pod poprzednim postem. Nie spodziewałam się tak licznej obecności! Wielkie dzięki! Dziękuję również za życzenia w realu: dostałam kilka przepięknych kartek, które muszę wam pokazać. Prezenciki też były.;)
Zatem dziękuję:
- Eli z bloga http://papierkowoniteczkowo.blogspot.com/

- Madzi z bloga http://nitkiariadny.blogspot.com/


- Kasi z bloga http://nicikal.blogspot.com/

- Ani z bloga http://wojciacho.blogspot.com/

- Ani z bloga http://lejdi-ana.blogspot.com/


- Beatce z bloga http://xymciadm.blogspot.com/



- Agacie z bloga http://krecieroboty.blogspot.com/

 od której dostałam również fantastyczny prezent:




Moje nowe kartki będą miały piękne ozdoby.:) Aha, słodkości nie załapały się na zdjęcie...;)


- Gosi z bloga http://minifilcus.blogspot.com/


Na koniec chciałam wam jeszcze pokazać przepiękny stroik, który dostałam od koleżanki, a który został zrobiony przez uczniów jednego z naszych gimnazjów.
Danusiu, na temat fizeliny Vliesofix odpowiedziałam pod twoim komentarzem.:)
Święta się skończyły, ale ja w tym miesiącu świętuję jeszcze 5 rocznicę ślubu i urodziny. Będzie się działo!:))
Ściskam was.:)


piątek, 3 kwietnia 2015

Wesołych Świąt!


Dziękuję za śliczne kartki z życzeniami i prezenciki od siedmiu cudownych blogerek -poświęcę im następny post.:)