sobota, 28 grudnia 2013

A choć po świętach, dziś o prezentach.:)

Ale najpierw chciałam wam podziękować, że mimo zabiegania znalazłyście czas, by mnie odwiedzić i złożyć życzenia. Wielkie dzięki! Dziękuję również za kartki z życzeniami, których już nie zdążyłam pokazać - czynię więc to teraz:
Ta jest od Ani-Wojcieszka.
A ta od Agaty - Krecia Robota.
Agatko, dziękuję za sianko - położyłam pod obrus podczas kolacji wigilijnej, oczywiście. Herbatek jeszcze nie piliśmy, ale zapowiadają się obiecująco.;)
Myślę, że zdjęcia nie oddają uroku karteczek - to są małe dzieła sztuki. Dziękuję serdecznie, dziewczyny.:)
A teraz czas na pokaz prezentów, o których wspominałam w jednym z poprzednich postów.
 Za złapanie licznika u Kasi - Katarzyny G.:

Prezent podstawowy - obrazek z haftem Ty Wilsona.:)
A tu całość - macie pojęcie, jaki zapach poczułam, gdy otworzyłam paczuszkę? Jedna z tych mulin jest pachnąca...:) Plus lawendowe mydełko...(poprawka: to nie mydło, to pachnący wosk, z czytaniem mam problemy najwyraźniej...)
Drugi prezent - to wygrana we Franusiowym konkursie u Edyty.
 Wróżka na stojaczku pięknie się prezentuje. :)
A tu razem z ramką na zdjęcie ukochanego (a może Tygrysa?;)) i przydatnymi drobiazgami.
I ostatni prezent -  wygrana w candy u Violi. Wygraną był aniołek.

Ale Wiola dołożyła jeszcze takie cudeńka.


Gwiazdki (których jest sześć, ale wiszą na choince i już nie chciałam ich zdejmować), koszyczek i świecznik. Wszystko ręczna robota. :) Zarówno anioł, jak i gwiazdki trafiły na choinkę. Anioł robi za czub i prezentuje się wspaniale.


Kolejny raz bardzo, bardzo wam dziękuję, moje kochane Mikołajki.:))

Na dziś tyle - nie wiem, czy nie przytłoczyłam was nadmiarem zdjęć, ale takie prezenty nie mogły już dłużej czekać.:)
Pozdrawiam poświątecznie!

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wesołych Świąt!



Ciepła rodzinnego i radości wśród bliskich

Spełnienia marzeń - nawet tych największych

Umiejętności cieszenia się z drobnych rzeczy

Pełnego uśmiechu każdego dnia w roku – zwłaszcza w 2014

życzy Justyna

sobota, 21 grudnia 2013

"Narodził się Zbawiciel... " i święta wg Vèronique Enginger.

Na początek chciałabym zaznaczyć, że byłam bardzo grzeczna. Po prostu aniołek. Promyk aniołek (oczywiście to cytat z reklamy z jamnikiem).;) Ale jak inaczej napisać, skoro dopiero co, tuż przed świętami, dostałam trzy paczuszki od blogowych Mikołajków?
Pierwsza paczka to wygrana w candy u Violi (nomen omen aniołek). Druga - to wygrana we Franusiowym konkursie u Edyty. Trzecia - za złapanie licznika u Kasi - Katarzyny G.
Ale dziś wam nie pokażę zawartości, bo jest ona tak piękna i różnorodna, że zasługuje na porządną sesję fotograficzną przy dziennym świetle (a trochę czasu brakuje na przyłożenie się do niej) i na osobny post. Zatem po świętach przygotujcie się na porcję ochów i achów.:) Violu, Edytko i Kasiu - jeszcze raz ogromne podziękowania.:))
A teraz już pokaz robótek zgodnie z tytułem - ostatnia seria kartek z "Jezusikiem" , jak mawia się w naszej rodzinie:



Za dwa ostatnie wzory dziękuję Madzi z Nitek Ariadny.:)
I ostatnia kartka z Vèronique - kiedy tylko zobaczyłam wzór, wiedziałam, że pójdzie do wyżej wzmiankowanej Madzi - te niebieskości...;)
I jeszcze raz Vèronique - moja pierwsza bombka, na bazie styropianowej:

A teraz kartki, które dostałam:

 
Od Basi z bloga Odkrywam na nowo.
Od Madzi.
Bardzo dziękuję, kochane!:) Mam nadzieję, że moje też do was doszły.
Myślę, że wpadnę tu jeszcze w poniedziałek z życzeniami, więc na razie tylko się żegnam i życzę wam udanego weekendu - nie przeróbcie się!:)
Wracam do roboty...;)

wtorek, 17 grudnia 2013

I kolejna porcja!:)

Kartki już wysłane, więc czas pokazać kolejną porcję. Ale zanim to nastąpi, chciałam napisać, że taki miód lejecie na moje serce, iż dawno nie było mi tak słodko. Mój mąż, kiedy mu przeczytałam kilka komentarzy, spytał: Czy na tym twoim blogu nie ma opcji negatywu? Z allegro mu się najwyraźniej pomyliło. Wypięłam więc dumnie pierś i oznajmiłam: U mnie nie ma! :)
Mam nadzieję, że nie wymówiłam tego w złą godzinę...;)
Dziękuję zatem za wspaniałe komentarze dotyczące zarówno choinki, jak i kartek - puchnę z dumy cały czas.;)
Żeby nie przedłużać, oto kolejne kartki:


A to jeszcze nie koniec...
Katarzyna G - jak to skąd biorę wzory? Od przyjaciół ze wschodu, najczęściej...;) A wzory bombek z kościółkiem były udostępnione dla wszystkich w zeszłym roku na jednym blogu, tylko, niestety, nie pamiętam na którym...:(
Ashki - co do kleju, to poleciła mi go jedna z nas:). Świetnie trzyma i papier, i tkaniny (także filc), nie zostawia śladów. Jestem z niego zadowolona i cieszę się, że nie muszę go już zamawiać w necie, tylko mam w sklepie na wyciągnięcie ręki.:)
Violu, jeżeli kupiłaś tylko jedną, to ci wybaczam.;))
Tym razem nie witam, a żegnam jedną osobę, ale nie wiem kogo.:(
Dostałam masę awizo, więc w następnym poście może będzie o prezentach?
Całuski!:)) 
P.S. Ratunku! Zginęli mi obserwatorzy! Czy wy też ich nie widzicie?:((
P.S. 2 Witajcie z powrotem!;)

piątek, 13 grudnia 2013

Pierwsze świąteczne kartki i zwycięstwo w konkursie.

W tym roku pierwszy raz zrobiłam kartki świąteczne. Już je wypisałam, w poniedziałek zamierzam je wysłać, mam nadzieję, że dotrą do adresatów przed świętami, bo nie ma nic bardziej przykrego niż dostać kartkę z życzeniami po świętach albo nawet po Nowym Roku. Co  przydarzyło mi się w pierwszych dwóch latach wielkiej pocztowej reformy. Pamiętacie?
Ale nie wywołujmy wilka z lasu. Napiszę wam tylko, że świetnie się bawiłam przy produkcji owych karteczek.:))
Dziś pierwsza seria, z motywem, który spodobał nam się najbardziej - to znaczy mnie i mężowi.


I jeszcze witrażyk: widziałam ten motyw u Agaty z bloga Krecia Robota, ale  w zupełnie innych kolorach.
Przyznam wam się w tajemnicy, że trudno mi się z nimi rozstać...;)
Oprócz robienia kartek całkiem niedawno wzięłam udział w konkursie, sponsorowanym przez Fitomed, producenta kosmetyków naturalnych i ziołowych. Konkurs ogłosiła na swoim blogu Alojka. Wbrew pozorom nagrodami były nie kosmetyki, ale książki. Alojka miała dla mnie szczęśliwą rękę (za co jej jeszcze raz dziękuję) i dwa dni temu otrzymałam powieść  Piotra Kołodziejczaka, o taką:

Jeszcze nie czytałam, bo dopiero dziś ją odebrałam z poczty.:)
Nie wiem, czy wiecie, że klej Magic jest dostępny w Intermarche - całkiem niedawno odkryłam tę zdumiewającą prawdę.;)
Witam Kasię Krzyżyk, mam nadzieję, że mnie nie opuści w najbliższym czasie.;)
A teraz przyznać mi się: która wykupiła wszystkie bazy na podkładki w Haftix i Hobby Studio?!

wtorek, 10 grudnia 2013

SAL u Diany - teraz już naprawdę ostatnia odsłona.:)

"Ach, jakie to piękne!" - zakrzyknęła moja koleżanka, wchodząc do biblioteki, w której pracuję. Co ją tak zachwyciło? A, zobaczcie same.:)

Tym razem  to już naprawdę ostatnia odsłona.:) Naciągnęłam haft na deseczkę, ozdobiłam, okleiłam tył:
Musiało być czerwono...;)
I teraz choineczka stoi sobie jako ozdoba biblioteczna. Na święta zabiorę ją do domu.
Uświadomiłam sobie, że to już powoli czas kartki wysyłać. Zatem od następnego posta  będą pokazy kartek świątecznych.
Witam serdecznie Queen M. oraz Janinę, mamę Violi.:) Miło mi, że do mnie dołączyłyście.
Pozdrawiam!:)


czwartek, 5 grudnia 2013

Prezent za stówę.;)

Ledwo Ania - Wojcieszek zostawiła u mnie na blogu swój setny komentarz, to już dogoniła ją druga Ania - leidi.ana. Nie mogłam przejść koło tego faktu obojętnie: obu kochanym Aniom postanowiłam podziękować jakimś wykonanym przez siebie drobiazgiem. Co dostała pierwsza Ania, już wiecie, oceniałyście bowiem podkładki z "koleżankami przy kawie". Dziś pokażę, co zrobiłam dla drugiej Ani, ponieważ przesyłka już doszła i nawet informacje o jej zawartości są na blogu "Te chwile..."

A jak Ania, a jak anioł, a jak adresownik.:)

 Dołożyłam kulę kusudama, kartkę z podziękowaniem i parę zwyczajowych drobiazgów.

Aniu, bardzo się cieszę, ze trafiłam w twój gust i jesteś zadowolona z prezentu. Powiem ci, że chyba latały między nami fluidy: ty chciałaś mieć adresownik, a ja nie wyobrażałam sobie, że miałabym zrobić dla ciebie coś innego.:))
Co do kul, które jak słusznie zauważyła Elunia, nazywają się kusudama, to ja wam nie pomogę, bo tylko pobieżnie wiem, jak się je robi. Ale dla zainteresowanych znalazłam kursik na youtube.


A choinka SAL-owa już gotowa i dumnie zdobi moją bibliotekę.:) Pokażę ją w następnym poście.
I jeszcze serdecznie  witam w gronie obserwatorek Paolinkę.:)
Buziaki!:)

wtorek, 3 grudnia 2013

TUSAL 2013 - grudzień

O, jak dobrze, że rano zamieściłyście posty TUSAL-owe, bo całkiem zapomniałam, że to dziś. A to przecież już ostatnia odsłona. No i dobrze, bo słoik pełen;) Dziękuję CyberJulce za zorganizowanie zabawy - była przednia:) Nie mam jeszcze pomysłu na zagospodarowanie hafcika z wieczka, ale coś się wymyśli.
A oto słoik w towarzystwie kul origami, które wykonuje moja szwagierka.:)


 TUSAL kończy się konkursem na najładniej przystrojony słoiczek (początkowo wieczko). Głosować można TU.
Witam przy okazji Eve Vokulską (intrygujący pseudonim czy prawdziwe nazwisko?) i Agatę Adamochę. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną.:))
Do miłego!:)