czwartek, 29 stycznia 2015

Super dziewczyny wyszywają muffiny czyli SAL babeczkowy - styczeń. I prezenty, czyli mnóstwo słodyczy:))

Nie biorę udziału w SAL-ach - głównie dlatego, że mają wyśrubowane terminy. I z większością haftów potem miałabym kłopot, jak je zagospodarować. Dwa razy jednak się złamałam: pierwszy raz przy choince Diany (bo i miałam na nią pomysł, i termin był w sumie dowolny - byle na święta), a drugi raz właśnie teraz - gdy zobaczyłam wyszytą muffinkę (czy babeczkę) u Kasi. No, urzekły mnie te babki do tego stopnia, że choć było już późno, zapisałam się na  SAL u Sylwii. I zdążyłam w terminie wyszyć styczniową babeczkę, co dobrze rokuje na przyszłość (czytaj: będę się spokojnie mieścić w czasie);)
A oto ona:
Mam w planach zrobić z nimi kalendarz na przyszły rok. Być może więc wyszyję tę styczniową jeszcze raz, bo marzy mi się inny materiał niż zwykła biała kanwa 14ct. Ale najpierw trzeba zrobić zakupy...
A teraz MUSZĘ wam pokazać, jaki prezent niespodziankę dostałam od Violi. Jak wiecie, wygrałam konkurs na najładniejszą ozdobę TUSAL-owego słoiczka. W regulaminie było, że jeżeli któraś z dziewczyn będzie chciała obdarować zwyciężczynię, to może to zrobić, ale przymusu nie ma. W ogóle nie brałam tego punktu pod uwagę, a tu nagle wczoraj przyszła do mnie bomba. Tak określił paczkę mój mąż, dzwoniąc do mnie do pracy - a nawiązał do kształtu paczki. I miał całkowitą rację, bo w środku była bomba:

Czyż ten słoiczek nie jest boski? Mam teraz komplet - zobaczcie TU. W słoiczku były cukierki, które szybciutko sfotografowałam, zanim je pożarliśmy. A mydełka na pewno nie zużyję, bo mi szkoda.:)
Violuś, dziękuję za wspaniałe prezenty i za to, że ci się w ogóle chciało.:))
Co do kota: mnie też się ten wzorek od razu spodobał, a obdarowana ucieszyła się niezmiernie. Wyjaśniam dziewczynom, które się zastanawiały nad miną kota, że to nie zdziwienie, tylko strach, bo nad kotkiem lata pszczółka prawdopodobnie z podejrzanymi zamiarami...
Od poniedziałku mam ferie!!!!!

sobota, 24 stycznia 2015

Trochę wiosny w środku zimy.

Ach, jak mi się miło czytało ostatnie komentarze, puchłam z dumy. Cieszę się, że wam również spodobał się haft na wieczku i ogólnie słoiczek. No, co tu kryć, udał mi się.;)) Bożenko, zapewniam cię, że na śmieci to on będzie tylko na rok: potem na pewno go wykorzystam na coś innego i stanie w widocznym miejscu w kuchni.:) Xgalaktyka, zgadza się, słoik z Pepco, a ja u ciebie nie poznałam, bo go zakryłaś.:) Barbaratoja, miałam takie samo wrażenie, że ten wzór ktoś specjalnie zaprojektował na ten właśnie słoik, nawet idealnie pasował wielkością na wieczko.:) Joanna od nitek, nie pamiętam, skąd mam ten wzór, być może od przyjaciół ze wschodu...;)
Anek, daj znać, czy dostałaś zdjęcie słoiczka, które ci już posłałam.
Poprzednio same mądre myśli płynęły z waszych ust. I rzeczywiście, pojawiła się potrzeba, od razu się zabrałam do haftu.:) I tak powstała kartka imieninowa dla pewnej Agnieszki.
To jest ta odrobina wiosny w środku zimy.:)
Co do krasnala, też myślałam,żeby wyszywać ze zdjęcia. Ale gdybyście jednak jakimś cudem trafiły na rozpiskę, będę wdzięczna za podzielenie się nią.:)
Niemoc minęła, będę wyszywać.;) Nawet się zapisałam na SAL babeczkowy, choć na ogół nie zapisuję się na SAL-e, ale one są takie piękne... Te babeczki.;)
Witam serdecznie  Iwonę i Joannę i zapraszam jak najczęściej.
Udanej niedzieli! I twórczej robótkowo, rzecz jasna.:)

wtorek, 20 stycznia 2015

TUSAL 2015 - odsłona 1.

Najpierw zobaczyłam ten wzór... i zakochałam się w nim bez pamięci. Potem zobaczyłam w  sklepie ten słoiczek... i zauroczył mnie tak, że natychmiast go kupiłam. I tak powstał TUSAL-owy słoik, o którym  nieskromnie napiszę, że  tak mi się podoba, iż nie wiem, czym go przebiję w przyszłym roku.;) A miało być zupełnie inaczej: miała być nowa technika... A jest tak:


Rok TUSAL-owy 2015 uważam za otwarty!:)

P.S.1 Witam Agnieszkę i Gabrielę - mam nadzieję, że będę was częściej gościć.
P.S.2 Dziękuję  za wszystkie rady i potrząsania. W następnym poście będzie dowód, jak dalece miałyście rację.:)

wtorek, 13 stycznia 2015

Niepokojące objawy i pingwinowa zawieszka.

Zauważam u siebie bardzo niepokojące objawy: nie chce mi się wyszywać! Poradźcie, jak to leczyć! Mamy już 13 stycznia, a ja wyszyłam tylko śliniaczek i ozdobę TUSAL-owego słoika. I zastygłam w jakimś marazmie...
Dobrze, że sobie przypomniałam, iż przed  świętami przygotowałam zawieszkę dla Agaty, bo nie miałabym wam co pokazać. W sumie nic nadzwyczajnego, ale pokażę.
Tył podszyty filcem.
Za to bardzo jestem zadowolona z ozdoby słoikowej, twierdzę nawet, że to mój najładniejszy ze wszystkich trzech słoiczków, ale o tym w odpowiednim momencie.:))
Dzięki za gratulacje w kwestii wygranej TUSAL-owej i wszystkie miłe słowa: oczywiście, macie rację, że wszystko, co nas spotyka, także to złe, trzeba przyjąć na klatę.:)
Przyjęłam!
Tymczasem witam serdecznie Anstahe i Ranyę. Cieszę się bardzo, że uznałyście, iż warto do mnie zaglądać. Danusiu, trzymam cię za słowo!:))
I mam jeszcze pytanie: czy któraś z was, wie może, gdzie można kupić ten wzór? Zakochałam się...

Znalezione w Internecie - na Pinterest, wzoru nie ma.

A teraz potrząśnijcie mną!;)

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Raz na wozie, raz pod wozem...

Na wstępie dzięki wielkie za życzenia: Nowy Rok jednak zaczął się niezbyt ciekawie. Właściwie to przeplatają się dobre rzeczy ze złymi. Ze złych to operacja nadgarstka, która, być może, czeka mojego męża (mamy jednak nadzieję, że zadziałają środki zaradcze, które obecnie stosujemy) i śmierć siostry mojej mamy - wspaniałej cioci. Dobre: poznałam małą Igę, trzymiesięczną córkę mojego chrześniaka i zwyciężyłam w konkursie TUSAL-owym. Tu chciałam serdecznie podziękować wszystkim dziewczynom, które przyznały mi punkty. Przyznam, że śledziłam na bieżąco głosowanie i z każdym dniem nieśmiało, ale coraz bardziej się cieszyłam.:) Teraz już wiem oficjalnie. Dziękuję również Lunie za możliwość wzięcia udziału w zabawie.
Jeśli chodzi o robótki, to u mnie zastój. Zrobiłam tylko taki drobiazg dla Igi:

Milena zgodziła się zapozować.;)
Obecnie siedzę nad nową ozdobą słoiczka, bo biorę udział w tegorocznym TUSAL-u - wciąga! Oczywiście znowu haft krzyżykowy, nie da się chyba tego ominąć, choć miałam szczery zamiar zmienić technikę...;)
Gosiu Filcusiu, zapewniam cię jednak, że pamiętam o moim zobowiązaniu, proszę tylko o cierpliwość.
Pozdrawiam!:)

piątek, 2 stycznia 2015

Na ten Nowy Rok...

Dziękuję wszystkim za życzenia i wzajemnie życzę, by rok 2015 przyniósł wam radość, miłość, pomyślność i masę pomysłów na nowe arcydzieła, które mam życzenie u was oglądać przez kolejny rok. Uściski!