środa, 30 sierpnia 2017

Crab Apple - odsłona 6.

Jaka to jest przyjemność, gdy obraz posuwa się do przodu! I to nic, że przede mną kilkanaście stron, a ja skończyłam dopiero trzecią - ta trzecia to dla mnie ogromny sukces.:)
I zgodnie z zapowiedzią chwalę się, ile już mam gotowe. Na początek przypomnienie tego, co do tej pory i jak obraz będzie wyglądał w całości.

A tak wygląda obecnie:

W prawym rogu widać zalążek  kociego ucha... :)

A teraz pokażę wam, ile już mam.


Witam nowe obserwatorki: Picot Kingę i Janię.:) Przypominam, że candy kończy się 2 września. Losowanie będzie 3-go, a post z wynikami 5 września. Prezenty już gotowe - mam nadzieję, że spodobają się zwyciężczyni.:)
Pozdrawiam!:)

czwartek, 24 sierpnia 2017

Kartki przez cały rok - sierpień.

Na kartkowe wyzwanie u Ani Iwańskiej wytyczne przygotowała Anna Kurtasz.



  A tak je zrealizowałam:
Boże Narodzenie - szopka/stajenka + kolor zielony.

Okolicznościowa - słońce + kolor żółty.
Wielkanoc - zajączek + trzy kwiatki
I kolaż.
Następny post poświęcam trzeciej stronie HAED-a - to już pewne. :)
Zmykam - wybaczcie, że dziś tak skąpo tekstowo.

piątek, 18 sierpnia 2017

Kartki BN - sierpień.

Bardzo mi się spodobały ostatnie tematy wyzwania u Uli - w lipcu św. Rodzina, w sierpniu stajenka/szopka. Przyznam, że mam jeszcze nadzieję na Trzech Króli i kolędników, ale zdaje się, że jestem w mniejszości, jeśli chodzi o takie tematy...;)
Jeden wzorek szczególnie mi się spodobał - wybrałam fragment i tak zrealizowałam temat:

Kartkę pokażę jeszcze raz, bo weźmie udział w kolejnym wyzwaniu u Ani - taki bonus.:)
I banerek:


Dziękuję wam serdecznie za życzenia zdrowia dla taty - niestety, wyzdrowienie trochę potrwa, bo tata ma wgniecioną jedną z kostek w kręgosłupie, a że mój rodziciel ma już ponad 80 lat, więc same rozumiecie...
Cieszę się, że podoba wam się zakładka - mam jeszcze podobny wzór pieska, też uroczy, więc może powstanie kolejna. Madzia M. - to może jeszcze wstrzymaj się z kombinowaniem...;)
Bozenas - a ja używam moich zakładek i dlatego dwie mi zginęły... Prawdopodobnie znalazły się w książkach oddawanych do biblioteki miejskiej. Pewnie komuś służą... Ale tej będę pilnować jak oka w głowie!;)
Gosiu K. - oprócz "Dumy i uprzedzenia" na zdjęciu są "Madame" Antoniego Libery i "Esther" Stefana Chwina. Jeżeli nie czytałaś, gorąco polecam!:)
Nieśmiało nadmieniam, że  pod koniec sierpnia/na początku września, jeżeli tylko czas pozwoli na dokończenie, dokonam pokazu trzeciej strony HAED-a.:)
Pozdrawiam mimo wszystko wakacyjnie i przypominam o moim candy - TUTAJ.:)

piątek, 11 sierpnia 2017

Koci, koci łapci...

Niby mam wakacje, a jednak pracowity to czas - dzielę go między dwa domy, bo tata miał mały wypadek... Krótko mówiąc, jest co robić. Ale staram się znajdować chwile na wyszywanie, jakby nie było, jest to relaks.:)
Uznałam, że od czasu do czasu, by przewietrzyć umysł, muszę oderwać się od kota (zwłaszcza, że posuwam się do przodu). A że poginęły mi wszystkie wyszywane zakładki, nad czym ogromnie ubolewam, postanowiłam wyszyć wreszcie tę, o której już dawno marzyłam. Madzia Nitki Ariadny - ty wiesz, o co chodzi. ;)
Od obrazu z kotem się oderwałam, ale od tematyki się nie dało.;)

Wyszywana na kanwie plastikowej, tył podszyłam filcem.
I zbliżenie.


Tej nie dam zaginąć.
Podczas wakacyjnych podróży spotkało mnie też coś bardzo miłego, o czym niektóre z was już wiedzą, a mianowicie spotkanie z naszą blogową koleżanką Madzią z bloga Kramik Magdy.

A to takie przewrotne zdjęcie, znajdźcie nas!;)
Było przemiło, nie mogłyśmy się nagadać, a jedyną wadą tego spotkania było to, że było krótkie.;)
Dostałam od Madzi obiecane skarpetki w kotki, tekturki i takie cudeńko na igły, które na pewno już u niej podziwiałyście - ja też, nie mając pojęcia, że to dla mnie.:)
Zdjęcie zapożyczone z bloga Madzi.
Dziękuję wam za miłe słowa pod adresem kartki - mam nadzieję, że młodym też się spodoba. Wybaczcie, że mało mnie u was na blogach, ale na samym początku zamieściłam wyjaśnienie. Mam nadzieję, że to nie potrwa długo. Nie dajcie się burzom! Uściski.

środa, 2 sierpnia 2017

Powrót z gór i ślubna kartka.

Witajcie! Spędziliśmy wspaniałe osiem dni w Tatrach - było super, ale trzeba było wrócić do rzeczywistości. Dobrze chociaż, że zostają wspomnienia podtrzymane zdjęciami.:)
Na szczęście mam co pokazać, bo jeszcze przed wyjazdem zrobiłam bardzo wypasioną karteczkę ślubną na zamówienie przyjaciółki, której chrześnica wychodzi w sierpniu za mąż. Trochę się bałam, jak to wyjdzie, bo na zamówienie jeszcze nie robiłam żadnej kartki, ale myślę, że nie mam się czego wstydzić.;)
Kartka zawiera dwa hafciki, tak wybrała przyjaciółka: z przodu para młoda jedzie na nową drogę życia na rowerze.:)

Z tyłu: ze ślubu wraca już samochodem.;)



Zanim znów kot z jabłkami zawładnie moim hafciarskim życiem, pozwólcie, że jeszcze na zakończenie trzy zdjęcia z wyjazdu - kocham góry! :)




P.S. Magdalena Betlej - bazę wielkanocną sama stworzyłam, kupiłam taki folder do wytłaczania.:)