No nic, pocieszam się, że jeszcze tylko tydzień.:) Dziewczyny candowe, poczekacie?
A dziś będą zaległe prezenty. Jeszcze w czerwcu moja ulubiona koleżanka miała okrągłe urodziny. Zaprosiła nas na imprezę i w ramach prezentu poprosiła o zakładkę wykonaną przeze mnie. Miał być na niej kot... albo pies... Oba zwierzątka posiada. Voila!
Do tego zrobiłam kartkę:
Pomyślałam jednak, że sama zakładka na tak piękne urodziny to trochę mało. Przydałaby się do kompletu książka. A jak książka, to z autografem. I tu mnie olśniło: Ania Mulczyńska! Jedyna znana mi autorka.:) W te pędy nabyłam książkę i walnęłam się do Ani (mailowo) z prośbą o autograf. Niezawodna Ania przysłała autograf wraz z przemiłymi życzeniami dla Agi, a przy okazji i ja dostałam autograf i przepiękne prezenciki. Ale ich prezentację zostawię sobie na następny raz.:))
Kochane moje z całego serca dziękuję za głosy oddane na mój blog. Ja już swoje też zagospodarowałam.:) Co do połowy Dziadostwa: dziewczynki, ja tej babci nie dostałam, tylko kupiłam, na wiadomość, że Bożenka będzie wystawiać swoje prace na Srebrnej Agrafce. Już kiedyś dostałam od Bożenki dwie jej prace, czas było wreszcie coś kupić.:) Zatem Weroniko, zajrzyj do Bożeny i na jej Srebrną Agrafkę: zapowiadała, że wystawi jeszcze te babcie. A możesz poprosić o sukienkę w ulubionym kolorze, ja tak zrobiłam i mam czerwoną babuleńkę.:)
Dziewczynki wypuszczam was z objęć z brzękiem i wracam do obowiązków. Nie rozpuśćcie się w tym upale!:)
Taki prezent sprawi ogromną radość obdarowanej! Miłej wakacyjnej niedzieli życzę!
OdpowiedzUsuńŚwietnie skompletowałaś prezent urodzinowy! Odpocznij choć dzisiaj, skoro ciągle nie możesz cieszyć się pełnią wakacji!
OdpowiedzUsuńSolenizantka na pewno była zachwycona takimi prezentami!:)
OdpowiedzUsuńcudna zakładka i karteczka☺
Personalizowane prezenty, to jak można się nie cieszyć!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie.
Rewelacyjny pomysł z książką i osobistym autografem, a Twoje prace jak zawsze perfekt ! Przy okazji dziękuje za reklamę. Potwierdzam, nowe babcie się pojawią i nie tylko babcie, ale o tym na razie, cicho sza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świetne prezenty.
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty wykonałaś, a pomysł z książką zawsze jest udany.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia i dużo odpoczynku, Dorota
Jak ja dobrze rozumiem Twój ból wynikający z naboru na następny rok szkolny.., ja też wracam ze szkoły wynędzniała jakbym przewaliła 3 tony węgla i tak będzie jeszcze przez kilka dni:(
OdpowiedzUsuńZawsze jednak w tych ciężkich chwilach w pracy pociesz mnie myśl, że wieczorem odpocznę z igła w ręce:)
Twoja zakładka z kotem jest cudowna, bo nie dosyć, że kot, to jeszcze kot na stosie książkę - jak dla mnie to zakładka idealna! I oczywiście cudownie wymyśliłaś, żeby kupić książkę z autografem, koleżanka na pewno będzie szczęśliwa!
Pozdrawiam i oby do prawdziwych wakacji!
Zakładka jak najbardziej tematyczna i bliska nam kociarom :) Karteczka też jest urocza, ach kiedy to było... Super pomysł z książką.
OdpowiedzUsuńOdpocznij Justynko dzisiaj przy takiej pięknej pogodzie :)
piękna zakładka :)
OdpowiedzUsuńSympatyczny prezent, a właściwie prezenty:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny prezencik !!! Solenizantka na pewno się ucieszy!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna zakładka:) Też jestem w komisji rekrutacyjnej, a w zasadzie w 2, więc wie, co to znaczy:(
OdpowiedzUsuńBardzo ładne prezenty przygotowałaś :)
OdpowiedzUsuńŚwietne prezenty przygotowałaś - zakładka jest super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Bardzo fajnie skomponowałaś prezent, wszystko do siebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńDo zakładki oczy mi się śmieją. Super prezenty. :)
OdpowiedzUsuńSuper prezent! A skąd Ty dorwałaś mail do Anny Mulszyńskiej?
OdpowiedzUsuńZ bloga.:) Śledzę go od dawna, jeszcze zanim przyznała się, że napisała książkę.
OdpowiedzUsuńPiękny prezent a pomysł z autografem świetny:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na prezent, bardzo ładna zakładka ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny komplecik i na deser jeszcze książka z autografem-tylko pozazdrościć solenizantce.
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty! :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne prace. A co do wakacji... to mnie się właśnie skończyły :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudowny prezenty ,a książka z autografem jest świetnym pomysłem i cudnym upominkiem :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie mam wakacji, odkąd skończyłam szkołę :( Zachwyciła mnie zakładka z kotem siedzącym na książkach - suuuuper wzór! I hafcik pięknie, precyzyjnie wykonany. A pomysł z książką z autografem - ekstra!
OdpowiedzUsuńsuper pomysł na prezent, niestety nigdzie u nas nie mogę dostać tej książki, a kusicie na każdym blogu;))
OdpowiedzUsuńwidać , że osoba którą obdarowałaś jest ważna dla Ciebie Justynko - pięknie.... szybkiego uporania się z obowiązkami Ci życzę i dobrego odpoczynku :))
OdpowiedzUsuńhoho! Przepiękne prezenty! Kartka ogromnie mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńKochana kartka w sam raz na mojej córci urodziny , ale zakładka odjazdoaw , same wspaniałości pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńsliznosci poczyniłas i piękny prezent sprawiłas :)
OdpowiedzUsuńprezent po prostu rewelacyjny!!!! Karteczka cudna,że o zakładce nie wspomnę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle fajny pomysł z tą ksiażką. Taki przemyślany present. Oczywiście zakładka ślicznie wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cudowne prezenty przygotowałaś , miałam tez zakupić tą książkę , zaraz poszukam w sieci ,,Dobrze że mi o niej przypomniałaś ,,
OdpowiedzUsuńOpowiem historię. Historię o wyborze prezentu idealnego.
OdpowiedzUsuń***
O wyjątkowe rzeczy nie jest łatwo. W sklepach tysiące drobiazgów –kolorowe, aż oczy bolą, tańsze, droższe, błyszczące, biżuteria, kosmetyki…. Są też upominki hand made, dla tych, którzy wolą biec pod prąd, którymi idea szeroko zakrojonej konsumpcji nie do końca pasuje. Hmm… tylko co jeśli ktoś pod prąd prze jeszcze bardziej? Ano wtedy jest trudniej. Trzeba by mieć jakiś pomysł i
talent. W tym miejscu historii pojawia się Justyna. „Pod prąd’” to jej drugie imię, pomysły generuje niczym coca-cola zyski, a talentem oddycha, ot tak, zamiast powietrzem …. Ale , bez dygresji i do brzegu - wzięła Justysia garść sympatii, dwie przyjaźni, szczyptę swojego charakteru, dwie lub trzy garści czasu poświęconego i pół woreczka talentu- wszystko to dobrze wymieszała, ogrzała w temperaturze pokojowej i zaklęła w zakładkę do książki.
I ten kawałek Justysiowego świata zamieszkał w moim domu. Przyznajcie, że duża odpowiedzialność ! Nie mam odwagi używać go zgodnie z przeznaczeniem- ani myślę wynosić go w książkach z domu! Leży sobie zatem wyeksponowany na honorowym miejscu biblioteczki. Leży i zachwyca. I z każdym razem kiedy na niego spojrzę widzę wszystkie jego składowe i czuję się tak okrutnie ważna! Ktoś zrobił to wszystko tylko dla mnie!
A jeśli chodzi o kartkę, to wierzcie mi na słowo- to ja na niej jestem;-)
Książka jest dla mnie wyjątkowa z bardzo ciekawego względu – w głównej bohaterce widziałam i siebie i Justyśkę- mieszanka iście wybuchowa! Poza tym książka z autografem autorki to jednak biały kruk.
***
I tak to właśnie z pewnym prezentem idealnym było….
I jak tu jej nie kochać? Wzruszyłam się...:))
UsuńPrezent idealny :) Najpiękniejsze są właśnie takie prezenty.. od serca i własnoręcznie wykonane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper prezencik :)
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent przygotowałaś. Kotek jest mega słodki :)
OdpowiedzUsuńTakim prezentem to i ja bym nie pogardziła :) Piękny i dopracowany w każdym szczególe :) No ja tylko wolałabym pieska ;)
OdpowiedzUsuńPiękne i od serca, cudowny prezent na cudowne urodziny. Z tego co przeczytałam trafiony i doceniony, ale wto bym nigdy nie wątpili. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCudne prezenty:) I jakie śliczne te hafciki.
OdpowiedzUsuńTakie prezenty kocha się całym sercem i zachowuje na całe życie:) Piękne i wyjątkowe. Pozdrawiam cieplutko. ANia
OdpowiedzUsuńKociak odjazdowy!!!!Piękne prezenty!
OdpowiedzUsuńTakie prezenty są bezcenne!
OdpowiedzUsuńSuper zakładka:)
OdpowiedzUsuń