No nic, grunt, że się przełamałam i prezentuję wam... Mikołaja.
Jak widać, jest to Mikołaj, który dopiero czyta listy od dzieci. Ale jest też obietnica realizacji. Oto karteczka.
Jest to kartka parawanowa na zabawę u Uli.
Ale posyłam ją też na wyzwanie Choinka 2019 do Kasi, ponieważ jest tu haft.
To trzymajcie się ciepło - kota w tym miesiącu nie będzie, bo postępy prawie żadne. Ale może pojawi się inny kotek, trochę mniejszy? Jeśli chcecie go zobaczyć, czekam na propozycję lekarstwa, o którym pisałam wcześniej.;) A co tam u was? Piszcie!
Justynko, nie ukrywam, że brakuje mi Ciebie i Twoich częstszych wpisów, bo baaaardzo lubię do Ciebie zaglądać i podziwiać Twoje cudowne hafty (te duże i te małe) :))). Lekarstwa nie znam, ale wiem jedno - nic na siłę. Robótki i blogowanie ma być przyjemnością :). U mnie życie wróciło do normy, szalony okres dobiegł końca :). Buziaki kochana!!! A kartka i haft super - koniecznie przegoń ten wstręt!
OdpowiedzUsuńPiękny parawanik :) nie ma na to lekarstwa ;) trzeba to po prostu przemóc
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kartka. Wena kiedyś zawsze wraca. Ja w przypływach weny pisze kilka (naście) postów na zapas jeśli mam z czego i wtedy w dniach lenistwa tylko publikuję. Może wystarczy Ci zająć głowę czymś innym i czekać aż samo przejdzie :)
OdpowiedzUsuńŚliczna kartka! Lekarstwa nie ma, samo przejdzie. Może po prostu potrzebujesz małej przerwy. Myślę, że zmuszanie się do czegoś, na co nie masz aktualnie ochoty nie jest dobrym pomysłem.
OdpowiedzUsuńfajny ten Mikołaj na składaczku, bardzo zgrabną karteczkę zrobiłaś :) na niemoc najlepszy jest czas, odczekaj, nie zmuszaj się, odpuść. Ja jak mam większe przestoje to oglądam wtedy Wasze blogi, wzory na pinterescie i etsy i przeglądam swoje zbiory w nadziei, że na coś nowego nabiorę ochoty ;)
OdpowiedzUsuńHafcik jest prześliczny i kartka też wygląda uroczo. Co do braku weny, to ja czekam, aż wróci :D i tyle.
OdpowiedzUsuńCudowny ten parawanik, piękny hafcik ubrany w piękne papierki. Cudowna kartka wyszła .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kochana, lekarstwo wisi w powietrzu i puka do drzwi. To... jesień. Kiedy przyjdą słotne dni i długie wieczory, chwycisz za igłę jak nic. A my czekamy na Twojego kotka i następne, cudne prace. Cudne tak, jak ten mikołaj na niebanalnej, pięknie skomponowanej kartce. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńJustynko, karteczka jest prześliczna i bardzo w klimacie świątecznym.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam lekarstwa, a przydałby się bardzo, bo sama mam ostatnio niechęć do tworzenia, codziennie wyciągam papiery na biurko i nietknięte je chowam. Chyba trzeba przeczekać.
Buziaki.
Też ostatnio walczę z niemocą twórczą, bo po przeprowadzce nic mi się nie chce.Dlatego skupiam się raczej na terminach zabaw i małych hafcikach które szybko się kończą. Choć wiem że czasem taką niemoc po prostu trzeba przeczekać.
OdpowiedzUsuńTwoja kartka wygląda wspaniale a Mikołaj jest bardzo fajny:-)
Pozdrawiam cieplutko:-)
Promyku złoty ja myślę ,że każdy tak ma.Czasem trzeba sobie dać spokój i spojrzeć z dystansu.Nic na siłę.Ale niemniej bardzo by nam Ciebie brakowało:)))
OdpowiedzUsuńJustynko, karteczka z M ikołajem jest jak to zwykle u Ciebie, prześliczna!
OdpowiedzUsuńZachwyca kompozycją, kolorami i haftem!
Lekarstwem na robótkowstręt jest tylko i wyłącznie czas! Po upływie odpowiedniej (potrzebnej Ci do wyleczenia) dawki wrócisz i będziesz! Mam nadzieję,, że w miare szybko to nastąpi, bo tęsknię :-)
pozdrawiam gorąco :-)
Piekna karteczka ;) daj sobie troche odpoczynku. Po przerwie zawsze mnie kusi zeby pohaftowac ;)
OdpowiedzUsuńznaki na moim hafcie japonskim znacza: kochac/milowac, zaufanie/wierność i prawda/uczciwosc ale kojenosci nie pamietam ;) pozdrawiam
UsuńKażdy tak ma, chyba taka pora, bo mnie też dopadło... Pozdrawiam :) A zapał wróci :)
OdpowiedzUsuńCzasem dobrze jest po prostu przeczekać. Kartka jest wspaniała. Podoba mi się ta forma kartki. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik, powstała w niego bardzo ciekawa kartka :)
OdpowiedzUsuńŚlczny ten świąteczny parawanik! A taki stan przeblogowania, przerobótkowania przychodzi ale potem przechodzi w stan braku i to jest moment powrotu. Może za dużo i za intensywnie się podchodzi i zwyczajnie jest się "zmęczonym" nawet pasją :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKartka do której buzia sama się uśmiecha :D
OdpowiedzUsuńJejku, ale Ci świetnie wyszła ta kartka. Ta harmonijka wygląda super, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDaj sobie czas, Justynko, wena jest kapryśna, wróci we właściwym dla siebie czasie Pocieszy Cię fakt, że ja też tak trochę mam?...
OdpowiedzUsuńKartka jest świetna!
Justynko chyba każda z nas przechodzi taki czas. Jedni krócej, jedni dłużej...
OdpowiedzUsuńAle nie martw się hafciarki zawsze wracają do igły i krzyżyków :). I nie rób nic na siłę :).
Mikołaj super się prezentuje na ślicznej kartce :).
Śliczny hafcik :) i piękna karteczkę z nim wyczarowałaś :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kartka!
OdpowiedzUsuńŚwietny mikołajek :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na świąteczne Candy i pozdrawiam!
Jest super, podziwiam za wytrwałość, też przechodziłam czas niemocy do xxx, ale to przejdzie zobaczysz:))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSkładaczek z Mikołajkiem jest piękny, nie widać zniechęcenia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKochana czasem tak bywa, sama wiem po sobie że bywają chwile robótkowstętu.
OdpowiedzUsuńTo minie zobaczysz. Mnie teraz też mało na blogu ale u mnie niestety bardziej poważne problemy.Mama w szpitalu, córka w szpitalu...czekam tylko aby czas był mnie mnie w końcy łaskawszy.
Trzymam kciuki za Twój szybki powrót do blogowego życia.
Uściski ślę i dużo dobrej energii.
K
Świetna kartka w zupełnie 'nieoklepanym' stylu!
OdpowiedzUsuń