A na razie parę przemyśleń blogowych. Śledzę sobie wasze blogi i staram się przyswoić zasady panujące na nich. Łyknęłam już candy (baardzo fajna idea!), spodobały mi się wymianki (chętnie będę brała udział, ale najpierw muszę skończyć obrazki dla męża), zrozumiałam zasadę SAL, ale może któraś mi wytłumaczy, jaka jest idea TUSAL, czyli tego słoiczka z nitkami?
No i przyznam wam się szczerze: słowo "przydasie" otwiera mi nóż w kieszeni. Wybaczcie, nie będę używać tego potworka językowego. No, nie mogę i już!
To na razie tyle. Całuję was mocno. Reala, Fiżka i Alpisa - witam was bardzo serdecznie, mam nadzieję, że będziemy częstymi gośćmi na naszych blogach. :-)
hm sama nie wiem co to jest ten TUSAL? trzeba sie zapytać kogoś bardziej doświadczonego:) fajnie że lato ruszyło z kopyta:)
OdpowiedzUsuńCzyli nadal żyję w nieświadomości...;-)
UsuńNajważniejsze, że zaczęłaś obrazek:) teraz pomalutku krzyżyk do krzyżyka i zanim się obejrzysz a już Twoje lato będzie gotowe:)))
OdpowiedzUsuńi koniecznie pochwal się tym tajnym projektem:)))
pozdrawiam wakacyjnie:)
Byłoby super zacząć jesień z początkiem jesieni...;-) Tajny projekt wkrótce! :-))
Usuńeee no nie mów, już coś tam widać :)
OdpowiedzUsuńzabawy blogowe to fajna sprawa, ale nie zawsze jest na nie czas...
a jeśli chodzi o TUSAL, to po prostu zbiera się końcówki nitek, szmatek i wszystkiego co związane z haftowaniem (wg uznania) w jakiś słoiczek, publikuje się w umówionym terminie zdjęcie tego słoiczka, i trzeba wykonać jakiś mały prezent; później jest losowanie i jedna osoba, która spełnia wszystkie wymogi zabawy wygrywa wszystkie prezenty; szczegóły są na blogu u CyberJulki, o tu http://cyberjulka.blogspot.com/2011/11/tusal-2012-zapisy.html, bo to ona prowadzi tą zabawę; ja tak opisałam je w telegraficznym skrócie :)
Aaa, widzisz, prezenty, teraz rozumiem! ;-)Zajrzę, bo nitek zawsze zatrzęsienie. Dzięki!
UsuńTrzymam kciuki za lato! A odnośnie tego słowa, którego w Twojej obecności lepiej nie używać, to ja je lubię. Świetnie określa przedmioty, które kupuję, bądź zatrzymuję tylko dlatego, że mogą się przydać. Tyle tylko, że nikt (łącznie ze mną) nie ma pojęcia do czego i po co...
OdpowiedzUsuńCha, cha! To a propos ostatniego zdania! Nic dodać, nic ująć! Masz rację, że to słowo świetnie określa, ale ja tak mam, że niektórych tworów językowych nie trawię, może to ma związek z wykształceniem (filologia polska)? No nic, może się przełamię... ;-)
UsuńWażne, że coś tam się z haftem dzieje :) Ja przy moim ostatnim projekcie chwilami marzyłam o takich "nudnych" kawałkach w jednym kolorze :) Każde cieniowanie składało się z przeplatanych kilku kolorów, do tego raz w jedną nitkę, raz dwie, krzyżyki i półkrzyżyki... Efekt piękny, ale w oczach mi się mieniło...
OdpowiedzUsuńA "przydasie"... ja akurat lubię to słowo, które krótko i treściwie oddaje to co ma oznaczać, czyli "akcesoria-i-materiały-które-teraz-lub-w-nieznanej-bliżej-przyszłości-przydadzą-się-(prawdopodobnie)-chociaż-nie-w-każdym-przypadku-wiadomo-od-razu-do-czego" :)))
...oczywiście słówko "przydasie" pochodzi od zwrotu "przyda się". Setki razy pytałam męża (typowego "chomika"), gromadzącego rozmaite rupiecie - po co ci to? odpowiadał - przyda się... I tych przydasiów mamy teraz całą piwnicę...
UsuńWszystkie macie rację - co nie zmienia faktu, że słowo to drażni moje ucho.;-) Ale ja tak mam, nie tylko z tym słowem. Chyba mi to wybaczycie? :-)
OdpowiedzUsuńPromyku ;) prace wspaniałe, tym bardziej że wiekszość mogę podziwiać w oryginale. Przepięknie sie prezentują na ścianach.
OdpowiedzUsuńPodziwiam cierpliwość i wytrwałość przy tworzeniu.
Byle tak dalej ! :)
Dzięki, dzięki! Bądź pewna - nie zawiodę cię!:-)
UsuńWitaj Promyczku. jak zauważyłas zmienilam szatę swojego bloga. jest to bardzo łatwe. Musisz wejsć w ustawienia szablonu i znależć opcję TŁO/OBRAZ TŁA i wybrać opcję "Prześlij obraz". Obraz przesyłasz ze swojego komputera. Jest jeden mały problem - obraz musi byc duży (najlepiej 1800x1600 pikseli), ale równicześnie nie może być większy niż 300KB...
OdpowiedzUsuńAle, ale ty chyba sobie już poradziłas z problemem?? ;)
Pozdrawiam serdecznie
A nie, moje tło jest systemowe. Ale twoje baardzo mi się podoba. :-)
UsuńDziękuję za uznanie. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńDziękuję Promyczku za "przydasie".Brzmi sympatycznie i jest taki zadomowiony na blogach ale...No właśnie.Ale staram się być wyrozumiała.Od dzisiaj bardziej!Na banerku miałam mieć "rękodzieło" a jest "hand made"Zgroza!Ale jak zobaczyłam trzcionkę to uległam.Mam grzeszek
OdpowiedzUsuńO, jak dobrze, że nie jestem jedyna w otrząsaniu się na potworki językowe! Dzięki za poparcie!:-)
UsuńLubie słowo Przydasie , bardziej drażni mnie słowo ,,UFOK , słowo ma określać pracę z której jesteś nie zadowolona ..
OdpowiedzUsuńO, tego jeszcze nie poznałam...:-)
UsuńDziękuję za przemiłe komentarze! Co do TUSALa, możesz już od dziś, jeśli tylko chcesz, zbierać resztki mulinek i inne do jakiegoś szklanego naczynia ozdobionego przez Ciebie, a następnie publikować w datach nowiu wskazanych na moim blogu:) (http://cyberjulka.blogspot.com/2011/11/tusal-2012-zapisy.html)
OdpowiedzUsuńNajbliższy nów jest w dniu 17.08.2012 r.:) Nie weźmiesz jedynie udziału w losowaniu nagród, tak jaki zresztą i ja:)
A ja lubię słowo "przydasie":) Jest słodkie:) Pozdrawiam!
I w końcu dowiedziałam się co to TUSAL.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuje.