piątek, 26 kwietnia 2013

Wiosenny marazm, rozwiązanie zagadki i usta Micka Jaggera.

Nie wiem, co się ze mną dzieje. Od kilku dni po powrocie z pracy zaczynam się słaniać, po czym ląduję w łóżku i śpię, śpię, śpię... Nie chce mi się wyszywać. Nie chce mi się robić przepiśników, choć kucharze już wyszyci i tylko błysnąć inwencją oraz posłużyć się klejem i voila! Czy ktoś wie, kiedy mi to minie?!
W związku z tym, co powyższe, nie mam specjalnie co pokazać, więc może chociaż wyjaśnię, jak to z zagadką było.
Otóż potrzebna mi była ( i jest) zawieszka do plecaczka. Oczywiście, chciałam kota. Wzór wydawał mi się w porządku, ale podczas wyszywania ogarnęły mnie wątpliwości. Kot? Kurczę, to chyba pies?! Uznałam, że muszę się z tym problemem  zwrócić do was. I okazało się, że słusznie miałam wątpliwości, bowiem na 27 opinii 14 jest za psem, 11 za kotem. Jedna stawia na Pokemona (?), jedna widzi mieszańca.:) Ja natomiast obecnie skłaniam się ku opinii Kasi G., która widzi tu teriera. Tym bardziej, że sama takiego widziałam ostatnio przed blokiem.:(
Cóż było robić? Zwierzę odłożyłam do kuferka z Ufokami, a sama wyszyłam sobie usta Micka Jaggera. I tu widzę już poruszenie Ani - Damii: jak to sobie?! Anulka, mam nadzieję, że się nie obrazisz, iż usta Micka Jaggera powstały w dwóch egzemplarzach. Dla wyjaśnienia: wysłałam Damii wymiankowe hafty i dołożyłam niespodziankę w postaci zawieszki:

W wersji roboczej.
A tak mi się spodobała po zakończeniu, że wyszyłam drugi egzemplarz. Do mojego plecaczka.
Natomiast wymiankowe hafty będą nieco później - razem z wyjaśnieniem, czemu ta zwłoka.:)
Czy zauważyłyście, że usta są wypukłe?:)
 Tina - i okazuje, że jednak wyszywałam psa. Horror!;)
Mevosa: mam nadzieję, że namówisz swojego T. na kota. Choć muszę przyznać, że jak trzeba gdzieś jechać, to robi się problem. Nasz wyjazd może trwać góra tydzień. Tyle wytrzymuje bez nas Tygrys, w naszym mieszkaniu, z dochodzącą ciocią.
Eliszka - ja bardzo lubię wyszywać na plastikowej kanwie, zwłaszcza zawieszki na choinkę. Spróbuj!:)
Ania Mulczyńska - kucharzowi brakowało obramowania i wykończenia stołu. Tygrys dziękuje za pozdrowienia i przekazuje swoje wzajemnie twojej koci.:))
Wszystkim dziękuję za wyrazy uznania w związku z kucharzem. Kiedy ja te przepiśniki zrobię?!
Witam Weronkę oraz femę. I zapraszam jak najczęściej.:)
Idę oddać książki do biblioteki. Może przechodzę tę moją śpiączkę. Pozdrówka!:)

32 komentarze:

  1. Czasami trzeba dobrze się wyspać, żeby potem ze zdwojoną siłą ruszyć do nowych wyzwań, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, może to jakieś przesilenie wiosenne Cię dopadło? Mnie w takich sytuacjach T. zabiera na spacer czy mi się to podoba czy nie, a jak go nie ma to tak mi marudzi przez telefon, że dla świętego spokoju sama idę się przejść:D To pomaga;)
    Szkoda, że psiak skończył z innymi ufokami ale usta też całkiem fajne, a to że wypukłe od razu rzuciło mi się w oczy. Bardzo fanie wyszły:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój T. to mądry człowiek, poszłam do biblioteki i senność jak ręką odjął. Faktycznie należy się przejść.:)

      Usuń
  3. są wypukłe bo może po botoksie?:-))))
    a tak na poważnie to świetna zawieszka!:)
    ps. mnie ogarnęła za to niemoc w haftowaniu, gdy tylko widzę kanwę i mulinki od razu chce mi się spać:-)
    papa!

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym roku wiosna przyszła z opóźnieniem, więc i przesilenie wiosenne dopada niektórych później - może stąd Twoja senność:)
    Usta są świetne! Pewnie, że widać ich wypukłość;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. To zmęczenie to chyba do Ciebie dotarło ode mnie :)))
    Zawieszka super!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, ja mam to samo, autentycznie ! tylko bym spała i haftowanie też odłożyłam.
    Sexy usta :))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Czerwoniutkie, pulchne, zachęcają do całowania:)

    OdpowiedzUsuń
  8. kurcze, jestem głęboko zawiedziona, sądziłam , że nikt nie będzie chciał tych usteczek haftować...;p, co do wypukłości, w przypadku ust sądziłam, że to układ nitek na hafcie, ale że mam jeszcze kilka innych wzorów tego typu dochodzę do wniosku, że to jakiś japoński trik ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trick na pewno, ale ja dodatkowo wypchałam je gąbeczką.:)

      Usuń
  9. Tylko te usta całować hihi , ja bym chętnie mego
    całego idola se wyhaftowała co by z nim być non-stop hihi :D
    Jeżeli chodzi o senność to ja też tak mam tylko ,
    że muszę sobie zrobić tsh ( chora tarczyca od kilku lat )
    bo mi jeszcze dodatkowo pić się chce cały czas - czasami warto sprawdzić ;))) pozDrawiaM ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. O urodzinach i ja miałam pamiętać..Ba..nawet sobie zapisałam:) Wszystkiego najlepszego!!!:) Usta super, wzorek jest kapitalny!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki za wyjaśnienia, bo na chwilę włosy mi posiwiały ze strachu, ze owe usta tajemniczo z mojego telefonu teleportowały się do Ciebie . Co oczywiście bym zrozumiała, ale łzy i tak by się polały :).

    Dług się zastanawiałam jak u licha je wykonałaś, ponieważ nigdy wcześniej nie zetknęłam się plastikową kanwą, ale ostatnio trafiłam na taką w lokalnej pasmanterii :)

    Doskonale też Twój marazm. Od tygodnia ciągle mi się spać chce, padam już koło 22:00, co nie jest dla mnie normalne. Nic to - trzeba przeczekać. Kawa na razie pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Usteczka jak malowane:)), ekstra efekt - ja też mam niechcieja :))

    OdpowiedzUsuń
  13. No z tym zmęczeniem... wiesz może to chwilowe. Pogoda nieco zwariowana ostatnio i może organizm nie nadąża?
    Ekstra usteczka :) Kiss :* Może przy następnej okazji zrobisz fotkę z plecaczkiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plecaczek całkiem zwykły, sportowy, przeznaczony na majową wycieczkę.:)

      Usuń
  14. Hej kochana! Świetne te usta! :) Może to przez wiosnę? Parę lat temu też na to cierpiałam, do tego bóle głowy.. po jakimś czasie przeszło... Może powinnaś wybrać się do lekarza? To może być objaw czegoś poważniejszego. Trzymaj się zdrowo :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj ,to samopoczucie to chyba takie osłabienie wiosenne,bo mnie tez tak jakos lenistwo ogarnęło.
    A z psio-kotowego problemu wybrnęłaś fajnie-przynajmniej usta nie są zagadka dla nikogo.
    Pokażesz plecaczek?

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakie świetne :)
    A czymś zabezpieczasz brzegi kanwy, żeby się nie strzępiła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest plastikowa kanwa, nie strzępi się. Dlatego lubię na niej wyszywać wycinane zawieszki.:)

      Usuń
    2. Tak myślałam, ale kolor mnie zmylił :) plastikowe to dla mnie zawsze bezbarwne były :D

      Usuń
  17. A mi się zawsze wydawało że Mick to miał takie usta że banan wchodził w poprzek ;) a tu widać że takie piekne buziakowe :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tez mi bardziej pasowal ten hafcik na pieska! Promyczku ja tez nie czuje sie na wiosne dobrze i posypiam na okraglo!

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajne te usteczka :) Bardzo nawet!
    A kotopies też mi się podobał, więc może go ukończysz i będzie miłym gadżetem.
    Te przywieszki/sznureczki można przyszyć?
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Można. Tam jest kółeczko, które wsuwam w środek zawieszki i przyszywam. A kotopsa na pewno ukończę.:)

    OdpowiedzUsuń
  21. fajny hafcik.
    przesilenie wiosenne każdego chyba dopada.
    zapraszam do mnie po wyróżnienie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudny hafcik, wyszły jak żywe, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Usta są urocze, ale myślę, że i kotek powstanie, skoro ten ostatni okazał się psem:)
    Gorąco pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Wygląda rewelacyjnie i całusnie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. O kurczę jakie czaderskie !! :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się ogromnie, że mnie odwiedzacie. Dziękuję za każdy miły komentarz.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.