Na komentarze, powiedzmy, mniej entuzjastyczne, padły
odpowiedzi, między innymi moja, ale nie tylko, mam nadzieję, że autorka w/w
będzie nimi usatysfakcjonowana…
Dzięki również za pochwały pod adresem wyrobów wymiankowych.:)
Dziś trzecia i ostatnia partia zdjęć – ale przewrotnie już
bez widoków. Zgodnie z tytułem będzie o zwierzątkach. Zanim jednak przejdę do
tych z innego kraju, najpierw przedstawię wam jeden z symboli polskości –
będzie to ptak, ale nie orzeł.;)
Otóż w mojej rodzinie niedługo pojawi się nowy członek
rodziny, a że stanie się to poza Polską, postanowiłam wyszyć i wysłać przyszłym szczęśliwym rodzicom kartkę z
gratulacjami. Nie wiem, kto przynosi dzieci w Anglii, zatem uznałam, że zaufam
naszemu niezawodnemu bocianowi.;)
Na razie sam hafcik, bo nie mam jeszcze pomysłu na kartkę.
Poza tym zamierzam wyszyć też wersję „różową” – nadal nie wiadomo, jakiej płci
będzie w/w dziecię…
A oto zwierzątka, które spotkaliśmy na południu Europy:
Małe toto, a wbija się mocno i rani. Jeżowiec. |
Podobno cykada. |
Dzieci jadły, jedno przezornie znikło gdzieś za łodzią, a mamusia pilnie nas obserwowała. |
Ten żółw razem z kolegami żył w fontannie ze zdjęcia poniżej. |
I parę zdjęć z corocznego wyścigu osłów, który odbywa się w
Tribunj w pierwszy weekend sierpnia.
Na początku było mi żal osiołków, że są
zmuszone do ciężkiego wysiłku tylko dla zabawy ludzi, ale osły to osły. Rządzą
się własnymi prawami i nie dadzą sobie w kaszę dmuchać.;)
Jeden uskuteczniał Wielką Pardubicką, sądząc zapewne, że im
szybciej osiągnie metę, tym szybciej pozbędzie się głupka z grzbietu.
Inny kroczył dostojnie, nie przejmując się zupełnie
poganianiem słownym i dotykowym. „A co mi zrobisz’? –zdawał się mówić.
Kolejny stanął sobie w trakcie wyścigu tam, gdzie mu się
właśnie spodobało i nie wzruszały go błagania sympatycznego skądinąd Chorwata.
Jeszcze inny postanowił skończyć wyścig przed czasem i nie
ruszył się z naszej wysepki, gdzie mieszkaliśmy, aż do rana.
Wierzcie mi, zabawa była przednia.:))
Dorotko, figi mieliśmy na wyciągnięcie ręki, pod balkonem rosło drzewo... Niestety, owoce były jeszcze niedojrzałe.:(
Beva, żadnych kolibrów nie widziałam... Chodzi o motyle?;)
Marii, nie wiem, skąd obdarowująca mnie miała te książki, twierdziła, że od dawna jest ich posiadaczką, ale sama nie wyszywa, więc mnie bardziej się przydadzą.:)
To tyle. Następny post będzie już wyłącznie robótkowy (o ile
coś zrobię…);)
Pozdrawiam!:)
świetny hafcik a kartka na pewno będzie śliczna :) podróż musiała być fantastyczna :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, wesoły hafcik ;) Będzie z niego świetna karteczka ;)
OdpowiedzUsuńNie nadążam ostatnio z nowinkami u ciebie , cudne zdjęcia i cudne miałas wakacje ,,
OdpowiedzUsuńZ takim hafcikiem każda kartka będzie przepiękna!:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia - mnóstwo tego "zwierza" sfotografowałaś;)))
Gwoli sprawiedliwości przyznam się, że to nie ja: to mój mąż.;)
UsuńPrzesympatyczny ten bociuś! Kartka z nim będzie przepiękna!, a reszta zwierza także mniej lub więcej urocza ! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWesoły ten bocianek, nepweno wyjdzie urocza kartka
OdpowiedzUsuńRewelacyjna opowieść, teraz wiem, dlaczego osioł, osłem jest nazywany ;)
OdpowiedzUsuńBociuś jest jajcarski i podoba mi się, że płeć dziecka do końca jest tajemnicą, to taka pierwsza i największa tajemnica naszego dziecka, dlaczego rodzice im ( i sobie też ) zabierają ten sekret jeszcze przed narodzeniem ? O ileż bardziej przeżywa się narodziny, gdy czekamy na informację o płci ?
Słodki bociuś!!!
OdpowiedzUsuńOj cudne wakacje nic tylko podziwiaćc zdjęcia, a osiołek super. bociek superowy jak oprawisz w kartke na pewno bedzie pięknie jak zwykle zreszta.
OdpowiedzUsuńWszystkie zwierzaki i ptaszek są sliczne. Oczywiście, poza bocianem nr 1, na drugim miejscy koty :)
OdpowiedzUsuńBędzie cudna karteczka z tym hafcikiem!♥
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki ☺
Cudowny ten hafcik z bocianem! Ale koty najpiękniejsze!
OdpowiedzUsuńOjejku jakie śliczne osiołki - takie dostojne w swym uporze :) Karteczkami się pochwal jak będą gotowe, bo że będą piękne to już widać po boćku :)
OdpowiedzUsuńZważywszy na to, że na wzorach tego typu nawet w brytyjskich gazetkach są bociany, podejrzewam, że tam też prowadzą swoja działalność.
OdpowiedzUsuńNie był by to osioł - ma swoje zasady ha ha , hafcik przesłodki , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńJaki ten bociek radosny, ale jak tu się nie cieszyć, gdy nowe życie się rodzi!
OdpowiedzUsuńBocian z malcem słodziaczki :))
OdpowiedzUsuńWidać, ze urlop udany więc to najważniejsze. Pozdrawiam serdecznie :)
ooo! widziałam podobną fontanne w chorwacji! nie sądziłam że jest ich więcej ;) osiołkii są urocze, ma sie wrazenie ze ich jezdzcy to jakies wielkoludki xD
OdpowiedzUsuńBocian świetnie się wpasował w ten zwierzyniec :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Oj, uśmiałam się z tymi osłami, super relacja. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastyczna ta fontanna. I chyba niezła wyprawa była. Bociek słodkaśny.
OdpowiedzUsuńaaaa jaki cudny osiołek na ostatnim zdjęciu!!!!
OdpowiedzUsuńPiękny zwierzyniec - osły nr 1 :)
OdpowiedzUsuńHaft z bociankiem jest uroczy!
Hafcik słodki, na pewno powstanie z niego piękna karteczka.
OdpowiedzUsuńZwierzaki wspaniałe, ale oczywiście koty najpiękniejsze :))
Pozdrawiam serdecznie.
Osiołki są rewelacyjne, i uparte :P Haft bardzo ładny, ja bym dorobiła jakieś konturki dziecku i kokardkę dorobiła :)
OdpowiedzUsuńFajne osiołki :D Hafcik z bocianem bomba!
OdpowiedzUsuńPomysł na kartkę na pewno się znajdzie. Hafcik uroczy i radosny.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach pokazałaś całą naturę osła :))
Hafcik fenomenalny! Bocian wspaniały i przyciąga oko niesamowicie :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
P.S. Dobrze, że zamieszczasz zdjęcia, bo mogę obejrzeć miejsca, o których nie miałam pojęcia, że istnieją :)))
Wspaniały hafcik, kartka będzie cudna. A osiołki są mega sympatyczne :))
OdpowiedzUsuńUroczy ten bociek taki radosny :)))
OdpowiedzUsuńOsioł to osioł fajnie , że się tak nie dają hehe
ja też ogólnie uparta jestem !!! Zauroczył mnie zółwik
bo takowego miałam czerwonolicego ale oddałam tego
roku latem do terrarium do hotelu w domu nie miał warunków
a tam ma 2 samiczki i kumpla oraz złote rybki !!! Beczałam za
Nim tydzień i teraz mam łzy... chlip chlip . Ale będę Go odwiedzała
taka mała pocieszka ;) Uściski Promyczku :***
uroczy hafcik a pomysl sie znajdzie sam Justynko - switny post o zwierzatkach - bardzo mi przypadł do gustu Pan żółw - buziaki slę Marii
OdpowiedzUsuńPiękne wakacyjne wspomnienia :) A bocian do Anglii zaleci. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwyszykowane.blogspot.com
Kotki śliczne.Wyszywanka z bocianem cudna.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKurcze, a myślałam, że to z kolcami to roślinka:) Super zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń