wtorek, 13 stycznia 2015

Niepokojące objawy i pingwinowa zawieszka.

Zauważam u siebie bardzo niepokojące objawy: nie chce mi się wyszywać! Poradźcie, jak to leczyć! Mamy już 13 stycznia, a ja wyszyłam tylko śliniaczek i ozdobę TUSAL-owego słoika. I zastygłam w jakimś marazmie...
Dobrze, że sobie przypomniałam, iż przed  świętami przygotowałam zawieszkę dla Agaty, bo nie miałabym wam co pokazać. W sumie nic nadzwyczajnego, ale pokażę.
Tył podszyty filcem.
Za to bardzo jestem zadowolona z ozdoby słoikowej, twierdzę nawet, że to mój najładniejszy ze wszystkich trzech słoiczków, ale o tym w odpowiednim momencie.:))
Dzięki za gratulacje w kwestii wygranej TUSAL-owej i wszystkie miłe słowa: oczywiście, macie rację, że wszystko, co nas spotyka, także to złe, trzeba przyjąć na klatę.:)
Przyjęłam!
Tymczasem witam serdecznie Anstahe i Ranyę. Cieszę się bardzo, że uznałyście, iż warto do mnie zaglądać. Danusiu, trzymam cię za słowo!:))
I mam jeszcze pytanie: czy któraś z was, wie może, gdzie można kupić ten wzór? Zakochałam się...

Znalezione w Internecie - na Pinterest, wzoru nie ma.

A teraz potrząśnijcie mną!;)

41 komentarzy:

  1. Urocza zawieszka. Nie martw se niechęcią do wyszywania. Wróci:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Promyczku pingwinek super :), a co do tj niechęci po jakimś czasie samo przechodzi :)więc sie nie martw. Ale jestem strasznie ciekawa twojej ozdoby słoika moja przykryweczka już też ozdobiona. A krasnal przeuroczy ale nie spotkałam się nigdzie ani z wzorkiem ani nie widziałam w sklepie:) Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Pingwin rewelacja, a co do wyszywania niestety też tak mam, ale wtedy przerzucam się na szydełko i za jakiś czas tęsknię za wyszywaniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może odkurzę moje szydełka sprzed lat...:)

      Usuń
  4. Tego się nie leczy, to trzeba przeczekać. Wiem coś o tym, bo podobna niemoc dopada mnie co jakiś czas :)
    Poszukaj krasnala na Pintereście - tam jest wszystko !
    Pozdrawiam i gratuluję wygranej.
    Ola.

    OdpowiedzUsuń
  5. Love the penguin ornament, so so cute!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pingwinek. Co do marazmu, to niestety powiem z autopsji że musi samo przejść...u mnie to trwało 4 miesiące, ale przeszło..czego i Tobie życzę!

    OdpowiedzUsuń
  7. To chyba normalne, że czasem człowieka ogrania taka niechęć do wyszywania. Też co jakiś czas mnie to łapie, ale po jakimś czasie wszystko wraca do normy :) Czasem zachętą jest jakiś baaardzo fajny wzór :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Pingwinek jest uroczy. Mnie też zdarza się brak weny. Staram się wtedy zająć czymś innym, np. czytaniem albo robieniem generalnych porządków w szafach. Po jakimś czasie zaczynam tęsknić za moimi robótkami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niemoc krzyżykową należy przeczekać. Trwa to różnie...
    Gdy mnie dopada, robię inne rzeczy - najczęściej biżuterię. A jak się tak narobię tych medalionów i bransoletek, że już patrzeć na nie nie mogę, to wraca miłość i potrzeba haftowania :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie martw się..samo mija:) Śliczna zawieszka:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też mam czasami taki okres haftowstętu... ale to mija :) Musisz po prostu cierpliwie poczekać....albo się czymś zainspirować... albo zakupy hafciarskie zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasem trzeba po prostu odetchnąć i na nowo nabrać sił :) A pofolguj sobie, a co tam :) Albo może spróbuj czegoś nowego? Może właśnie to szydełko?

    OdpowiedzUsuń
  13. Taki "odwyk" { :)) } czasami dobrze robi, potem się z chęcią wraca do haftu - sprawdzałam to już kilka razy !! :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie taka niemoc łapie, kiedy nie mam w zasięgu oczu wzoru, który by mnie porwał... Przeglądam wtedy internet, zgromadzone zbiory cyfrowe i papierowe i po chwili wpadam po uszy :)))
    Pingwinek uroczy :)
    Pozdrawiam gorąco powrotu weny życzę! :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna zawieszka!:)
    Ja obecnie również przeżywam niechęć do xxxx, wracam więc do decu:) planuję kilka jajek wielkanocnych i skrzyneczek pomalować, mam nadzieję, że potem chęć do xxx wróci ze zdwojoną siłą :) może i Ty zajmij ręce czymś innym, nic na siłę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie będę oryginalna, gdy powiem Ci byś zagryzła zęby i uzbroiła się w cierpliwość:)
    Pingwin jest uroczy! Co do krasnala - nie spotkałam, ale gdyby coś, to dam znać:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pingwinek jest słodziutki :) U mnie też ostatnio słabo z chęciami do rękodzieła, liczę, że to szybko przejdzie i Tobie też tego życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczny hafcik a niemoc twórczą niestety trzeba przeczekać, choć ja zawsze każę znajomym szukać mojej weny, gdy łajza jedna gdzieś polezie... Nie ukrywam dobrzy są w te klocki - zawsze coś wymyślą do roboty i rada nierada muszę złapać za igłę...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Pingwinek uroczy a co do niemocy to niestety tak jak dziewczyny uważam, że po prostu trzeba to przeczekać ale za to później jak ruszysz to nic Cię nie zatrzyma ;) Co do krasnalk to niestety nie widziałam ale wiem jedno jest cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pingwinek śliczny, a haftowstręt trzeba przeczekać, prędzej lub później sam mija.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  21. śliczna zawieszka :) a brak chęci przejdzie sam jak troszeczkę zatęsknisz za haftem :) pozdrawiam Sylwuska

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo ładna zawieszka.
    Niechęć do haftowania -czasem warto zrobić sobie dłuższą przerwę.
    Jeśli Cię to pocieszy, ja też niewiele ostatnio działam.
    Cieplutko pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  23. Tez miewam taka niechęć, ale takie małe piękne hafciki pomagają wrócić do normy, a wzorek sama bym nabyła. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Niechęć do haftu bywa czasami trzeba odpocząć , pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  25. Ooo, widzę że zauroczył nas ten sam krasnal. Znalazłam też tylko obrazek - przekopuję internet już od miesiąca ale wzoru nie znalazłam. Chyba spróbuję sama dobrać kolory i improwizować wyszywanie z obrazka.

    OdpowiedzUsuń
  26. Osobiście jestem bardzo zadowolona z zawieszki, dobrze, że pokazałaś - ja "ciapa" zapomniałam :) Jeżeli chodzi o krasnala, to chyba widziałam na printeście. Cieplutko pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. No jak się nie leczy jak się leczy!!! Szydełkiem albo drutami!
    Po miesiącu będziesz miała taką chcicę na igłę, że hohooo!!!

    Pozdrawiam

    http://zkolowrotkiemwsrodzwierzat.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  28. Pingwinek słodki :) W pozostałych kwestiach mam jedno rozwiązanie na oba problemy : proponuję na podstawie obrazka samodzielnie stworzyć wzór, wtedy ręce będą zajęte, a może i wena powróci, żeby go wyhaftować ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Potrząsamy, potrząsamy :):):)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mnie jak nudza xxx to lapir za szydelko , nie lubie jak mam zaczetych kilka prac a.tak teraz jest i wtedy mam problem , bo mi sie juz nastepny wzor podoba.
    Tak jak inni potrzasam ,,,

    OdpowiedzUsuń
  31. Widziałam ten hafcik ale też bez wzoru:) Dołączam się i potrząsam :))

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja właśnie zakończyłam taki 3 miesięczny urlop od xxx , to sobie trochę poszydełkowałam , to poczytałam, a i w szafach poukładałam ( tylko, że na nowo by się przydało poukładać ;)). Krasnala nie widziałam , ale wydaje mi się, że z tego zdięcia można wyszywać , tylko nici dobrać :). Faktem jest ,że wolę mieć wszystko podane , ale może tobie się uda i bez rozpiski kolorów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. oj jaki fikuśny pingwinek..... Wena wróci, ale zawsze można zająć się czymś innym niż haftem. Mnie strasznie szydełko pochłonęło ale niesmak z opóźnieniem haftowym pozostał. No i wyrzuty sumienia. Ale jak jednego się niechce robić( tak zwana niemoc twórcza w tej dziedzinie ) to jest wybór i biorę się za coś innego :).
    A co do krasnoludka to jak natrafię gdzieś na skubańca to dam znać :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Trzeba przeczekać, ja też nic nie xxx, albo tylko z doskoku:) a skrzata haftowałabym z tego zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Prześliczny pingwinek :)
    Justynko, na krzyżykową awersję polecam spacerek i coś całkiem innego. Mi pomaga układanie w szafach z przyborami. Od razu mam chęć to rzucić i wyszywać :D

    OdpowiedzUsuń
  36. hej hej! przepiękna zawieszka! Krzyżykową niemoc uleczylam czekaniem ;) samo poszło, samo przyszło. W trakcie niemocy przeglądałam masę wzorków, aż znalazłam ten, który MUSIAŁAM wyszyć i wszystko wróciło do normy!:-)
    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Piękniutki pingwinek, :P a jeśli chodzi o potrząsanie to -> trząsam, trząsam XD jeśli chodzi o skrzata to nie pomogę :(

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się ogromnie, że mnie odwiedzacie. Dziękuję za każdy miły komentarz.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.