No i mamy koniec roku szkolnego! Wakacje jednak nie dla mnie, przynajmniej na razie. Zamiast się byczyć w domu lub na plaży, ja będę zasuwać do pracy i rekrutować nowy narybek. Ale za to 23 lipca - hajda z mężem w Tatry!
No dobrze, ale miało być o kotach.
Pierwszego kota zobaczyłam na jednym z hafciarskich blogów - zauroczył mnie z miejsca. Stanowił wzór poduszeczki na igły, a że ostatnio igły zaczęły mi ginąć, a na jedną z nich omal nie nadział się mój osobisty mąż, czym prędzej popełniłam to dzieło:
Same powiedzcie, czyż on nie jest boski?...
Oczywiście mam na myśli kotka, niekoniecznie moją pracę. ;-)
Drugi kot został moim asystentem - panie i (?)...panie, przedstawiam wam Tygrysa!
sliczna poduszeczka z motywem kotka...a z Tygryska pomoc masz wielka,przynajmniej nie musisz szukac numerkow mulin...moze czas pomyslec o takim asystencie...
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje kocurki i ten na podusi , i ten prawdziwy!
OdpowiedzUsuńŚliczny kotek na podusi xxx , na żywe niestety mam alergie ..
OdpowiedzUsuńmrrau ;) cudny Tygrys
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie. Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.
OdpowiedzUsuńTwoje hafty są prześliczne. jeśli chodzi o zakladki i breloczki, to... ja dopiero będę się ich uczyć, bo zawsze wyszywam raczej duże obrazki.
Pozdrawiam serdecznie koleżankę hafciarkę
o! a ja się zastanawiałam czyj to blog! a to Pani Bibliotekarka między jednym a drugim kliknięciem w mola krzyżyki sobie sprawia :)
OdpowiedzUsuńpiękny kici!!!!
OdpowiedzUsuńprzepiękne prace tworzysz :) no i masz boskiego koteczka :)
OdpowiedzUsuńOba koty są świetne a Tygrysek rewelacyjny :))))
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, który kot cudniejszy :) Tak najchętniej zgarnęłabym obydwa :)
OdpowiedzUsuńJaka cudna podusia na igły :) Przesłodki kociaczek... yyy oba kociaki :))
OdpowiedzUsuń