Nienawidzę upałów! Szczególnie, gdy trzeba taki upalny dzień spędzić w pracy. Dlatego na warsztacie hafciarskim mam zimę.:-) I popatrzcie, wystarczy parę ciepłych słów, jakie od was otrzymałam, żeby na moim obrazku w ciągu 3 dni wyrósł domek wśród drzew. I trochę śniegu się pojawiło...
A jak wy znosicie upały?
Witam serdecznie moje nowe obserwatorki: Mariolę, lejdi.anę oraz Annę. :-)
Witaj!
OdpowiedzUsuńTworzysz piękne prace! Świetny sposób na upały - wyszywanie zimy :))
Zapraszam na moje candy
http://wojciacho.blogspot.com/2012/06/rocznicowe-candy.html
ale szybciutko powstaje obrazek:) na upał najlepszy jest cień heheh:) chyba nie ma dobrego sposobu :)
OdpowiedzUsuńPędzisz z xxx . ładny będzie . Kiedyś siedziałam cały czas w jeziorze teraz już rzadziej /..
OdpowiedzUsuńDobrze jest ochłodzić się mentalnie w takie upały :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie...
OdpowiedzUsuńZima latem, fajny sposób:)
OdpowiedzUsuńWow przepiękna praca powstaje spod twych rączek:)
OdpowiedzUsuńPiękne te pory roku! Tak się przyglądam tym wzorom , bo kombinuję jakby tu stworzyć haft o długości metra i żeby stanowił całość tematyczną!
OdpowiedzUsuńOj, podobają mi się te pory.
OdpowiedzUsuń