Pamiętacie może notes na adresy, który zrobiłam dla Ani - leidi.any? Na wszelki wypadek przypominam:
A teraz zobaczcie mój adresownik:
Gdy oderwał się grzbiet, dojrzałam do myśli, że wstyd nosić w torebce takiego obdarciucha. Ponieważ notes dla Ani mnie samej nieskromnie się spodobał, stworzyłam sobie, co następuje:
Zastanawiam się jeszcze, czy nie dodać tej czerwonej wstążeczki na dole, tak jak u Ani - ale z drugiej strony, czy nie będzie zbytniego przeładowania? Jak myślicie?
I w związku z tymi adresownikami wpadłam na jeden pomysł: ponieważ zbliża się druga rocznica założenia mojego bloga, może taki adresownik mogłabym ofiarować wam na candy? Oczywiście, zostałby zrobiony po losowaniu: z odpowiednią literą i w ulubionym kolorze zwycięzcy. Dodatkowo coś bym jeszcze dołożyła, ale o tym później. Najpierw napiszcie, czy byłybyście chętne.:)
A teraz szybciutko przekazuję wyróżnienie, o to:
następującym blogowiczkom:
Ani - http://wojciacho.blogspot.com/
Ani - http://lejdi-ana.blogspot.com/
Magdzie - http://nitkiariadny.blogspot.com/
Ani - posolonepomysly.blogspot.com/
Katarzynie G. - zapiskitakowe.blogspot.com
Pięć nominacji, bo 5 pytań (tak uzasadniła Katarzyna, która mnie obdarowała).
I odpowiadam na 5 pytań:
1. Jeśli nie krzyżyki to co? - Może
robienie kartek? Ostatnio mnie wciągnęło.:)
2. Ulubiony motyw w robótkach? - Nie mam.
3. Kawa czy herbata? - Kawa. Zdecydowanie.
4. Najważniejsze zdanie w Twoim życiu? - Żyj i daj żyć innym.
5. Praca, z której jesteś dumna? - Ostatnio kot wychodzący z poduszki.
2. Ulubiony motyw w robótkach? - Nie mam.
3. Kawa czy herbata? - Kawa. Zdecydowanie.
4. Najważniejsze zdanie w Twoim życiu? - Żyj i daj żyć innym.
5. Praca, z której jesteś dumna? - Ostatnio kot wychodzący z poduszki.
Dziewczyny kochane, bardzo wam dziękuję za mnóstwo pochlebnych słów dotyczących pudełka po margarynie: przyznam, że się nieco zdziwiłam, bo ono wydawało mi się takie zwyczajne, u wielu z was widziałam atrakcyjniejsze pojemniczki. Niemniej połechtało mnie mile.:)) Na pytania i wątpliwości, zwłaszcza dotyczące komódki, ale i drzewa, odpowiedziałam tym razem pod waszymi komentarzami: zajrzyjcie, jeśli jeszcze tego nie zrobiłyście.:)
A teraz życzę wam udanej reszty weekendu. U mnie właśnie wyszło słońce.:))
Oj, to prawda, że masze prace mają znajomi, przyjaciele i rodzina a my same...
OdpowiedzUsuńAdresownik zrobiłaś sobie śliczny - myślę, że nie trzeba już tej wstążeczki na dole.
I pierwsza ustawiam się w kolejce - jeśli zorganizujesz candy :)
Pozdrawiam serdecznie i zazdroszczę słońca :))
Piękny ten notes :)
OdpowiedzUsuńChętnie zgłoszę się po taki dla siebie :)
Pozdrawiam,
Gosia.
Adresownik śliczny... Muszę pomyśleć o jakimś dla siebie bo adresów zbiera się mi coraz więcej i pora na nowy :)
OdpowiedzUsuńO, to to! Szewc bez butów chodzi! Zgadzam się z tą maksymą. Jakem szewc!
OdpowiedzUsuń:D
Ale Ty, widzę cudne butki sobie sprawiłaś :) Może i ja kiedyś do tego dojrzeję, bo mój notatnik na adresy.... pożal się Boże!
Prześliczny adresownik Justynko! tej tasiemki na dole też bym nie dodawała, tak jest pięknie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i dziękuję za wyróżnienie i jeszcze raz dziękuję za cudny adresownik☺
ściskam moooocno♥
Chyba każda tak ma... Gdybyś chciała jeszcze wstążeczkę to co najwyżej przeciągnąć przez oczka dolnej koronko.
OdpowiedzUsuńSzewc bez butów chodzi - to dotyczy chyba każdej z nas! Twój adresownik jest super; nie dodawałabym wstążeczki - tak jest ok.
OdpowiedzUsuńChętnie ustawię się w kolejce po taki notesik. Jakoś na zrobienie czegoś dla siebie czasu zwykle brak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Justynko widzę i również mnie zawstydziłaś adresownikiem - mam mały zwykły notesik jakiśi taki byle jaki - więc do dziełą ja Marii - twój jest cudny a dla Magdy juz dawno podziwiałam ale nie zaszkodzi jeszcze raz - dziękując ci że mnie odwiedzasz buziaki ci ślę i jeszcze do pracy mnie zmobilizowałąś twym dzisiejszym postem - Marii
OdpowiedzUsuńWow! śliczny adresownik, chciało by się taki nosić w torebce. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszedł..a mój...wstyd przyznać, bo mam kilka i wszystkie byle jakie i nieuporządkowane:(
OdpowiedzUsuńCo racja, to racja :)) jakoś dla siebie trudno się zmobilizować żeby coś zrobić.
OdpowiedzUsuńAdresownik bardzo elegancki i chętnie na taki się piszę :))
Dziękuję za wyróżnienie!!! Pozdrawiam
Notes na adresy masz śliczny. Ozdobiony jak należy, nie dodawałabym już nic.
OdpowiedzUsuńJak będzie okazja, to się za takim ustawię w kolejce :)
Gratuluję wyróżnienia i dziękuję za nominację!
OdpowiedzUsuńTak, tak prawda z szewcem stara jak świat:) Adresownik jest prześliczny i jeśli pytasz o niego w kontekście candy, to ja mówię zdecydowanie: tak!:)
Dołączam się do grona przeciwniczek dodawania wstążęczki;)))
Super zrobiłaś adresownik ,,,
OdpowiedzUsuńDla mnie adresownikowi nic nie brakuje :) Jest w sam raz ;) Jeśli zdecydujesz się na organizację candy to oczywiście że stanę w kolejce :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za nominację ;*
Ale fajny adresownik sobie sprawiłaś :)
OdpowiedzUsuńAdresownik wygląda świetnie! Ale nie wiem czy powinnaś dodawać wstążeczkę. Chyba masz rację i będzie wyglądał na przeładowany. Zapytałam się siostrę o zdanie, stanowczo zabroniła cokolwiek dodawać (jeśli ostry okrzyk "NIE!!!" można uznać za stanowczy zakaz xD) Pozdrowienia!:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnienia! Według mnie adresownikowi nic nie brakuje, jest super!
OdpowiedzUsuńŚLiczne są! Myśłę, że tak wygląda super, bez wstążeczki. Ależ go zmieniłaś. Teraz to powinnaś go wyjmować z torebki pod byle pretekstem ( ja bym tak robiła :) )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Niestety i u mnie jest podobnie ciągle robię coś dla kogoś a dla siebie - nic, albo niewiele, może czas to zmienić? Na adresownik piszę się z pewnością :) na koniec gratuluję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMotyw starego notesu w baletniczki fajny, ale co Ty z nim robiłaś, że taki sponiewierany :) Nowa wersja wygląda uroczo, tylko czy nie będziesz się bała go używać? taki śliczny.
OdpowiedzUsuńHihi Promyczku, ja mam podobnie - już ponad rok temu przygotowałam sobie hafcik, który ma docelowo ozdobić okładkę mojego podręcznego notesu, i na tym się skończyło ;) Hafcik leży i czeka, jak to mówią "nabiera mocy urzędowej" :D
OdpowiedzUsuńTwój notesik bardzo mi się podoba, dziewczyny mają rację, nie dodawaj już nic więcej, tak jest ślicznie :) A jakby Ci się chciało zrobić jeszcze jeden, to z radością ustawie się w kolejce :)
Rzeczywiście masz rację z tym szewcem:)
OdpowiedzUsuńMnie taki notesik też by się przydał :))
Oj Promyku super ten notes pięknie go wykończylaś
OdpowiedzUsuńNotes/adresownik wyszedł ślicznie.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam Dorota
Śliczne notesiki. Oba równie piękne.
OdpowiedzUsuńnie no, nie ten notes! :)
OdpowiedzUsuńgratuluj wyróżnienia!
moim skromnym zdaniem, nie trzeba bardziej upiększać. Jest rewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuńI ja mam tak samo , szczerze mówiąc przeważnie cokolwiek tworzę to nie dla siebie. Wszyscy dookoła mają coś co zrobiły moje rączki...ja chyba tylko sobie zrobiłam torebkę...:) Pozdrawiam
Tamten stary też miał duszę, ale w nowym wydaniu jest bardziej niż OK :)
OdpowiedzUsuńJa też bym nie dawała już wstążeczki na dole, jest uroczy taki jaki jest :)
OdpowiedzUsuńŚwietny notesik:)
OdpowiedzUsuń