sobota, 17 maja 2014

Szewc bez butów chodzi.

Tę prawdę zawartą w tytule posta niedawno odkryła Magda z Nitek Ariadny - okazało się, że mnie też to dotyczy.;)
Pamiętacie może notes na adresy, który zrobiłam dla Ani - leidi.any? Na wszelki wypadek przypominam:
A teraz zobaczcie mój adresownik:
Gdy oderwał się grzbiet, dojrzałam do myśli, że wstyd nosić w torebce takiego obdarciucha. Ponieważ notes dla Ani mnie samej nieskromnie się spodobał, stworzyłam sobie, co następuje:


Zastanawiam się jeszcze, czy nie dodać tej czerwonej wstążeczki na dole, tak jak u Ani - ale z drugiej strony, czy nie będzie zbytniego przeładowania? Jak myślicie?
I w związku z tymi adresownikami wpadłam na jeden pomysł: ponieważ zbliża się druga rocznica założenia mojego bloga, może taki adresownik mogłabym ofiarować wam na candy? Oczywiście, zostałby zrobiony po losowaniu: z odpowiednią literą i w ulubionym kolorze zwycięzcy. Dodatkowo coś bym jeszcze dołożyła, ale o tym później. Najpierw napiszcie, czy byłybyście chętne.:)
A teraz szybciutko przekazuję wyróżnienie, o to:

 następującym blogowiczkom:
Ani - http://wojciacho.blogspot.com/
Ani - http://lejdi-ana.blogspot.com/
Magdzie - http://nitkiariadny.blogspot.com/
Ani - posolonepomysly.blogspot.com/
Katarzynie G. - zapiskitakowe.blogspot.com
Pięć nominacji, bo 5 pytań (tak uzasadniła Katarzyna, która mnie obdarowała).
I odpowiadam na 5 pytań:

1. Jeśli nie krzyżyki to co? - Może robienie kartek? Ostatnio mnie wciągnęło.:)
2. Ulubiony motyw w robótkach? - Nie mam.
3. Kawa czy herbata? - Kawa. Zdecydowanie.
4. Najważniejsze zdanie w Twoim życiu? - Żyj i daj żyć innym.
5. Praca, z której jesteś dumna?  - Ostatnio kot wychodzący z poduszki.
Dziewczyny kochane, bardzo wam dziękuję za mnóstwo pochlebnych słów dotyczących pudełka po margarynie: przyznam, że się nieco zdziwiłam, bo ono wydawało mi się takie zwyczajne, u wielu z was widziałam atrakcyjniejsze pojemniczki. Niemniej połechtało mnie mile.:)) Na pytania i wątpliwości, zwłaszcza dotyczące komódki, ale i drzewa, odpowiedziałam tym razem pod waszymi komentarzami: zajrzyjcie, jeśli jeszcze tego nie zrobiłyście.:)
A teraz życzę wam udanej reszty weekendu. U mnie właśnie wyszło słońce.:))

32 komentarze:

  1. Oj, to prawda, że masze prace mają znajomi, przyjaciele i rodzina a my same...
    Adresownik zrobiłaś sobie śliczny - myślę, że nie trzeba już tej wstążeczki na dole.
    I pierwsza ustawiam się w kolejce - jeśli zorganizujesz candy :)
    Pozdrawiam serdecznie i zazdroszczę słońca :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ten notes :)

    Chętnie zgłoszę się po taki dla siebie :)

    Pozdrawiam,
    Gosia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Adresownik śliczny... Muszę pomyśleć o jakimś dla siebie bo adresów zbiera się mi coraz więcej i pora na nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, to to! Szewc bez butów chodzi! Zgadzam się z tą maksymą. Jakem szewc!
    :D
    Ale Ty, widzę cudne butki sobie sprawiłaś :) Może i ja kiedyś do tego dojrzeję, bo mój notatnik na adresy.... pożal się Boże!

    OdpowiedzUsuń
  5. Prześliczny adresownik Justynko! tej tasiemki na dole też bym nie dodawała, tak jest pięknie:)
    Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za wyróżnienie i jeszcze raz dziękuję za cudny adresownik☺
    ściskam moooocno♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba każda tak ma... Gdybyś chciała jeszcze wstążeczkę to co najwyżej przeciągnąć przez oczka dolnej koronko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szewc bez butów chodzi - to dotyczy chyba każdej z nas! Twój adresownik jest super; nie dodawałabym wstążeczki - tak jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie ustawię się w kolejce po taki notesik. Jakoś na zrobienie czegoś dla siebie czasu zwykle brak.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Justynko widzę i również mnie zawstydziłaś adresownikiem - mam mały zwykły notesik jakiśi taki byle jaki - więc do dziełą ja Marii - twój jest cudny a dla Magdy juz dawno podziwiałam ale nie zaszkodzi jeszcze raz - dziękując ci że mnie odwiedzasz buziaki ci ślę i jeszcze do pracy mnie zmobilizowałąś twym dzisiejszym postem - Marii

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow! śliczny adresownik, chciało by się taki nosić w torebce. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie Ci wyszedł..a mój...wstyd przyznać, bo mam kilka i wszystkie byle jakie i nieuporządkowane:(

    OdpowiedzUsuń
  12. Co racja, to racja :)) jakoś dla siebie trudno się zmobilizować żeby coś zrobić.
    Adresownik bardzo elegancki i chętnie na taki się piszę :))
    Dziękuję za wyróżnienie!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Notes na adresy masz śliczny. Ozdobiony jak należy, nie dodawałabym już nic.
    Jak będzie okazja, to się za takim ustawię w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję wyróżnienia i dziękuję za nominację!
    Tak, tak prawda z szewcem stara jak świat:) Adresownik jest prześliczny i jeśli pytasz o niego w kontekście candy, to ja mówię zdecydowanie: tak!:)
    Dołączam się do grona przeciwniczek dodawania wstążęczki;)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie adresownikowi nic nie brakuje :) Jest w sam raz ;) Jeśli zdecydujesz się na organizację candy to oczywiście że stanę w kolejce :)
    Bardzo dziękuję za nominację ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale fajny adresownik sobie sprawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Adresownik wygląda świetnie! Ale nie wiem czy powinnaś dodawać wstążeczkę. Chyba masz rację i będzie wyglądał na przeładowany. Zapytałam się siostrę o zdanie, stanowczo zabroniła cokolwiek dodawać (jeśli ostry okrzyk "NIE!!!" można uznać za stanowczy zakaz xD) Pozdrowienia!:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluję wyróżnienia! Według mnie adresownikowi nic nie brakuje, jest super!

    OdpowiedzUsuń
  19. ŚLiczne są! Myśłę, że tak wygląda super, bez wstążeczki. Ależ go zmieniłaś. Teraz to powinnaś go wyjmować z torebki pod byle pretekstem ( ja bym tak robiła :) )
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Niestety i u mnie jest podobnie ciągle robię coś dla kogoś a dla siebie - nic, albo niewiele, może czas to zmienić? Na adresownik piszę się z pewnością :) na koniec gratuluję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Motyw starego notesu w baletniczki fajny, ale co Ty z nim robiłaś, że taki sponiewierany :) Nowa wersja wygląda uroczo, tylko czy nie będziesz się bała go używać? taki śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  22. Hihi Promyczku, ja mam podobnie - już ponad rok temu przygotowałam sobie hafcik, który ma docelowo ozdobić okładkę mojego podręcznego notesu, i na tym się skończyło ;) Hafcik leży i czeka, jak to mówią "nabiera mocy urzędowej" :D
    Twój notesik bardzo mi się podoba, dziewczyny mają rację, nie dodawaj już nic więcej, tak jest ślicznie :) A jakby Ci się chciało zrobić jeszcze jeden, to z radością ustawie się w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Rzeczywiście masz rację z tym szewcem:)
    Mnie taki notesik też by się przydał :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj Promyku super ten notes pięknie go wykończylaś

    OdpowiedzUsuń
  25. Notes/adresownik wyszedł ślicznie.
    Cieplutko pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  26. nie no, nie ten notes! :)
    gratuluj wyróżnienia!

    OdpowiedzUsuń
  27. moim skromnym zdaniem, nie trzeba bardziej upiększać. Jest rewelacyjny!!!
    I ja mam tak samo , szczerze mówiąc przeważnie cokolwiek tworzę to nie dla siebie. Wszyscy dookoła mają coś co zrobiły moje rączki...ja chyba tylko sobie zrobiłam torebkę...:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Tamten stary też miał duszę, ale w nowym wydaniu jest bardziej niż OK :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja też bym nie dawała już wstążeczki na dole, jest uroczy taki jaki jest :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się ogromnie, że mnie odwiedzacie. Dziękuję za każdy miły komentarz.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.