"Co robić?" - zwróciłam się do niego z rozpaczą w głosie.
Spojrzał na mnie i rzekł krótko: "Kup sobie nowe".
Proste, nie? Wiedziałam, że mogę na niego liczyć.;)) Jak poradził, tak zrobiłam.
Ale nie poprzestałam na jednej parze.:)
Gdy dokonałam zakupu, zatrwożyłam się. A co, jak zgubię i te? Wtedy przypomniało mi się, że u niejednej z was widziałam zawieszki przyczepiane do nożyczek: może trochę przeszkadzające, ale na pewno utrudniające zawieruszenie się nożyczek. Oto moje maleństwo:
Jedna strona. |
Druga strona. |
Zbliżonko na hafcik. |
Cieszę się, że goździki wam się spodobały - ja też lubię te kwiaty, a ten wzór zachwycił mnie od pierwszego wejrzenia. Długo trwało, zanim go wyszyłam, ale w końcu się udało. Teraz mam dylemat z ramką - Kasia Krzyżyk, też podobałyby mi się z białą ramką, szkopuł w tym, że biała nie pasuje mi do wystroju mieszkania. Co do maków: muszą odczekać w kolejce. Teraz pracuję nad pewnym kotem, którego wyszytą już część pokażę wam, ale następnym razem.:) Trzeba umieć dozować napięcie.;)
A bal tak trochę odsuwam w czasie...
Życzę wam udanego weekendu.:)
Same nożyczki są piękne, a tu jeszcze taka zawieszka... :))))
OdpowiedzUsuńMoże zgubisz jeszcze raz , daj znać pomogę szukać [ nożyczki oddam ] ha ha pomysłowe rozwiązanie - urocza zawieszka pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńSliczna ta zawieszka, te kolorki mnie zachwycily no i hafcik taki wdzieczny. Maz bardzo kochany jak kazal zaraz kupic :-). Troche ci zazdroszcze bo widac ze skarb z niego ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne nożyczki i jeszcze piękniejsza za zawieszka:) Ciekawe kiedy stare się znajdą;)
OdpowiedzUsuńnożyczki bajeranckie :))) hi,,,hi,,, ja ciągle coś gubię i wszędzie mam wszystko :))) (jak kolwiek to brzmi)"))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :))
Mąż znalazł Salomonowe wyjście, a Ty cudnie ozdobiłaś nowy nabytek. Jak znajdziesz te , które się zawieruszyły, będziesz miała 3 sztuki :)
OdpowiedzUsuńJa tak ostatnio szukałam dzwoneczków, przekopałam wszystko, przy okazji odnajdując niezliczona ilość innych skarbów :)
Pozdrawiam :)
koliberki piękne ptaszki.... ja zakochana w zimorodkach :) Po NIimue w kolejce kolejne czekają na wyszycie :)
OdpowiedzUsuńFajna zawieszka i dobry pomysł!
Teraz na pewno się nie zgubią!:) Z takim koliberkiem nie ma szans;)
OdpowiedzUsuńŚliczne nożyczki, a zawieszka tylko je upiększyła!
Cudne nożyczki sobie kupiłaś i jeszcze cudniejszą zawieszkę zrobiłaś!☺!
OdpowiedzUsuńTeraz to na pewno ich nie zgubisz!
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego weekendu♥
Przepiękne nożyczki kupiłaś, ja też bardzo lubię taki kształt. Z taką zawieszką to już na pewno nigdzie się nie zapodzieją :)) Myślę, że zguba wkrótce się odnajdzie i to tak zupełnie niespodziewanie.
OdpowiedzUsuńAle fajne nożyczki,a pomysł z zawieszką wspaniały.
OdpowiedzUsuńBardzo piękna zawieszka teraz nie powinnaś zgubić ale jak mi jeszcze podpowiesz gdzie takie cudowne nożyczki kupiłaś będę bardzo szczęśliwa - dziękuję buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńZawieszka z kolibrem? Nie widziałam ale muszę przyznać, że pomysł super. A te nożyczki - piękne. Widziałam je już kilkakrotnie i muszę też zakupić je dla siebie. Jestem dziura gadżeciara i już.
OdpowiedzUsuńSzkoda takiej straty, ale małżonek dobrze poradził, no i masz :)
OdpowiedzUsuńNowe piękne nożyczki i to podwójnie :)
Fajną zawieszką je ozdobiłaś. Koliberek jest śliczny i wdzięcznie wygląda.
Piękna zawieszka, więc dobrze ąa mieć przy nożyczkach. Ja swoje oznaczyłam podobnie, a i tak zdarza mi się je gdzieś posiać, na szczęście zawsze je odnajduję! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczna zawieszka.
OdpowiedzUsuńMnie też marzą się takie nożyczki.
Pozdrawiam:)
Super pomysł z zawieszką, muszę coś takiego zrobić dla moich nożyczek. Co prawda moje nie są takie ładne, ale uwielbiają się gubić. Koliberek jest śliczny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
Piekne nozyczki! A z taka zawieszka to na pewno sie nie zagubia! :) Cudna.
OdpowiedzUsuńŚliczne haftowane maleństwo:) Nożyczki piękne:)
OdpowiedzUsuńWszystko bardzo piękne - zarówno nożyczki jak i zawieszka:) Hafcik kolibra bardzo uroczy, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZawieszka to najlepszy pomysl na to zeby nie zawieruszyc nozyczek. Twoja idealnie pasyje do nowych nozyczek :)
OdpowiedzUsuńNożyczki bombowe - ja od początku prowadzenia bloga mam zamiar jakieś kupić ale na zamiarach się kończy :(
OdpowiedzUsuńTeż ciągle gubię nożyczki:)))
OdpowiedzUsuńChyba ta czapla/żuraw nie odfrunęła daleko i na pewno się znajdą :) Te nowe też śliczne no i teraz ozdobione :)
OdpowiedzUsuńNożyczki są super:) teraz przynajmniej masz dwie pary:) a ten ptaszek na pewno nie pozwoli im zginąć :) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO mnie też ostatnio zawieruszyły się te same nożyczki, na szczęście znalazły się po 4 dniach w mojej torbie. I to za sprawą jakiś chyba krasnali albo wróżek, bo przecież przewracałam tą torbę z 15 razy w ich poszukiwaniu. Myślę, że twoje też się znajdą i będziesz mieć 3 szt :3
OdpowiedzUsuńPromyczku wyszłaś za mąż za Anioła :)
OdpowiedzUsuńI ja od razu widziałam że to koliber jest :)
Super koliberek i nożyczki i mąz taki kochany :)
OdpowiedzUsuń:) zawieszka jest śliczna! :) Od lat jednak nie używam zawieszek- przeszkadzały mi. Polecam za to dowiązanie do nożyczek wąziutkiej, długiej wstążeczki (pisałam akurat o niej niedawno, pokazałam "zawiązane" nożyczki na zdjęciu) - wstążeczka sprawdza się wyśmienicie - nie przeszkadza, i zawsze widzę ją (nawet jeśli nożyczki już się gdzieś zapadły...:)) chociaż z całą pewnością nie wygląda tak ładnie jak Twoja zawieszka:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Fajne nożyczki, sama muszę o takich pomyśleć.
OdpowiedzUsuńCzy korzystasz w swoich pracach z pisaków spieralnych? Czy dobrze się sprawdzają?
Ciekawy pomysł z zawieszką do nożyczek, od razu widać że to koliberek, śliczny :-).
Cudne nożyczki a i zawieszka iście królewska no no ;)))
OdpowiedzUsuńGrunt to mieć męża anioła , zawieszka pomysłowa i ładna pozdrawiam Anulka
OdpowiedzUsuńZ takim pięknym koliberkiem to nożyczki teraz już się nie zgubią :)
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest, ze rzeczy pod ziemię się zapadają, babcia mawiała, że "diabeł ogonem je zakrył", na całe szczęście nowe też są śliczne, a zawieszkę mają przecudną:)
OdpowiedzUsuńZnając życie teraz jak kupiłaś nowe znajdą się te stare :) Śliczne są :)
OdpowiedzUsuńCudne zakupy , a zawieszka słodka ,,
OdpowiedzUsuńJa też jak kupuję, to zazwyczaj wybieram więcej, a potem mówię, że oszczędzam na kosztach wysyłki :D zawieszka jest urocza :)
OdpowiedzUsuńPięknie zabezpieczyłaś sobie nowe nożyczki - koliberek jest śliczny! Nasze dwie pary (bo ja też mam dwie sztuki!), to nie takie szaleństwo, bo sporo dziewczyny ma całe kolekcje nożyczek do haftu.. to i pewnie my na dwóch nie skończymy :)
OdpowiedzUsuńNie każ długo czekać na tego nowego kota!
Bardzo pomysłowa zawieszka, teraz chyba nie przepadną :)
OdpowiedzUsuńNo i kłopot rozwiązany :)) A nożyczki wcześniej czy później pewnie się znajdą :)
OdpowiedzUsuńNiezły pomysł :)
OdpowiedzUsuńZawieszki śliczne :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta podusia:) Też sobie zrobię taką bo też mam takie nożyczki, a razem wygląda ten komplecik cudnie!
OdpowiedzUsuńŚliczne te nożyczki i pomysł z zawieszką super :) a gdzie można takie kupić??
OdpowiedzUsuń