wtorek, 25 lutego 2014

Nudy na pudy

Dziewczyny drogie, będzie u mnie nudno. Albowiem wsiąkłam: nie potrafię oderwać się od poduszkowego kota (mimo że faktycznie pracochłonny). Miałabym co wyszywać, bo pomysły są, wzory są, ba, potrzeby są, ale gdy tylko o tym pomyślę, ogarnia mnie dziwna niechęć… Ręce same wyciągają się do kota i…
Tylko czy nie umrzecie z nudów, jak będę wyłącznie pokazywać kolejne jego odsłony?
No nic, zobaczę: gdy ilość komentarzy spadnie do np. pięciu, będę wiedziała, co o tym myśleć i sprężę się, by chwycić za coś innego. Ale z dużą niechęcią…;)
O.K., dość gadania, oto kolejna odsłona. Skończyłam drugą kartkę, zaczęłam trzecią (w sumie jest ich sześć).
Okazało się, że wraz z Maurycjuszem mamy wspólny SAL – nic o sobie nie wiedząc zaczęłyśmy wyszywać wyżej wymienionego prawie w tym samym czasie.:) Maurycjusz ma więcej…:( I sądząc z komentarza też jest uzależniona.:)
W imieniu Tygrysa dziękuję za życzonka i głaskanka (nie należy się!);) Mąż się nieco zdenerwował, gdy zobaczył ryski na ścianie, ale myślałam, że będzie gorzej. Kara ograniczyła się do nie wpuszczania Tygrysa do dużego pokoju… przez jakieś 20 do 30 minut.;)) A poważnie to nie wiem, co wstąpiło w naszego kota, bo to łagodność wcielona, szkód nie robi, drapie wyłącznie swój drapaczek, zamiast obrony stosuje ucieczkę. Ale lubi sobie poganiać w stylu Speedy Gonzalesa i oczekuje, że będziemy go gonić. W ferworze takiej gonitwy pierwszy raz w życiu skoczył na framugę i…
Ashki i KasiaG. – nożyczki się NIE znalazły, coś niedokładnie mnie czytacie.;)
Hafty Weri – jeśli chodzi o charakter kotów to są  one w tym przypadku jak ludzie – mają różne charaktery, mój, jak pisałam, wcielona łagodność, która całkowicie się godzi z naszym despotyzmem.:)
AgnieszkaKa – masz rację, nie wyszywaj tego kota, on jest jak narkotyk!
Jaglana – nie przepadam za Milką, ale ta czekolada była super. Też miałam problemy z jej kupnem, więc Lucyna trafiła z prezentem.:)
Bożenko – no, jak nikt nie kocha, skoro „Walenty” przytargał bombonierę, to jakieś uczucia na pewno się w nim kołaczą.:))
Dora –dziękujemy tobie i synkowi za miłe słowa dotyczące Tygryska.:)
Barbara S. – niezależnie od tego jaki rodzaj haftu wybierzesz, na pewno wiewiórka będzie śliczna. Czekam na rozpoczęcie.:)
Dodam jeszcze, żeby rozwiać wątpliwości, że na  zdjęciu z poprzedniego posta Tygrys ziewa.:))
Dzięki za zachwyty nad haftem: mam nadzieję, że efekt końcowy będzie równie bombowy, co na zdjęciu w gazetce.:)
Wracam do kota…

37 komentarzy:

  1. Nic dziwnego,że zawładnął Tobą koci haft - jest śliczny. Głaski dla Tygryska :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszywaj i pokazuj, jestem bardzo ciekawa efektu końcowego!
    Cieplutkie pozdrowienia i pogłaskanie dla Tygrysa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja również czekam cirpliwie na kociaka - jest słodki :))
    pozdrawiam ciepło :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Lovely update on your cat stitching project!

    OdpowiedzUsuń
  5. Może jak byś zaczęła od innej kociej strony, byłoby mało ciekawie, ale w te maślane ślipka można się patrzeć i patrzeć, i patrzeć ... Zanudzaj :)
    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie się zawsze u ciebie podoba - nie ma tutaj nudy zawsze coś ciekawego napiszesz i pokażesz a kociaki ? i ten haftowany i ten żywy oba śliczne buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny jest ten kotek! jak patrzę na niego to sama mi się buzia śmieje więc wyszywaj kochana wyszywaj!☺

    OdpowiedzUsuń
  8. kicia fajna jest, ciesz się, że ciągle masz ochotę ją wyszywać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nic dziwnego, że nie możesz się oderwać, kocurek wygląda coraz ładniej!
    coś czuję, że Tygrysek będzie zazdrosny :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Poduszka zapowiada się super... a koty nigdy nie nudzą więc nie odrywaj się od niego do innych robótek tylko jak najszybciej go skończ, bo już nie mogę się doczekać:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie nudy? Nic takiego nie grozi:) Kocia mordka jest tak słodka, że z przyjemnością będę oglądać postępy w jej powstawaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  12. No patrzcie, jak przez luksusy rozpieszczona, pięć komentarzy za mało, u mnie rzadko się zdarza więcej niż pięć i nie rozpaczam ;p. Jeśli chce się mieć najlepiej na świecie wychowane koty to jest taka bałtroczykowska zasada, że kot najdalej w trzecim locie orientuje się, że coś jest nie tak ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też czekam na dalsze odsłony kociaka:) haft jest uroczy:) i wcale nie ma nudno, wręcz odwrotnie jest zawsze ciekawie:) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie zanudzasz bo hafcik jest naprawde sliczny i chetnie podgladam postepy. Lepiej robic jeden do konca niz co chwile zaczynac cos nowego i nic nigdy nie konczyc... :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny kot i jeden i drugi. Ja na swojego też długo gniewać się nie mogę chociaż ma różne dzikie pomysły. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Superaśny haft! A Tygrys wymiata, ależ on jest cudny!

    OdpowiedzUsuń
  17. no to ja bym też wsiąkła w takie cudo:))))ten pyszczek :))bajka:))haftuj i pokazuj postępy:))tylko się nie obijaj:))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Kociak jest przeuroczy !!!! wyszywaj, pokazuj i bądź nudna :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też ciągle chcę kota :)
    Tygrys śliczny :) Co tam framuga...;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jakie nudy? Pieknie przybywa! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. przepięknie Ci sie wylania kocia sznupeczka;)))- pocieszam sie, ze mam Klona;)))- doprawdy, jeszcze zaden wzor mnie tak nie wciagnal, zebym musiala haftowac tylko ten i zaden inny motyw, az nie skoncze- zazwyczaj haftuje kilka jednoczesnie;) pozostaly mi wasy, ale zostawiam sobie ta przyjemnosc na weekend ,teraz zabralam sie za zalegle projekty, a i tak wiem ,ze nie dam rady na czas;)) pozdrowionka i glaski!!!:)- i czekam na ciag dalszy!!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja chętnie będę podglądać dalsze postępy w kociaku, bo ma takie piękne oczka, że się napatrzeć nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakie tam nudy. Na piękny hafcik zawsze warto popatrzyć, a nuż się spodoba i samemu zachce się takie cudo wyhaftować? Nie dziwię ci się, że siedzisz nad tym jednym haftem. Jest przepiękny, a im więcej czasu mu poświęcisz, tym szybciej go ukończysz.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  24. Kotem nie zanudzisz wiec przyklej się do niego i sobie go haftuj no i oczywście pokazuj :) a co do czytania ze zrozumieniem to proszę o usprawiedliwienie bo ja po pierwsze to ślepa jestem ;) a po drugie walczę z chorobą - załzawione oczy i zapchany nos.... mogłam nie zauważyć słowa nie...A nozyczki wierzę że się znajdą bo w przyrodzie nic nie ginie :P

    OdpowiedzUsuń
  25. :))chyba najważniejsze w tym hobbystycznym interesie jest...zadowolenie z działania! Tym się kieruj!
    pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  26. Śliczny haft sama planuje kiedyś go wyszyć. Pozdrowienia i miłej pracy.

    OdpowiedzUsuń
  27. Chylę czoło zapowiada sie cudo pozdrawiam Anulka

    OdpowiedzUsuń
  28. Ponieważ haft dotyczy kota, a ja kociara jestem, nie ma mowy o nudzie.
    Hafcik już wygląda imponująco.
    Cieplutko pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie zanudzisz kochana! :) Kociak superowy.

    OdpowiedzUsuń
  30. Koty to stworzenia magiczne i ten poduszkowy rzucił na ciebie urok po prostu. nie zaznasz spokoju puki nie skończysz bo on chce "BYĆ" :). więc zostaje mi tylko trzymać kciuki by szybko powstał i byś nie martwiła się jakimiś spadającymi statystykami.

    OdpowiedzUsuń
  31. Haft zapowiada się obiecująco i szybko go przybywa :-).

    OdpowiedzUsuń
  32. I bardzo dobrze, że nie bierzesz się za inne hafty, dzięki temu szybciej zobaczymy tego kotka w całej okazałości :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie źle czytamy tylko omijamy słowo "nie" ;) A byłam pewna, że się znalazły. Ale moja wada wzroku mnie usprawiedliwia. Pewnie się okulary przesunęły;))) Wracając do haftu to kocisko jest prześliczne i wcale się nie dziwię, że wsiąkłaś w ten haft. Ja już się nie mogę doczekać kiedy skończę haftować badyle i wezmę się za coś nowego. Biorąc pod uwagę, że w każdym kocie jest dziki tygrys jakaś ryska na ścianie to pikuś. A poza tym od małej ryski jeszcze się świat nie zawalił;))) A Tygrysa proszę wygłaskać bo mu SIĘ NALEŻY:)))

    OdpowiedzUsuń
  34. Pyszczek tego kociaka jest tak śliczny i sympatyczny, ze można na niego patrzyć bez ograniczeń. Pozdrawiam cieplutko. Ania

    OdpowiedzUsuń
  35. Czy naprawdę myślisz, że można znudzić odsłonami tego ślicznego kociaka?
    Pracuj przy nim póki jest wena i pokazuj co rusz :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się ogromnie, że mnie odwiedzacie. Dziękuję za każdy miły komentarz.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.