Witajcie! Mam wrażenie, że minęło mnóstwo czasu, odkąd tu ostatnio wchodziłam - naprawdę to tylko półtora tygodnia? U mnie nadal chaos remontowy. Choć właściwie trudno mówić o remoncie - salon został odmalowany przez męża, karnisz zamontowany, firanki wiszą, część mebli stoi... No właśnie, część. Czy którejś z was zdarzyło się, że meble dostarczone przez firmę meblową były w nieskazitelnym stanie, niczego nie brakowało, a składanie przebiegło bez żadnych problemów, czy brzmi to jak sen naiwniaka? Nasze meble okazały się piękne, niezbyt trudne w składaniu, tylko jak przyszło do złożenia ostatniej części, okazało się, że trzy elementy są uszkodzone. Telefony do działu reklamacji, reklamacja przyjęta... i tyle na razie w temacie. Mamy czekać na sms-a, kiedy producent raczy przysłać brakujące elementy. Czas płynie, a salon rozgrzebany. Nie wspomnę o zagraconej reszcie mieszkania. Poza tym nadal czekamy na narożnik i ławę.
Dobrze, ponarzekałam, teraz czas na konkrety. Prac nowych brak. Realizacja zabawy u Ani pod znakiem zapytania. A miałam taką ładną wizję kartki z różami i motylami... Założenia bowiem są następujące:
Wybrać należy minimum trzy kolory z palety barw.
No, trudno, muszę zatem z pokorą przyjąć wcześniejszą propozycję Ani i do zabawy zaproponować kartkę, która już brała udział w dwóch zabawach.
A chodzi o kartkę z kardynałkiem:
Pozostałe zdjęcia karteczki można obejrzeć TU.
Sprawdźmy, czy założenia zostały zrealizowane: jest ptak, są trzy kolory z palety: czerwony, biały, zielony.
Gosia K. - link do kursu na kartkę sztalugową skrętną podałam w odpowiedz na twój komentarz. Wierz mi, forma bardzo prosta i wdzięczna.:) Kasia N. - oj tak, codziennie wracam do domu z obawą, czy czasem zamki nie zostały wymienione.;) Poza tym zawiadamiam, że kot jakoś się odnalazł w nowej sytuacji: dostał kocyk, na którym spędza 3/4 czasu - oczywiście śpiąc. Takiemu to dobrze.
A teraz znikam na jakiś czas - mam nadzieję, że niezbyt długi. Udanych wyjazdów życzę tym, które takowe planują, pogody, która daje żyć, życzę wszystkim. Sobie również.;)
Kartka bardzo ładna. Wnosi trochę zimowej aury w ten upalny dzień. Życzę szybkiego uporania się z remontem a w tzw. międzyczasie dobrego odpoczynku z robótką w ręku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa niewielką komodę składałam półtora dnia. Dałam radę i teraz dobrze mi służy wypełniona po brzegi przydasiami.
Ach, też o tym pomyślałam. Właśnie wczoraj zaczęliśmy składać taką komodę - może dziś wieczorem skończymy i będę mogła poukładać przydasie w szufladach. Pozdrawiam!:)
UsuńŚliczna karta a hafcik rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńDzięki!:)
UsuńBardzo ładna kartka :) My meble skręcaliśmy sami. Zrobiliśmy projekt i zamówiliśmy elementy u stolarza. Wszystko doszło w idealnym stanie. Mieliśmy dużo pracy, ale meble są dużo lepsze niż te co oglądaliśmy w sklepach.
OdpowiedzUsuńPromyk pisze...
UsuńNie jest tak źle - trafiliśmy na piękne meble w sklepie, świetnie się je składało. A uszkodzenie prawdopodobnie nastąpiło w transporcie.
Ja na razie remontuję, a skręcać będę po przeprowadzce, więc trochę wiem co czujesz;-)
OdpowiedzUsuńKartka przepiękna i haftowany ptaszek uroczy:-)
Pozdrawiam cieplutko:-)
Już by się chciało, żeby było po wszystkim, prawda? Życzę ci, żeby u ciebie wszystko przebiegło bez przeszkód.:)
UsuńCieszę się że ta własnie kartka trafiła do mojej zabawy bo jest cudowna . Hafcik niezwykłej urody no i mój ukochany wykrojnik.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w składaniu mebelków
Dziękuję, Aniu. Myślę, że w lipcu wystąpię już z kartką tylko dla ciebie:)
UsuńŚliczna karteczka,ten wykrojnik jest genialny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękna kartka! Dostrzegam coraz więcej sensu w haftowaniu kartek świątecznych przez cały rok. Myśli o zimie pozwalają przetrwać największe upały :)
OdpowiedzUsuńJustynko, kartka jest super i fajnie, że ją teraz pokazałaś :)). Zatęskniłam za zimnem, bo dziś jest taki żar, że ledwo funkcjonuję :((. Ja nie lubię remontów, zawsze mnie wykańczają, choć jedyny plus jest taki, iż później jest ładnie :)). Co do mebli to my zawsze mamy jakieś przygody, a dwa lata temu zamawialiśmy narożnik, na który czekaliśmy dwa miesiące!! A koszmarem to już było zmieniane mebli w kuchni. Ech.. takie uroki remontów... Buziaki!
OdpowiedzUsuńNo nie ma opcji, żeby meble do samodzielnego składania nie miały wady! Zawsze się coś znajdzie! No, ale jak już się wyjaśni wszystko, będzie pięknie i czyściutko!
OdpowiedzUsuńJustynko, bardzo mi się podoba ta kartka, a kardynałek jest uroczy.
OdpowiedzUsuńWspółczuje remontowych zawirowań. Przede mną remont łazienki - będzie się działo, zwłaszcza, jak utrzymają się upały:)
Buziaczki.
Rewelacyjna kartka :) A ja nadal zazdroszczę Ci tego cudnego wykrojnika :)
OdpowiedzUsuńKartka śliczna, dziękuję za link :)
OdpowiedzUsuńTa kartka jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńHaft w połączeniu z tym rewelacyjnym wykrojnikiem tworzą magiczną całość :-)
W remontach najbardziej lubię to gdy już się skończą i każda rzecz jest na swoim miejscu :-) Cierpliwości Justynko :-)
Głaski dla koteła :-)
Śliczna karta
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie nie lubię remontów i nawet jak męża nachodzi na samodzielne majstrowanie, miewam nadzieję, że nie będzie jakiejś awarii, czegoś mu nie zabraknie, coś się nie zepsuje, chociaż miało działać - prawo Murphy'ego jest w takich razach bezlitosne. Do ekip remontowych i większych dostaw mebli nawet się nie zbliżam :P
OdpowiedzUsuńA haft pasuje idealnie do zabawy, no i jest piękny, więc z czystym sumieniem możesz go zgłaszać :)
Przepiękna kartka, świetnie dobrane kolory, bardzo mi się podoba:))))) Powodzenia w zabawie i remoncie:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna karteczka z tym hafcikiem. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam i udanego wypoczynku po tym składaniu mebelka.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna! Super dobrałaś kolorki i ten ażurowy "front" :)
OdpowiedzUsuńMój remont dopiero w planach i już się boję;-) A karteczka super, niezależnie od remontowych perypetii. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńcudny ten hafcik skomponowany w ten scrapek:)
OdpowiedzUsuń