Ot, zagwozdka. A wszystko przez Damię, która uznała w jednym komentarzu, że mój kucharz przypomina jej Bartoliniego Bartłomieja, tego od profesora Gąbki i... zwątpiłam.;) Rozstrzygnijcie więc:
A tak wyglądał haft bez konturów. Jest różnica, prawda?
Na tamborku mam drugą odsłonę kucharza.
Chciałam wam teraz bardzo, bardzo podziękować za cudne komentarze dotyczące zakładki i pisanki. Jest mi tym przyjemniej, że pisankę robiłam pierwszy raz w życiu, a skoro tak się spodobała, zamierzam zrobić ich więcej.:) Damia, muszę przyznać, że napisałaś największy komplement, jaki można powiedzieć hafciarce - przynajmniej ja tak uważam.
Teraz o wyróżnieniach.
Katarzyna G. połączyła 2 wyróżnienia i tym sposobem dostałam oba:
To drugie dostałam też od Lidy, którą serdecznie witam wśród obserwatorów. Bardzo wam obu dziękuję! Drugiego jeszcze nie miałam.;)
Kasiu, odpowiadam na twoje pytania:
1. Kot czy pies? Kot.
2. Czy czujesz się spełniona? Czy ja wiem... zależy w czym.
3. Co byś robiła z czasem wolnym gdyby nie Twoje pasje? Znalazłabym sobie jakąś pasję.;)
4. Co Ci daje pisanie bloga? Radość i satysfakcję. Poza tym mogę poznać tyle utalentowanych kobiet i ich prace - to jest fantastyczne!
5. Czy poznałaś już kogoś osobiście ze swoich wirtualnych przyjaciół? Jak było? Nie poznałam, ale liczę, że może kiedyś...
6. Co Cię wkurza u ludzi? Ostatnio głupota i brak empatii.
7. Kim byś się określiła - cholerykiem, flegmatykiem, sangwinik czy melancholik? Melancholik.
8. Ulubiony film? "Dzień świstaka".
9. Ulubiony wykonawca muzyczny? - możesz podać pioseneczkę :) Queen - co do piosenek, za dużo, by pisać, ale mogę podać ulubione piosenki innych wykonawców: "Angels" Robbie Williamsa i "Bed of Roses" Bon Jovi.
10. Wolisz mówić czy słuchać? Słuchać.
11. Wywierasz wpływ przez perswazję czy manipulację? Stosuję obie techniki.;)
Jeśli chodzi o rozdanie wyróżnień... Przyznaję je wszystkim komentatorkom tego posta.:))
A 7 faktów o sobie to może w następnym poście, bo kto to doczyta...;)
Witam jeszcze serdecznie Bellę Mulier. Miło, jak dziewczyny dołączają. Smutno, jak odchodzą, no ale taka jest kolej rzeczy.:)
Wracam do drugiego kucharza. I rozwiejcie moje wątpliwości co do jego imienia!:)
P.S. Dopadli mnie! Musiałam podać nr telefonu, bo inaczej straciłabym blog. Wkurzyłam się.:(
fajny hafcik, jaki wesoły kucharz, dla mnie też ten z Baltazara Gąbki:)))))))))))))bez backstitchy nie miałby prawa istnieć, to prawda:))
OdpowiedzUsuńHmmm ale smakowity torcik :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jestem za kucharzem od Baltazara Gąbki. A jakie ma pyszności.
OdpowiedzUsuńGzieś przeczytałam,że obrazek bez konturów wygląda jak kobieta bez makijażu
faktycznie kontury dodają wyrazistości. Pięknie! :)
OdpowiedzUsuńa mnie się wydaje, że obydwa imiona pasują do tak szacownego kucharza....świetny jest, oczywiście z konturami.
OdpowiedzUsuńMam wyszyty obraz i leży ...bo czeka na backstitchy, których nie lubię robić. I już byłam bliska pozostawienia go bez konturów ale porównując Twoją pracę chyba przemogę:) A co imienia oba są fajne:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że z konturami! Wygląda jakbyś z z komiksu kuchcika wyjęła :). W kwestii imienia - moje zdanie znasz i się nie zmieniło. Jeśli mogę coś zasugerować - to przydałoby się mu jakieś towarzystwo ;>. Albo smoka mu dorobić, albo innych, hmmm - jakby to powiedzieć - smakoszy np Kajka, albo Obeliksa (ci ostatni koniecznie z dziczyzną :)).
OdpowiedzUsuńI doprawdy nie ma za co Promyku - szczerze podziwiam wysiłek, a efekty są zachwycające :))
Pozdrawiam
Nie ma znaczenia kogo przypomina, jest świetny i jak na kucharza przystało grubaśny pozdrawiam Dusia [ważne żeby przepysznie gotował]
OdpowiedzUsuńCudny ten kucharz:) Giuseppe czy Bartolini? Nie wiem nie wazne, wazne ze jest obledny:) i widze ze kolejny rownie pieknie sie zapowiada:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
Bardzo fajny ten Bartolini :-), z konturami rzeczywiście lepiej wygląda... :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny! Za konturami o wiele lepiej się prezentuje:) Podziwiam hafciarki, cudeńka tworzycie:)
OdpowiedzUsuńEh, wygląda rewelacyjnie - napracowałaś się:) Chyba jednak Bartolini;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten Twój kucharz:)
OdpowiedzUsuńoba imiona mi się podobają:-)
Dla mnie jest to Giuseppe , ale on cudny i juz następny na tamborku , Widziałam dużo tych wzorów ale jeszcze wyszytego nie widziałam , Cudny,,
OdpowiedzUsuńOczywiście, że Bartolini :))) Super wygląda :) Promyczku cudeńka tworzysz:))
OdpowiedzUsuńJak to byś straciła blog? Dlaczego??A Kucharze wyglądają smakowicie:D
OdpowiedzUsuńPojawia się plansza o jakichś nieprawidłowościach, blokują blog i musisz podać nr tel., na który przyślą kod odblokowujący blog. próbowałam to ominąć, to mi napisali, że mój blog nie istnieje. Ania-Wojcieszek też już o tym pisała.
UsuńFantastyczny
OdpowiedzUsuń:)
Jednak chyba Bartolini, ten od Baltazara Gąbki:)
OdpowiedzUsuńA kontury zawsze czynią cuda i dodają uroku!
Pozdrowienia dla Tygrysa!!!
Niesamowite jak kontury zmieniły ten obrazek. Śliczny:)
OdpowiedzUsuńKontury ożywiły kucharza!Jest uroczy.Pozdrawiam....))
OdpowiedzUsuńjak się zwał, tak się zwał,ale kucharz jest zabójczy...tak jak Viola pisała,ze jest ich spora gromadka,ale wyhaftowany zrobił na mnie wielkie wrażenie i nie wiem czy się nie skuszę na któregoś...
OdpowiedzUsuńJak najbardziej Bartolini :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten kucharz... a widze ze juz drugi sie szykuje na kanwie czekam z wielka radoscia na odslony... slicznie ci idzie wyszywanie... takie czyste i przejrzyste...
OdpowiedzUsuńKucharz wspaniale wygląda :) Bardzo fajny hafcik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zdecydowanie Bartolini :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda
Ten kucharz jest cudny :-)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyszedł Ci ten hafcik! Jedno imię w drodze losowania przeznacz dla tego kucharza, a drugie zarezerwuj dla tego, który powstaje. Obydwa są fajne!
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci emocji towarzyszących takim informacjom na ekranie monitora.
A wiesz, że wpadłam na taki sam pomysł z tymi imionami?:))
UsuńNie podoba mi się to wymuszanie nr telefonu, ale cóż było robić...:(
Oba imiona pasują, a że będzie dwóch kucharzy, to możesz obydwa przydzielić ;)
OdpowiedzUsuńHe, he! Wymyśliłyśmy w trójkę to samo!:))
UsuńBartolini Bartłomiej herbu zielona pietruszka :))
OdpowiedzUsuńŚwietny ten hafcik - widziałam w sieci kilka wzorków z tej serii, ale tylko u Ciebie widzę wyhaftowany.
To odsyłam cię do blogu Anarietty - ona wyszyła jeszcze inną odsłonę tego kucharza.:)
OdpowiedzUsuńPrzystojniak z tego kucharza :)
OdpowiedzUsuńFajna seria hafcików, kontury to przysłowiowa kropka nad i. Zdecydowanie Bartolini!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdzięki konturom zrobiło się smaczniej :) fajne kolory!
OdpowiedzUsuńZ ciastkami to chyba Bartolini :), Giuseppe musi być z pizzą :). A kontury nadają wyrazistości, jak dla mnie jest mega różnica. Gratuluję i dziękuje wyróżnień :))
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to cały Bartolini :D Fajnie wyszedł :D
OdpowiedzUsuńCUDO! CUDO! CUDO! Pyszne CUDO!
OdpowiedzUsuńWspaniale się prezentuje! Dzięki konturkom, wygląda idealnie! Aż mam się ochotę wyszyć własnego kucharza hehe ;-) Trzymaj się cieplutko!:*
Mnie dziś też dopadli ( o likwidacji bloga )
OdpowiedzUsuńale ominęłam ich obym tylko nie pożałowała
bo aż strach myśleć :O
Dla mnie kucharz to zdecydowanie Giuseppe !!!
Ślicznie Ci wyszedł pozDrawiaM bardzo słonecznie !!!
No rewelacja! Kucharz pięknie wyszedł.
OdpowiedzUsuńFajnie, że pokazałaś obraz z konturami i bez. Różnica jest ogromna! Kontury jakby dodają mu życia.
Powodzenia z drugim obrazkiem :)
Bartolini jak najbardziej :) Fantastyczny!!! Z konturami lepiej Cudowna praca!!!
OdpowiedzUsuń