Może mnie z pracy nie wyrzucą...
Za to skończyłam wreszcie kwiatuszki na stojaczek, ale nie mogę go dokończyć ze względu na brak materiałów wykończeniowych. Wyjść z domu też nie mogę, żeby je zakupić i tak to wszystko leży.
Ale za to mogę wam pokazać niebieski kwiatek i całość w całej okazałości.
Zgodnie z pierwotnym zamiarem powtórzyłam jeden wzór: wydało mi się, że skoro w koszyczku znajdują się oba pozostałe kwiatki, będzie to najbardziej pasowało.
Dzięki za pochwały pod adresem banerka: mnie też się podoba.;) Zmieniłam też tło, bo jakoś gryzło się z nowym banerkiem.
Wygrałam kolejne candy, ale o tym napiszę, gdy będzie co pokazać.
Teraz będę próbować świąteczne kartki. Mam trochę własnych wzorów, dziś dostałam śliczne wzorki od Magdy: coś tam wyjdzie.:) Goździki przesunę na później...
Dołączyły do mnie Agnieszka, Danuta i Dorota: cieszę się, że jesteście, zapraszam! Nie wiem, jak trafić do Danuty.
Zdrowia wam życzę, bo Kochanowski po stokroć miał rację...