środa, 25 lutego 2015

Super dziewczyny wyszywają muffiny czyli SAL babeczkowy - luty. Oraz wygrana w książkowym rozdaniu.

Przyszedł czas na kolejną babeczkę z SAL-u muffinkowego. Tym razem wyszyłam ją na Lindzie.

Dopiero na zdjęciu widzę, że jej nie przeprasowałam. No nic, gdy będę pokazywać wszystkie na koniec roku, przygotuję je na cacy.;)
Miałam ostatnio szczęście - zapisałam się na rozdanie książkowe na blogu Zacisze wyśnione i... wyleciało mi to z głowy, macie pojęcie? Tymczasem zostałam wylosowana. I tu serdecznie dziękuję Aleksandrze Janoli, która mnie poinformowała o wygranej. Olu, jestem ci niezmiernie wdzięczna.:)
A oto książki, które wczoraj do mnie przyszły:
A tak były zapakowane:
Plułabym sobie w brodę, gdyby ominęła mnie nagroda, bo zależało mi na ich przeczytaniu.
Do piątku odbywa się kolejne rozdanie na w/w blogu, jeśli macie chęć, to zajrzyjcie do Zacisza.:)
Anstahe, strelicja, AnnaM, Anna, kreciarobota, Iwona, Ania, Pasje Violi - bardzo wam, dziewczyny, dziękuję za trzymanie kciuków za Tygryska. Nasz chłopak jest już tydzień po zabiegu, ma wycięty kawałek uszka, tuż przy głowie. W tej chwili czuje się dobrze. W sobotę zdejmują mu szwy, za dwa tygodnie dowiemy się, czy narośl była złośliwa, czy nie. Jeśli nie bolą was kciuki, to proszę o dalsze ich trzymanie.:)
Muszę wam powiedzieć, że nasz kocio kochany wzruszył mnie szalenie - mimo że był jeszcze pod wpływem narkozy, czyli miał problemy z chodzeniem i ogólną orientacją, kiedy mnie zobaczył, gdy przyszłam z pracy, próbował podźwignąć się z pufy i wyjść do przedpokoju, żeby się ze mną przywitać. Dobrze, że A. przy nim siedział.  I jak tu nie kochać takiego cudnego stworzenia.
A tu Tygrys jeszcze sprzed zabiegu:





















 Rozstrzygnięcie zabawy "Podaj dalej" w następnym poście.:)
Ściskam!

czwartek, 19 lutego 2015

TUSAL 2015 - odsłona 2.

Dziś w naszym mieście awaria tv kablowej, więc Internet pojawia się i znika - zatem teraz tylko szybciutko zamieszczam zdjęcie słoiczka i znikam - jak Internet.;)


 Zapisy do zabawy "Podaj dalej" TUTAJ.
Do zobaczenia!

środa, 18 lutego 2015

Wygrana w "Podaj dalej" i ogłoszenie zabawy.

Dziś pokażę wam prawdziwe dzieła sztuki - co prawda, nie moje, ale znajdujące się w moim posiadaniu.:) Otóż w ubiegłym roku na swoim blogu Aga Jarzębinowa ogłosiła zabawę "Podaj dalej", a ja miałam szczęście i zostałam wylosowana przez jej Piotrusia. Poprosiłam tylko o łapki kuchenne, a zobaczcie, co dostałam:
Ciekawe, czy mnie udałoby się wyszyć tak mistrzowsko... 
A tu jakie fajne przydatne rzeczy.:)
Zbliżenie na przydatne drobiazgi z woreczka strunowego.

A w tym woreczku znajdują się suszone plasterki pomarańczy i laski cynamonu: wiecie, jaki to zapach?...:)
 Ja jestem cały czas w szoku i nie mogę wyjść z zachwytu - na pewno to rozumiecie.:)
Jeżeli mało wam zdjęć, a chciałybyście zobaczyć takie bardziej artystyczne, to zapraszam na bloga Agi -TUTAJ.
Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić was do zabawy. Jeśli ktoś ma ochotę na niespodziankę ode mnie, to zapraszam do dodania pod tym postem komentarza z wyrażeniem chęci uczestnictwa w zabawie. Proponuję termin zgłaszania się do 1 marca. Wśród takich osób wylosuję jedną, dla której  w ciągu pół roku od wylosowania przygotuję coś od siebie. Wypada to na początku września. Osoba ta, po otrzymaniu upominku ode mnie, będzie również zobowiązana do zorganizowania zabawy na swoim blogu.
Cieszę się, że kartka walentynkowa wam się podobała.:) Jak część z was prorokowała, mój mąż po zobaczeniu kartki zakrzyknął:" Jaka śliczna!". Po czym zasmucił się:" Ja takiej ładnej nie umiem zrobić" i natychmiast się pocieszył :" Ale za to ładną kupiłem!" To prawda. Szczególnie spodobało nam się jej przesłanie.;)
 Bozenas - wspaniałego masz męża.:)
Iwonko, Tygrys został wygłaskany, a jakże, zwłaszcza że... Ale o tym poniżej.
Wczoraj był Międzynarodowy Dzień Kota - ale nam było smutno, bo nasz Tygrysek wylądował u weterynarza na zabieg usunięcia części ucha. Ma na nim narośl i boimy się, czy to nie coś złośliwego. Trzymajcie kciuki, żeby nie!
Uściski!

sobota, 14 lutego 2015

"Dzień dobry, dziś święty Walenty..."

My z mężem Walentynki obchodzimy. Bo lubimy.:) I dlatego, jak co roku, powstała kartka walentynkowa, nieodmiennie dla tego samego mężczyzny.:)
Kiedy u Anek73 zobaczyłam wykonaną przez nią walentynkę, oszalałam na punkcie prostego a jakże symbolicznego wzoru. Anek napisała, że wzorek jest ogólnie dostępny, więc można korzystać ile chcąc, zatem skorzystałam. Oczywiście, moja kartka wygląda inaczej.


Napisy z sieci, ten duży od jolagg - świetny cytat!:)


Kto nie widział, niech zajrzy też do Anki, bo kartkę zrobiła superową.:)
A teraz odpowiedzi na komentarze pod poprzednim postem.
Widzę, że proces tworzenia przebiega podobnie u niejednej z nas!;)
Katarzyna - daj znać, czy Pan Szczególny zaniemówił z wrażenia, gdy usłyszał tekst o Napoleonie.;)
Madzia - jest tak, jak napisałam. Tobie dziękuję za blogową przyjaźń.
Violu i ashki - cieszę się, że odbieracie to wyróżnienie, podobnie jak ja. Dziękuję, że je przyjęłyście:))
Anek73 - odpowiedziałam ci pod twoim komentarzem.
A pozostałym wam bardzo dziękuję za przemiłe słowa i gratulacje.:)
Kończę, bo się za bardzo słodko zrobiło.;)
Mnóstwo serdeczności!
P.S. Okazuje się, że jest jeszcze co świętować: to mój 200 post.:) 




środa, 11 lutego 2015

Creative Blog Tour - po raz drugi.

 Spotkał mnie ogromny zaszczyt - po raz drugi zostałam obdarowana wyróżnieniem:


Nie wydaje mi się, żebym na nie zasługiwała - i nie jest to jakaś fałszywa skromność, tylko trzeźwa ocena moich osiągnięć, ale byłabym niemądra, gdybym go nie przyjęła, zwłaszcza że dostałam to wyróżnienie od Magdy z Nitek Ariadny, którą to Magdę bardzo lubię, podziwiam i szczerze cenię za WSZYSTKO, co tworzy i pokazuje na blogu, bo są to rzeczy zachwycające i pełne artyzmu. A jeszcze przy tym jest skromna i pełna życzliwości. Kto jeszcze Magdy nie zna (jest tu ktoś taki?...), niech czym prędzej pozna.:)


Na pytania, na które należy odpowiedzieć, odpowiadałam TU. Jedynie odpowiedź na pierwsze jest nieaktualna, zatem:
Nad czym obecnie pracuję?
Obecnie pracuję nad bieżączkami, czyli kartkami okolicznościowymi. Pomiędzy wyszywam znanego wam już kucharza na wymiankę. Czeka babeczka SAL-owa. A potem może wreszcie wezmę się za wymarzony od dawna "Bal"...:)
4. Jak wygląda mój proces tworzenia?
Na to pytanie nie wiedzieć czemu nie odpowiedziałam poprzednio. Poprawiam się zatem.
Najczęściej siedzę na kanapie nierzadko okryta kocykiem, oglądamy z mężem TV i wyszywam... On się czepia, że nie oglądam, a ja nieodmiennie mówię: "Ależ, Andrzejku, ja jestem hafciarski Napoleon! Mam podzielną uwagę". Czy coś w tym stylu....;)
Natomiast kiedy "wykonywam" kartki, to już jest Sodoma i Gomora: mnóstwo papierów i innych elementów rozrzuconych jest wokół mnie, a ja z obłędem w oczach próbuję je dopasować do siebie.


Czas na nominacje. Cóż, postanowiłam wzorem Madzi nie pytać, czy koleżanki przyjmą wyróżnienie, czy nie. Nie przyjmą, nie szkodzi, ale dzięki nominacjom kto jeszcze ich nie zna, zajrzy do nich, a warto, oj, jak warto!

ashki - za wszystkie autorskie szydełkowe zwierzątka i inne stworzonka oraz za koty.;)
Viola - za kreatywność, perfekcyjne twory z rożnych dziedzin (decoupage, cudowna biżuteria, mydełka itp. itd)
Zosieńka  - za kunszt literacki połączony z poczuciem humoru bardzo mi odpowiadającym, cudownie wyhaftowane serca i inne piękne prace.
Dziękuję za wspaniałe komentarze pod sówkami - tym razem na konkretne pytania odpowiedziałam pod tymi komentarzami.:)
 Ściskam was, trochę chorobowo, ale cóż, to normalne: przychodzą ferie, nauczyciel choruje.:(

czwartek, 5 lutego 2015

Sowo, sowo, mądra głowo...

A dziś pokażę wam sówki, które robią za zakładki. Zrobiłam je jako prezenty, więc już poszły w świat.
Dane techniczne: kanwa plastikowa, podszyta filcem (żółtym), na spinaczu.
Do jednej sówki dołączyłam kartkę  w mojej ulubionej ostatnio technice.:)
To na dziś tyle. Wspomnę na koniec, że dostałam jeszcze raz wyróżnienie Creative  Blog Tour - od Madzi - Ariadny. Dziękuję ci kochana, w następnym poście się tym zajmę.:)
Aniu, a mój kot się boi latających. Zastanawiam się, czy go kiedyś jakaś osa nie użądliła...
Gosiu, siedzę nad kucharzem! ;) Aha, na twoją prośbę zamieściłam w mojej galerii zbiorcze zdjęcie słoiczków - jeśli nadal chcesz je zobaczyć, to kliknij na Wiki (po prawej stronie): zdjęcie jest na samym końcu.
Uściski!