I przyszedł kolejny czas na świąteczną odsłonę w zabawie u Katarzyny G. Muszę przyznać, że jestem Kasi bardzo wdzięczna za tę zabawę, bo to same korzyści: nie będę z obłędem w oczach produkować kartek w grudniu, a i mam wrażenie, że są bardziej dopracowane.;) Oczywiście zawsze znajdą się malkontentki, którym przeszkadzają prezentacje świąteczne przez cały rok, ale przecież nie będą nam psuły dobrego samopoczucia, nieprawdaż? To tak a propos pewnej dyskusji, z jaką zetknęłam się na Facebooku i do tej pory nie rozumiem pasji, z jaką dyskutowały panie na w/w temat.
Tym razem kartka powstała prawie niepostrzeżenie: w zeszłym miesiącu zrobiłam bazę, do stworzenia której zainspirowała mnie Viola, a parę dni temu powstał hafcik, który robiło się bardzo szybko i radośnie. Wczoraj połączyłam wszystko w całość i voila!
Ogromnie wam dziękuję za wspaniały doping w kwestii wyszywania HEAD-a - bardzo był mi potrzebny. Szczególnie Kasia G. jest niezawodna w tych sprawach.;)
Bozenas - twój komentarz troszkę mnie zdziwił, odpowiedziałam więc na niego pod nim, bo wymagał wyjaśnienia.
Trzymcie się!:)
sobota, 24 września 2016
niedziela, 18 września 2016
Crab Apple - odsłona 1.
Pamiętacie jeszcze, że postanowiłam wyszywać HAED-a?;) Taaa...Kot (czyli Crab Apple) idzie mi jak krew z nosa, więc, chcąc nie chcąc, postanowiłam przyjąć jakiś system wyszywania. Otóż zamierzam na niego poświęcać weekendy, a na inne bardziej drobne wyszywanki - pozostałe dni tygodnia. Tym sposobem jest nadzieja, że obraz ruszy.
Tymczasem pokażę wam, ile udało mi się zdziałać - no, nie ma tego wiele.;)
Jest jednak weekend, więc coś tam przybędzie.
Co do moich rozmów z wróżkami, cieszę się, że wam się podobają .:) Książka? Nie sądzę, żebym podołała. To przecież tylko takie małe wprawki. Myślę, że będą następne, bo te moje wróżki mają osobowość, choć dość późno się odkryły. Ale może wreszcie przestaną marudzić? Taką mam nadzieję i tym optymistycznym akcentem kończę post.:)
Tymczasem pokażę wam, ile udało mi się zdziałać - no, nie ma tego wiele.;)
Jest jednak weekend, więc coś tam przybędzie.
Co do moich rozmów z wróżkami, cieszę się, że wam się podobają .:) Książka? Nie sądzę, żebym podołała. To przecież tylko takie małe wprawki. Myślę, że będą następne, bo te moje wróżki mają osobowość, choć dość późno się odkryły. Ale może wreszcie przestaną marudzić? Taką mam nadzieję i tym optymistycznym akcentem kończę post.:)
środa, 14 września 2016
Wrześniowa wróżka i liście.
- Ty już zupełnie oszalałaś! - zwróciła się do mnie z pretensją w głosie.
- Ale o co ci chodzi? - zdziwiłam się.
- No, jak to o co?! - żachnęła się. - Upał na dworze, a ty mi każesz się tarzać w zwiędłych liściach?
- O nie, kochana! - zaprotestowałam stanowczo. - Po pierwsze, liście wcale nie są zwiędłe, to bardzo ładne jesienne liście. Po drugie, to nie był mój pomysł, tak cię zaprojektowano i basta. Wskakuj!
Spojrzała na mnie z urazą i... wskoczyła. I wiecie, co? Sądząc po jej minie, jest całkiem zadowolona z zabawy. :)
A swoją drogą, coś mi te wróżki za bardzo wchodzą na głowę. Czas to ukrócić. A może ja... faktycznie oszalałam?... ;)
Tymczasem witam serdecznie nowe obserwatorki.:)
- Ale o co ci chodzi? - zdziwiłam się.
- No, jak to o co?! - żachnęła się. - Upał na dworze, a ty mi każesz się tarzać w zwiędłych liściach?
- O nie, kochana! - zaprotestowałam stanowczo. - Po pierwsze, liście wcale nie są zwiędłe, to bardzo ładne jesienne liście. Po drugie, to nie był mój pomysł, tak cię zaprojektowano i basta. Wskakuj!
Spojrzała na mnie z urazą i... wskoczyła. I wiecie, co? Sądząc po jej minie, jest całkiem zadowolona z zabawy. :)
A swoją drogą, coś mi te wróżki za bardzo wchodzą na głowę. Czas to ukrócić. A może ja... faktycznie oszalałam?... ;)
Tymczasem witam serdecznie nowe obserwatorki.:)
środa, 7 września 2016
Dla Violi.
Wracając jeszcze do candy - ach, dziewczyny, gdybym była w stanie, wszystkie was bym nagrodziła. Ale cóż... Może jak wygram w totka? ;)
A teraz znów wracamy do kartek. Albowiem kiedy urodziny ma blogowa przyjaciółka imieniem Viola... kartka musi być i to zrobiona z sercem.
Oczywiście, dołożyłam do paczki parę zwyczajowych dodatków. Viola zadowolona, a to najważniejsze.
Gdzieś mi mignęło pytanie Elizy, co będzie z niteczek gromadzonych w słoiku. Otóż, Elu, nic nie będzie. Dzięki słoikowi nie walają mi się resztki po całym mieszkaniu, a jak się słoik zapełni, to je wyrzucę do kosza. Dlatego jest to TUSAL (w tłumaczeniu totalnie bezużyteczny SAL).:)
Iwonko, jak będziesz chciała kiedyś wziąć udział w jakimś candy, to napisz do mnie, ja cię przeprowadzę krok po kroku przez procedury.;)
Na razie tyle. Do miłego!:)
A teraz znów wracamy do kartek. Albowiem kiedy urodziny ma blogowa przyjaciółka imieniem Viola... kartka musi być i to zrobiona z sercem.
Tę kartkę robiłam, słuchając jednym uchem marudzenia sierpniowej wróżki. ;) |
Oczywiście, dołożyłam do paczki parę zwyczajowych dodatków. Viola zadowolona, a to najważniejsze.
Gdzieś mi mignęło pytanie Elizy, co będzie z niteczek gromadzonych w słoiku. Otóż, Elu, nic nie będzie. Dzięki słoikowi nie walają mi się resztki po całym mieszkaniu, a jak się słoik zapełni, to je wyrzucę do kosza. Dlatego jest to TUSAL (w tłumaczeniu totalnie bezużyteczny SAL).:)
Iwonko, jak będziesz chciała kiedyś wziąć udział w jakimś candy, to napisz do mnie, ja cię przeprowadzę krok po kroku przez procedury.;)
Na razie tyle. Do miłego!:)
sobota, 3 września 2016
Tadam! Rozstrzygnięcie candy!
Zanim pokażę reportaż z losowania, najpierw zobaczcie, co znalazło się w kocim worku.
Oto fartuszek:
Zaraz, zaraz, powie ktoś: skoro kot w worku, to gdzie wzmiankowany kot? Spokojnie, jest i kot.
W candy wzięło udział 81 blogowiczek. Oto lista:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
A teraz czas na losowanie. Do maszyny losującej wpadło 81 losów.
Następnie do pracy przystąpiła ręka mojego męża, która zamieszała i wylosowała:
Agatko, serdecznie gratuluję! Postaram się wysłać przesyłkę w przyszłym tygodniu.
Jeszcze raz bardzo wam dziękuję za udział w candy - i zapraszam w przyszłym roku, na 5 rocznicę bloga. O ile wytrwam...;)
czwartek, 1 września 2016
TUSAL 2016 - odsłona 9.
Nie dość, że dziś rozpoczęcie roku szkolnego, to jeszcze odsłona TUSAL-owa i rozstrzygnięcie candy... Ale najpierw TUSAL.:)
A teraz ogłoszenie: ze względu na pewne zawirowania muszę prosić was o cierpliwość i przekładam losowanie na sobotę. Ale postaram się, by było, jak najwcześniej. I dziękuję za tak liczny udział.:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)