piątek, 26 października 2018

Kartki BN - październik

Tygrys głośnym miauu dziękuje za zachwyty nad jego urodą i pozycją, choć zapewne uważa, że to się rozumie samo przez się. ;) Ja nie jestem taka pewna siebie, zatem dziękuję z całych sił za miłe słowa dotyczące moich karteczek i babki - choć sama przyznaję, że jest smakowita.;)
Uskrzydlona sukcesem w kwestii HAED-a (chodzi o to,  że skończyłam tę kolejną stronę) zaczęłam nie tylko zuchwale myśleć, iż skończę obraz do urodzin męża, ale też w kwestii kartek jakoś w tym miesiącu postawiłam na większą ilość niż ostatnio. Także u Uli powstały dwie karteczki:



Obie wg tego samego schematu.


Prześliczne stempelki pochodzą od Small Wingels Shop - polecam - TU. Dodałam tylko czerwonego ptaszka na pierwszej kartce - czerwony musi być!;)
I kolaż dla Uli:


A na zakończenie pokażę wam, jaką śliczną kartkę dostałam jakiś czas temu od Violi. Violuś, jeszcze raz dziękuję!:)


sobota, 20 października 2018

Wielkanocne Kartkowanie u Magos - październik.

Jak zwykle ogromnie dziękuję za doping przy wyszywaniu kota - wasze wyrazu zachwytu nad wzorem i uznania dla mojej pracy wręcz mię uskrzydlają!:)
I zasuwam dalej przy kolejnej stronie, tym łatwiejszej, że są tam duże połacie dwóch kolorów (czarnego i białego, jak zresztą nietrudno się domyślić). Ale żeby być w porządku wobec koleżanek organizujących wyzwania, czasem trzeba się oderwać. Zatem dziś pokaz karteczki wielkanocnej według wytycznych Magos.


Babka na tym zdjęciu jest tak smakowita, że aż ślinka cieknie. Ciekawe, co powiecie na babkę, którą ja upiekłam?


A kartka prezentuje się tak:


A na zakończenie pokażę wam jeszcze jedną karteczkę z... haftem matematycznym. Tak, już po wywiązaniu się w zabawie u Ani natknęłam się na wzorek jajka... I tak powstała kolejna wielkanocna kartka:

Chyba ją zamieszczę też we wcześniejszym poście - chociaż w kolażu, jak myślicie?
A teraz... Wiadomo.;)
Pozdrawiam!
P.S. Nasz Tygrys pozazdrościł haftowanemu kotu i choć nie ma różowego noska, postanowił go sobie przyprawić:


niedziela, 14 października 2018

Już kocham tę mordkę czyli Crab Apple - odsłona 12.

Właśnie pobiłam własny rekord - skończyłam kolejną stronę HAED-a w 1,5 miesiąca. Tak bardzo bowiem chciałam zawrzeć wreszcie znajomość z kotem - i udało się! Pokazała się słodka mordka i teraz nic mnie nie powstrzyma (no, może kartki) od wyszywania tego cudnego pyszczka.


A cały obraz wygląda obecnie tak:

Wybaczcie, że taki zmiętolony - obiecuję, że jak skończę ten pasek, wyprasuję obraz do pokazu..:) Estetki uprasza się o nie potępianie.;)
A teraz tradycyjnie całość z zaznaczeniem, ile udało mi się wyszyć. Tak mniej więcej.

To co, wracam do haftu. :)

wtorek, 9 października 2018

Z matematyką za pan brat czyli kartki przez cały rok - październik.

I oto przede mną (i nie tylko przede mną) stanęło prawdziwe wyzwanie: u Ani bowiem w tym roku oprócz bingo i liftów pojawiły się też nowe techniki. Parę miesięcy temu zmagałam się z iris folding, w październiku natomiast przyszedł czas na haft matematyczny.




 Kto do mnie często zagląda, wie, że takim haftem jeszcze się nie parałam, ale przecież to nie jest powód, by rezygnować z wyzwania! Chociaż miałam chwile wątpliwości, czy podołam. Jako początkująca jednak wzięłam sobie do serca poradę Ani, by poszukać schematu ze wskazówkami i  udało się. Ba, zrobiłam nawet dwie karteczki.:) A oto one:




I już mam kartkę na Walentynki.:)
Paradoksalnie najwięcej się umęczyłam przy dziurkowaniu - spociłam się przy tym jak przysłowiowa mysz. Haft poszedł już gładko.
I jeszcze kolaż dla Ani i podziękowanie za zmuszenie mnie, żebym się przekonała do nowych technik.;)
Z ostatniej chwili: ponieważ Ania wyraziła zgodę, do kolażu dodaję jeszcze jedną pracę zamieszczoną TU.