sobota, 29 czerwca 2013

Żeby tak zapaść w błogi sen...

Koniec roku szkolnego nadszedł, dzieci się cieszą, rodzice czasem mniej;), a ja na razie czuję wyłącznie wyczerpanie. Żeby tak zapaść w błogi sen, choć przez kilka dni i obudzić się z nowym zapasem sił - głównie psychicznych, ale za tym idą też fizyczne. Niestety, odpoczynek jeszcze nie dla mnie: do 12 lipca pracuję nad rekrutacją...
W związku z wyżej wymienionymi objawami w pracach ręcznych mały zastój: tzn. automatycznie wyszywam "Wiosnę" i na razie tyle. Coś tam przybyło:
Ode mnie na razie tyle. Jak się trochę zregeneruję, to się odezwę. Pa, pa!

sobota, 22 czerwca 2013

Pierwsza rocznica i rozstrzygnięcie candy

I oto minął rok od założenia bloga. Napisałam w tym czasie 86 postów, zyskałam 220 obserwatorów, pod postami mnóstwo komentarzy, o ilości codziennych wejść na bloga nie wspomnę. A na początku tak się bałam, że nikt nie będzie do mnie zaglądał…;)
Ale nieważna jest statystyka. Najważniejsze jest to, że dzięki blogowaniu poznałam was. Inspirujecie mnie, uczycie, chwalicie, podnosicie na duchu, kibicujecie.  Dziękuję wam za to wszystko. Mam nadzieję, że kolejny rok z wami będzie taki sam albo i lepszy.:))
Ale dość roztkliwiania: czas przejść do tego, na co dziś czekacie.
Przede wszystkim nadal trudno mi uwierzyć, że do mojego candy zgłosiło się aż 110 blogowiczek (5 komentarzy jest dodatkowych). Bardzo żałuję, że nie jestem w stanie obdarować was wszystkie, ale pomyślałam, że przy takiej ilości nie mogę poprzestać na tym jednym prezencie. Sprężyłam się więc i zrobiłam dwa drobiazgi, jako nagrody pocieszenia.
Ale najpierw nagroda główna.
Oto losy.


Nad poprawnym losowaniem czuwała komisja skrutacyjna w składzie:

Tygrys
Napisałam: CZUWAŁA!

No.;)

Oraz : Milena:

Na maszynę losującą wybrałam mojego męża, który przedtem pracowicie pozwijał papierki z numerami.


I oto prezent idzie do…


Nr  25 to:

Nie żebym jakoś specjalnie socjopatką była, ale dla tego pudełka mogłabym może nie zabić, ale podtruć pewnie tak;>
Życzę kolejnego udanego blogowego roczku :))

Gratuluję, Aniu! Może i dobrze się stało, bo sądząc z twojego komentarza, możemy odetchnąć z ulgą.;))
A teraz losowanie dwóch nagród pocieszenia. Takie drobiazgi… Pozostałam w temacie.
Igielniczek w kształcie książeczki.

Igielniczek  tradycyjny.

Książeczka trafia do:
Jest to:


z przyjemnością się zapisuję i gratuluję wytrzymałości w tworzeniu bloga


A igielnik z kotkami trafia do:



gratuluje wytrwałości w prowadzeniu bloga , u Ciebie pierwszy rok a ja stawiam pierwsze kroki bloggera :), nie mogę sobie tego dobrze ogarnąć, mimo to zapisuję się również na przepyszne cukierkowe candy .... Pozdrawiam

Gratuluję wam wszystkim i czekam na adresy.:) 
Pozostałym dziewczynom bardzo dziękuję za udział w zabawie. Ściskam was mocno!:))

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Vèronique Enginger -nowa fascynacja

Na wstępie chciałam złożyć wam wyrazy uznania za komentarze dotyczące Milenki - oto właściwe podejście! Nic dziwnego, że czuję w was pokrewne dusze.:)) Te, które są zaniepokojone "krzywdą" mojej siostrzeniczki, śpieszę jeszcze raz uspokoić: już do niej jedzie Matylda.:)  Oczywiście pokażę ją następnym razem.
Tymczasem ja, jak parę innych dziewczyn, uległam czarowi wzorów Vèronique Enginger. Szczególnie jej dziewczynki są przeurocze i jedną z nich wyszyłam na okładkę na notes. A notes powędrował wraz z "wędrującą książką" do Basi.

Zdjęcie zapożyczone od Basi, bo moje jakoś nie bardzo wyszło.:)
Powiem wam, że przestałam mieścić się w swoje ciuchy: czytając reakcję Basi na notesik, spuchłam bowiem z dumy.;)
A oto "Wiosna" na dzień dzisiejszy:
Jak widać, brzozy posadzone, dom wybudowany, czas obsadzić pole.;))
A na koniec chciałam wam pokazać, jakie słodkie pudełko kupiłam w Kauflandzie:
 Pudełko jak pudełko, zwykłe plastikowe, ale spodobał mi się wzór retro na wieczku. Były jeszcze dwa czy trzy inne wzory, również retro, ale tu jest czerwony samochód...;))
Witam kolejne obserwatorki, zapraszam serdecznie na przyszłość. Przypominam, że rozstrzygnięcie candy już w najbliższą sobotę.:)

środa, 12 czerwca 2013

Dobra passa trwa! Oraz o Milenie, candy i tajnych robótkach.

Zauważyłyście pewnie, że ostatnio mam szczęście do różnych wygranych i innych prezentów - święcie wierzę, że to kaktus! Niezorientowanych odsyłam do odpowiedniego posta.:) Dziś więc pokazuję kolejny prezent, jaki otrzymałam od Jaglany, która to postanowiła obdarować swoje pierwsze trzy obserwatorki. Pewnie część z was już widziała u Filcusia, co dostałyśmy, ale i tak zamieszczę:
Kolczyki wyglądają jeszcze piękniej w uszach. I za Filcusiem powtarzam: zajrzyjcie na blog Jaglany, bo i piękną biżuterię robi, i wyszywa...
A teraz będzie nie prezent, tylko zakup, za to u jednej z naszych koleżanek blogowiczek - Kamili z blogu Handmadowo. Kamila robi przecudne lale, zamówiłam jedną z nich, by wręczyć ją mojej małej ciotecznej siostrzenicy. I teraz możecie zacząć o mnie mówić: stara baba, a głupia. Bo Hela (takie jest imię robocze lali) została ze mną: zakochałam się w niej na zabój i nie potrafiłam jej oddać. Same zobaczcie, jaka ona cudna:
Wczoraj wraz z mężem komisyjnie zmieniliśmy jej imię na Milena.:)
Śledzę wiadomości, więc widzę, że w różnych regionach pogoda baardzo różna. U nas na Pomorzu jest pięknie, więc dziś "Wiosny" nie pokazuję.;) Będzie w następnym poście wraz z jedną małą robótką, która poszła do Basi z "wędrującą książką" od Tiny. Poczekam najpierw na posta Basi. Wiem już, że robótka się spodobała, mam nadzieję, że wam spodoba się również:)
A w związku z candy zyskuję nowe obserwatorki, które bardzo serdecznie witam, zwiedzam różne blogi, jest super. Nos mam już wyłącznie kościuszkowski, widząc, ile osób się zgłosiło po prezent. A tu jeszcze 10 dni do końca! Dziękuję wam, że doceniacie moje robótki, dziękuję za piękne komentarze pod candowym postem - uściski!:))
Czarodzielnica, Nati B, Aleksandra, AnioleQ i Madziorek - dziękuję za pochwały pod adresem mojej wróżki.:)
Jola z Dobrych Czasów - takie słowa uskrzydlają, dzięki!:)
Ashki - liczę, że "Wiosnę" skończę jeśli nie wiosną, to przynajmniej latem, co mnie straszysz jesienią...;))
Do miłego!!!

sobota, 8 czerwca 2013

TUSAL 2013 - czerwiec

Najwyraźniej muszę częściej pokazywać wam moją "Wiosnę" - następnego dnia po jej odsłonie przestał padać deszcz, a od wczoraj piękne słońce i wręcz pełnia lata. Niektóre z was w komentarzach tak zalecały i najwyraźniej miały rację!:)
Ale dziś pora na odsłonę słoiczka TUSAL-owego: ponieważ się robi, to się zapełnia.;)
Jak na czerwiec przystało, zdjęcie zrobione w plenerze (czyli na balkonie;)) a przy słoiczku przysiadł motylek.
Życzę cudownej pogody!:)

środa, 5 czerwca 2013

Wiosna nadal trwa! I zaległości.:)

Wiosna trwa, ale odnoszę wrażenie, że wyłącznie na mojej kanwie, na pewno nie za oknem! Dlatego też z przyjemnością pokazuję drugą odsłonę:
Pojawił się dach domku, czyli jestem prawie na półmetku.:)
Natomiast zaległości, to dary, jakie ostatnio otrzymałam. Najpierw prezenty od Magdusi, które to przysłała mi wraz z "wędrującą książką" (zabawa Tiny)
Gazetki, wzór z kompletem muliny, breloczek, zakładka i pyyyszna czekolada do picia.
Tu breloczek i zakładka z bliska. Piękne, prawda?
Ale jestem gapa! Jeszcze dostałam barwnik do tkanin, nie załapał się na zdjęcie...
Dzięki, Magda! Bardzo hojny z ciebie Mikołaj!:)
Drugi prezent to wygrana w gazetowej rozdawajce u Oli (realizacjamarzen): gazetki Anchora i bardzo ciekawe klamerki oraz napoje.:)
Dziękuję, Olu, za zabawę i wygraną.:)
A jak już jestem przy konkursach, to muszę przyznać, że w najśmielszych snach nie oczekiwałam tak wielkiego odzewu na moje candy! Cieszę się ogromnie, że spodobały wam się moje twory, dziękuję za piękne słowa na ich temat i życzę wam wszystkim powodzenia! Oczywiście jest jeszcze mnóstwo czasu i nadal można się zapisywać.:)
Zyskałam również aż 21 nowych obserwatorek, może niektóre z was zostaną dłużej, czego bym sobie bardzo życzyła.:) Witam was wszystkie serdecznie i wybaczcie, że tym razem nie imiennie, bo trochę by to trwało... :))
Czas zrobić kawę i pobuszować po waszych blogach. Całuski!:)