Ktoś pomyśli: a ta nic, tylko prezenty dostaje! Tak się jakoś złożyło, a pokazać trzeba, bo to od koleżanek blogowych.:) Ostrzeżenie dla nieprzyzwyczajonych: będzie czerwono!
Na pierwszy ogień wygrana w Candy u
Iventi Atelier.
|
Same smakowitości, czyż nie? |
|
Osłonka już na kubku. |
Dzięki, Irenko za te wspaniałości, także za personalizację prezentu: czy już cały blogowy świat wie, że ja chorobliwie wręcz kocham czerwień? ;) Ach i mam pytanie: czy ja mogę te frywolitki z kartki wykorzystać w jakiś sposób? Przyznam, że widzę je w biżuterii..:)
Następny prezent jest od
Xymci-dm. Miałam okazję spotkać się z nią osobiście, spotkanie było w locie, na dworcu w Gdańsku, ale Xyma postanowiła mnie obdarować i zrobiła to po królewsku. Prezentów starczyłoby dla kilka osób. Nie przewidziałam tego i zawiozłam Beacie tylko kilka teczek z wzorami haftów kaszubskich i kociewskich.
A tu zawartość olbrzymiej torby, jaką wiozłam do domu:
|
Żeby nie było nieporozumień: prezent stanowią nalewka i miód. ;) Zdjęcie osobno, bo musiałam się śpieszyć, by pokazać zawartość, a nie tylko opakowania...;) |
Jeszcze raz dziękuję.
Większość z was zna blog
Janeczki, ostatnio wśród wielu pięknych rzeczy pojawiły się u niej brzęczące dynie - zabawki dla kotów (do obejrzenia -
TU). Kupiłam u Janeczki dynie dla naszego Tygrysa i dla jeszcze jednego zaprzyjaźnionego kota. Tygrys zachwycony, bawi się nią jak piłką, każe sobie rzucać itd. Janeczka jednak nie byłaby sobą, gdyby nie dołożyła do paczuszki jakiegoś gratisu:
Dzięki, Janeczko, są piękne.:)
A ostatnio spojrzałam na licznik, a tu dwie dziewiątki z przodu - czyli zbliżamy się do liczby 100 000 odsłon na blogu. Wow! Taki wynik zasługuje, by się zabawić i nagrodzić choć jedną odwiedzającą. Ogłaszam zatem:
ŁAPANIE LICZNIKA -ale nie 100 000 tylko 99 999.
Zatem pierwsza osoba, która przyśle mi scan strony z licznikiem
99 999, zostanie przeze mnie obdarowana jakimś drobiazgiem.
Na zakończenie witam kolejne obserwatorki: Joannę, Alicję i Sylwię.:)