Dzień dobry ! Jest słoneczna niedziela, a ja walczę z infekcją górnych dróg oddechowych, jak co roku o tej porze. Był czas przywyknąć.;) Choroba jednak nie zwalnia z udziału w cyklicznych zabawach, w których biorę udział, a tu jeszcze dwie nie zrealizowane w tym miesiącu! To sprężyłam się i dziś pokaz pracy w zabawie Choinka 2020.
Już od jakiegoś czasu chciałam zrobić stożkowego Mikołaja do powieszenia na choince. Ale jakoś wzory mi się nie podobały, w końcu znalazłam - zaczęłam go wyszywać i powiem wam, że choć Mikołaj mały, to jednak długo mi zeszło. No, ale jest - oto on.
Wiecie, że gościu ma tylko 8 cm? Wyszyłam go na dość drobnej kanwie i niestety, to się na mnie zemściło. Miałam problem ze zszyciem i przyznam, że najchętniej nie pokazywałabym go wam z tyłu. Ale ponieważ ukrywa tam prezenty... Dam takie małe zdjęcie.;)Proszę, nie znęcajcie się nade mną zbytnio.
Pierwsze koty za płoty. Jakby co, to wiem, jak poprawić błędy. Chyba...;) Kasiu, u ciebie proszę o prezentację tylko przodu.:)
Ściskam was wirtualnie i idę chorować dalej. Tfu, zdrowieć, oczywiście!
A na zakończenie dawno nie widziany Tygrys wiernie towarzyszący mi w chorobie.
Bardzo fajny Mikołajek!!
OdpowiedzUsuńMnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńGłaski dla Tygrysa, a Tobie życzę zdrowia.
Mikołaj w takiej formie jest świetny. Cudna dekoracja choinki. Z przodu i z tyłu:))) prezentuje się znakomicie. Zdrówka życzę. Kot piękny
OdpowiedzUsuńUściski
Justynko zdrowiej Kochana!
OdpowiedzUsuńMikołajem jestem zachwycona i zazdroszczę Ci odwagi! Bo mam kilka wzorów ale tak bardzo tego zszywania się boję! Brawo dla Ciebie! Super jest!
Uściski :-)
Świetny ten Mikołaj. Na pewno kolejne wyjdą lepiej. Zdrówka życzę
OdpowiedzUsuńBajeczna zawieszka! od dawna o takiej marzę, cicho Ci zazdroszczę a głośno podziwiam. Nie czepiaj się zszycia bo nikt na to nie zwróci uwagę a Mikołajek jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńZapomniałam dopisać weż po kolei 3 gozdziki i żuj a potem połknij są dosyć ostre ale ból gardła ustąpi rób to profilaktycznie każdego dnia a jak nie umiesz zaparz z wodą dodaj kawałek imbiru potem miód i cytryna, pij taki napój kilka razy dziennie.
OdpowiedzUsuńJustynko zdrówka kochana! U mnie też chorobowo. A Mikołaj piękny i nie przejmuj się tyłem. Jak na pierwszy raz wyszło ślicznie! Bardzo podobają mi się takie stożkowe zawieszki :). Buziaki!
OdpowiedzUsuńMikołaj świetny, nie każdy musi widzieć błędy , a teraz to lecz gardełko
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrowia, Justynko.
OdpowiedzUsuńMikołaj jest super.
Według mnie z tyłu wygląda dobrze, newralgiczne miejsca typu pasek schodzą się dobrze. Ja zszywalam kiedyś z grubszej kanwy i też rozpacz mnie brała... ;) Rozumiem jednak Twoje rozterki, bo mnie też często wewnętrzny perfekcjonista gnębi.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę i pozdrawiam serdecznie!
Mikołaj wyszedł pięknie! Nie przejmuj się, że nie jest idealnie wszak to ręczna robota :) Zdrowiej szybciutko!
OdpowiedzUsuńUściski
Zdrowiej Promyczku szybciutko, choć takie chorowanie ma i dobre strony. Można bezkarnie leżeć w łóżeczku i robótkować. Świetny jest ten Mikołaj, zawsze mnie fascynowały takie przestrzenne figurki. Ale po biskornu już wiem, że wcale nie jest łatwo je zeszyć. A Ty jesteś chyba zbyt surowa dla siebie wg mnie jest cudnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dla mnie świetny ; przecież nikt go nie będzie podziwiał z lupą w rękach.
OdpowiedzUsuńZdrowia!
Super wyszedł Ci ten Mikołaj, ja tam żadnych braków w nim nie widzę :) Z takim przytulakiem to ekspresowo wrócisz do zdrowia, tak więc przesyłam buziaki i pozdrowienia ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny Mikołajek, tego wzoru jeszcze nie widziałam. Zeszycie wcale źle nie wygląda, nawet jek się będzie kręcił na choince to nikt nie zwróci uwagi.
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę,. Tygrys to wie, jak się wylansować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zdrówka życzę. Mikołaj uroczy, kto mu tam za plecy będzie zaglądał :)
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia . Mikołaj jest super choć zimy nie lubie ale Mikołaja i owszem;)
OdpowiedzUsuńśliczny i słodki jegomość, a Tobie życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)
OdpowiedzUsuńSłodki Mikołajek. Też haftowałam ozdoby w tej formie ale na takiej gumowej kanwie i również ciężko było ze zszywaniem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńSuper, podziwiam za talent, ja nie mam ręki do takiego rękodzieła :)
OdpowiedzUsuńTo najładniejszy stożkowy mikołajek z tych, jakie widziałam! Wygląda wspaniale i będzie cudnie zdobił iglaste gałązki :-))
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybciutko!
Uściski :-)
Przesyłam moc serdeczności i oczywiście życzenia zdrówka.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że już wszystko zmierza ku dobremu!
Mikołajek boski i pięknie wykończony...pełen zachwyt z mojej strony:)
Uściski słoneczne:*
K.
Jeżuuu, taki Mikołaj to moje niespełnione pragnienie. Się może wreszcie kiedyś weźmie i zrobi! Mam nadzieję, że już zdrowa jesteś i sił pełna. Teraz to strach chorować, nawet się podkatarzyć.
OdpowiedzUsuńSzalenie ciekawa jestem kiecki dolnej Mikołajowej. Proszę zdradź, jak to zrobiłaś, że się nie strzępi. To mnie od dawna nurtuje!
Pozdrawiam cieplutko
Piękny jest. Mam go w planie wykonać. Już nawet w ten pomponik się zaopatrzyłam :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka!💪
OdpowiedzUsuńMikołaj prezentuje się znakomicie, z tyłu nic, a nic nie widać😊 kociak - słodziak🐱😍