Kolejny Król (Mędrzec) wskoczył na przysłowiowy tamborek. Tym razem jednak dokonałam pewnej zmiany w stosunku do wzoru. Drugi Król bowiem miał wyglądać tak:
Nie wiem, jak wy, ale ja mam zakodowane, że jeden z Mędrców był czarnoskóry, a tu wszyscy trzej biali i z białymi brodami... Zmieniłam zatem kolory i mój Król wygląda tak:
Świetnie prezentują się Królowie. :)
OdpowiedzUsuńJa też kojarzę, że jeden był ciemnoskóry i u mnie taki też jest. :)
Pozdrawiam ciepło.
Justynko, podobnie jak Ty kojarzę jednego króla jako ciemnoskórego. Dobrze, że zmieniłaś, będzie ładniej, ciekawiej.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się, zdrówka!!!
Też tak myślę, że ciemnoskóry musi być! Ci dwaj są świetni!
OdpowiedzUsuńZdrowiejcie Justyś zdrowiejcie!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że ciemnoskóry Król musiał być ! Obłędny!
Uściski :-)
Świetni goście. Dobrze, że zachowujesz tradycję, czarnoskóry Król musi być.
OdpowiedzUsuńps. różni ludzie różnie reagują na wirusy, nie ma żadnych reguł. Mnie chyba ponad miesiąc trzymał kaszel.
Rewelacyjni królowie :) Będziesz mieć fajną szopkę.
OdpowiedzUsuńJustynko, drugi król też pięknie się prezentuje i fajnie, że zgodnie z tradycją jeden z nich będzie czarnoskóry.
OdpowiedzUsuńW tamtym roku covid trzymał mnie trzy tygodnie i głównie dolegały mi zatoki. W tym roku miałam go we wrześniu i przeszłam lekko i bezboleśnie, zrobiłam test tylko dlatego, żeby mieć pewność i nie zarazić Mamy.
Serdeczności.
Świetni są:) I bardzo dobrze, że czarnoskóry. Też tak mam zakodowane:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że ta zmiana była potrzebna - tradycja przede wszystkim :)
OdpowiedzUsuńCo do covid to każdy inaczej - przy pierwszym razie (listopad 2020) chorowałam blisko miesiąc, ale bardzo szybko wróciłam do siebie, przy drugim (luty 2022) choroba trwała dosłownie 3-4 dni, ale efekty jeszcze do dzisiaj odczuwam :( Natomiast mój mąż szybko przeszedł i praktycznie od razu wrócił do formy. Trzymam kciuki za Was i zdrowia życzę :)
Wspaniały haft, zdecydowanie jeden Król był ciemnoskóry
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jakoś przegapiłam niektóre Twoje posty, ale szopka betlejemska haftowana zapowiada się super.. Fajny tan drugi król i super , że zmieniłaś mu kolory !!Ciekawa jestem całości !!. Powodzenia !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetnie przerobiłaś tego króla i teraz wygląda lepiej. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńSzopka będzie super, fajny król
OdpowiedzUsuńCzarnoskóry król musi być. Pięknie się prezentują, czekam na więcej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszli i bardzo dobrze, że ich przerobiłaś.
OdpowiedzUsuńZmieniłaś tak jak chciałaś, zmiana prezentuje się super, każdy król musi być inny :)
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentują:))
OdpowiedzUsuńJustynko...przede wszystkim życzę Wam zdrowia.
OdpowiedzUsuńJa co prawda nie chorowałam ale moja mam przechodziła to podobnie do Was.
Twoja szopka zapowiada się rewelacyjnie a zmiany jakie wprowadziłaś na
pewno podkreślą urodę szopki.
Uściski ślę.
K.
Rzeczywiście jeden z króli był czarnoskóry. Twoi super się prezentują :).
OdpowiedzUsuńObjawy osłabienia mogą trwać nawet pół roku...
Justynko miałaś świetny pomysł z ciemnoskórym królem, jeden z nich rzeczywiście taki był. Bardzo jestem ciekawa końca Twoich prac, zapowiada się wybornie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i mnóstwo zdrówka życzę:*