Kartka na urodziny.

Wspominałam ostatnio o pojawiającym się katarze? O jakichś symptomach przeziębienia? Niestety, na tym nie poprzestało, a się rozwinęło. I to nieźle - zachorowaliśmy oboje. Mąż już z tego wychodzi, ja się  jeszcze męczę. Ale dziś temperatura spadła, katar nieco mniejszy, zatem znalazłam siłę, aby skrobnąć parę słów.
Jeszcze przed chorobą udało mi się zrobić kartkę urodzinową - starałam się bardzo, bo to dla mistrzyni kartek. Zawsze staram się dla niej coś wyszyć, ale tym razem przez pamiątkę, choroby i hafty świąteczne (za szybko te święta) nie dałam rady, posłużyłam się więc haftem maszynowym. Zatem tym razem oceniajcie kartkę, nie haft.

Madzi się podobała, a to najważniejsze.:)
Anarietta - rzeczywiście, powtarzałam wiosnę.  Ale masz pamięć!
Maggy Rdest - pamiątka to złączone dłonie Vervaco, ale nie te, które mam w bannerku, tylko te drugie.
Gosia Zoltek - pokazuj swoje 4 pory roku, koniecznie.
Dora - niestety, czary nie pomogły, zły urok był silniejszy.; )
Ale dziękuję wam za życzenia zdrowia.:)
Idę się dalej kurować. Pa!