Tu chyba było najwięcej bacstichy, ale ja je lubię, więc wyszywało mi się tę wróżkę bardzo przyjemnie.
Cieszę się, że wam się zdjęcia podobały, przyznam, że oboje z mężem połknęliśmy bakcyla Tatr i już planujemy kolejne trasy.:) A na koniec zdjęcia dla wielbicieli zwierząt. Co do świstaka: zdjęcie zrobione z 30-krotnym zoomem, tak blisko nie dałby mi podejść.
Ślicznota z tej lipcówki ;)
OdpowiedzUsuńCo do spędzania czasu to może nad morze uda się wyrwać. ..jak aura w końcu okaże się bardziej łaskawa ;)
Ładna dziewczynka powstała z mulinek :) Zwierzęta uwielbiam :) Lubię jak łapiemy je w kadry :)
OdpowiedzUsuńCoraz piękniejsze te wróżki :)
OdpowiedzUsuńA ja najwięcej czasu spędzam w ogrodzie i na wycieczkach rowerowych po okolicy i ciągle odkrywam coś nowego.
Pozdrawiam wakacyjnie :)
Ważne że w końcu do nas zawitała, ładny hafcik :)
OdpowiedzUsuńUrocza wróżka :) nad polskim morzem nie było pogody, ale za to humory dopisywały ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUkwiecona że hej! Śliczna :)
OdpowiedzUsuńsuper hafcik :)
OdpowiedzUsuńślicznotka:)))ale backstichów ma ogrom:)
OdpowiedzUsuńpiękna ta wróżka, zwierzątka równiez:-)
OdpowiedzUsuńŚliczna wróżka, idealny wzorek na kartkę z zyczeniami, tylko tyyyle konturów:(
OdpowiedzUsuńJa też kreseczki uwielbiam!!
OdpowiedzUsuńTatry zawsze będą moją miłością.
Słodziutka!
OdpowiedzUsuńSliczna lipcowa wrozka :-)
OdpowiedzUsuńLipcowa wróżka jest piękna. Cudo! A zdjęcia bombowe :)
OdpowiedzUsuńlubię jak backstitche zmieniają haft. Choć czasem zaprojektowane są ze sporą przesadą :)
OdpowiedzUsuńWróżka śliczniutka :) A lato i urlop spędziłam w domu, niestety, albo stety, bo odświeżyłam balkon:)
OdpowiedzUsuńWszystkie stworzenia w tym poście są cudne:) I te żywe i to haftowane:)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta wróżka :)
OdpowiedzUsuńWróżka śliczna i nie narzekaj. Ja jeszcze czerwcową wyszywam ;)
OdpowiedzUsuńPiękna lipcowa wróżka. Zapewne jej sierpniowa siostra tez bedzie niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńśliczna dziewuszka ;), u mnie kończy się majowa dopiero ;)
OdpowiedzUsuńdziewczynka śliczna
OdpowiedzUsuńPrzepiękna wróżka! pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńŚliczna panienka.
OdpowiedzUsuńUrocza wróżka ! Ja trafiłam w "okno pogodowe" i miałam udany urlop, trochę morza i troszkę gór :)
OdpowiedzUsuńŚliczna wróżka, bukiet przykuwa uwagę :)
OdpowiedzUsuńUrocza wróżka tak i jak jej poprzedniczki!;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie zaczęłam urlop i jeszcze nie mam sprecyzowanych planów co do wyjazdów.Póki co za oknem deszcz, więc zaraz chwytam za tamborek;)
Śliczna ta wróżka :) to nic, że z lipca :)
OdpowiedzUsuńUrlop był w tym roku krótki, ale wypad nad morze się udał, pogoda dopisała.
Miłego dnia :)
A ja w Tatrach byłam z 5 lat temu, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńWróżka śliczna, Ja też byłam nad morzem ale było fajnie ale też troszkę nerwowo bo syn się żeniła nad morzem. Tam było wesele. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na kawusię do mnie.
OdpowiedzUsuńŚliczna :) U mnie w kolejce czekają cierpliwie ;) Tatry kocham,już wkrótce oko nimi będę cieszyć :D
OdpowiedzUsuńŚliczna wróżka :) piękne zdjęcia z wakacji zrobiłaś - pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMnie takie lato bardzo odpowiada, bo jest urozmaicone, rześkie, łaskawe dla roślinek. Nie przepadam za upałami :) Spędzam je, podobnie jak Ty, na łonie natury, bo szkoda mi lata na zwiedzania miast - chodzenie po asfalcie, chodnikach i wdychanie spalin ;)
OdpowiedzUsuńWróżka śliczniutka :)
Wróżka oczywiście urocza! My jeszcze na wakacjach nie bylismy w tym roku. U nas wakacje to zwykle wyjazd do Polski. Do babć i dziadków :) Wtedy też jest obcowanie z naturą. Moja rodzina mieszka na wsi więc są i krówki, kurki, pieski kotki i inne zwierzątka. Dla dzieci to prawdziwy raj. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLipcowa ślicznotka :)
OdpowiedzUsuńA lato? no cóż, jakoś w tym roku nas nie rozpieszcza.
Bardzo sympatyczna wrózia :). Ja niestety non stop w pracy, nie mogę się doczekać kiedy czas urlopów dobiegnie końca, znów jeśli mam wolny czas to jestem na budowie.
OdpowiedzUsuńUrocza wróżka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna. :)
OdpowiedzUsuń