niedziela, 28 sierpnia 2016

Opowieść o bezinteresowności oraz uchylam rąbka tajemnicy.

Dzięki, dziewczyny, za zachwyty nad moją kartką: powiem wam w tajemnicy, ze ja nigdy nie jestem do końca zadowolona ze swoich kartek i dopiero wy sprawiacie, że zaczynam patrzeć na nie innym okiem. Zatem, jak widzicie, wasze komentarze robią bardzo dobrą robotę.;)
Kanwa rzeczywiście jest świetna na takie hafciki - większych form na 20ct bym się nie odważyła, bo wzrok już nie ten, ale tutaj... Jedynie jak trafia się na białą kropeczkę, to pojawia się pewna trudność, trzeba wbić igłę intuicyjnie. Kasia G., już czekam na twoje twory wykonane na tej kanwie.:)
A dziś zgodnie z tytułem najpierw będzie opowieść o bezinteresownej pomocy, której jakiś czas temu udzieliła mi Astahe czyli Danusia. Pewnego dnia dowiedziałam się, że na dniach odwiedzi nas mój, mieszkający w Anglii, chrześniak z rodziną, w skład której wchodzi jego dwuletnia córeczka. Zaczęło się gorączkowe myślenie, co tu sprezentować małej. I choć miałam tylko parę dni, mój umysł owładnęła natrętna myśl: to ma być rękodzielnicza zabawka. A że nie chciała mnie opuścić (myśl, nie zabawka), napisałam do Danusi. Danusia bowiem robi prześliczne lale, a widziałam, że dopiero co była ze swoim lalami na jarmarku. A może jakaś jej została nie sprzedana? - pomyślałam sobie. Płonne to były nadzieje, lale poszły jak świeże bułeczki, ale znacie Danusię! Mam wrażenie, że jeszcze tego samego dnia usiadła do roboty i następnego dnia wysłała do mnie gotową lalę. Do tego dorzuciła swoje słynne blaszki. Na propozycję zapłaty otrząsnęła się ze wstrętem. I tak mała Iga dostałą swoją lalę, a ja, ponieważ tempo w tej sprawie było zawrotne, zorientowałam się, że nie zrobiłam jej zdjęcia, dopiero, gdy wszyscy już byli w Anglii. Ale możecie podobne laleczki zobaczyć na blogu Anstahe: TU.
Nad sprawą zapłaty nie przeszłam do porządku dziennego. I tak Danusia dostała swoje podziękowanie, którym było to:


 Czyli fartuszek na butelkę wina.
Mam nadzieję, że wam również, jak i Danusi, spodobał się fartuszek - otóż taki sam będzie jednym z prezentów w kocim worku. Aby jednak nie było identycznie, fartuszek będzie nieco większy i z kolorową lamówką. W jakim kolorze, zobaczycie podczas losowania.:)
Jakby co, jeszcze można się zapisać na moje candy.;) KLIK
Na koniec pokażę wam blaszki, jakie dostałam od Danusi. Część już wykorzystana, jak widać.

To był strzał w dziesiątkę: odkąd mam tę zawieszkę, nie zapominam wziąć komórki, a zdarzało się, oj, zdarzało... ;)

35 komentarzy:

  1. Ciekawa historia. Śliczna lalka, na pewno Dziewczyne sprawiła duża radość.
    Świetny fartuszek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja bardzo, bardzo dziękuję za fartuszek. Jest cudny. I chociaz nie miało być coś za coś, to ogromnie się cieszę, że go mam. Buziaki i miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cała Danusia :), blaszki są bardzo przydatne a Twój fartuszek ekstra

    OdpowiedzUsuń
  4. W obu kierunkach poszły przecudnej urody prezenty,a Twoje hafciki są genialnie perfekcyjne. Cmok jak smok :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Magia blogowych znajomości :) Fartuszek jest uroczy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cała Danusia:))lubię ten blogowy świat właśnie za taką bezinteresowność:)))a fartuszek piękny:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniała historia i cudowni ludzie! Przygotowałaś piękne podziękowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uroczy ten fartuszek!
    I wspaniały przejaw cudownej, blogowej atmosfery :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowności i niesamowicie jest mieć takich znajomych nawet wirtualnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna laleczka. Takie prezenty są najlepsze - własnoręcznie wykonane od serca.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepiękny fartuszek! Rewelacyjny wzór i oczywiście super wykonanie! A blaszki też zachwycają! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne są te Danusine blaszki, lale także. Ty również przygotowałaś piękne podziękowanie. Fajne są te fartuszki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały gest ze strony koleżanki po fachu :) Śliczne lale i urocze blaszki :)
    Ty Justyno też piękny prezent stworzyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lale i blaszki Danusi są piękne! A i Twoje podziękowanie bardzo miłe ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Warto mieć przyjaciół:) Wspaniały gest:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Super jest znać takie dobre duszyczki, wiem coś o tym, super gest, lalunie są cudowne :), a twój fartuszek jest prześliczny, mój z gwiazdorkiem cały czas na wierzch pomimo, że nie ten czas :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ładny fartuszek! Pozdrawiam cieplutko!:))

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  18. Każda tego typu pomoc jest bezcenna. Twoje podziekowanie zresztą też (fartuszek jest śliczny).
    Lalki Anstahe znam, są po prostu rewelacyjne.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. same cudeńka Justynko - super!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniały ten fartuszek! Wzorek znam i zawsze bardzo mi się podobał, ale dopiero teraz zobaczyłam, jak bardzo wart jest wyszycia!
    Danusia to kochana Dziewczyna :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fantastyczne prezenty. I te dla ciebie i te od Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Śliczności wyszykowałaś...uroczy ten fartuszek :)
    Dobrze,że są tacy ludzie jak Danusia i Ty...najwazniejsze by drugim czynić dobro :)
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne prezenty wykonałaś:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Prezenty ręcznie robione są najpiękniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Fartuszek śliczny. Odnośnie lal,to u mnie golasek leży, jakby co ;)Piękny gest koleżanki, ratunek w potrzebie.
    Kota w worku zdradzilaś,chyba też będę musiała przed czasem,o ile zdecyduje się na konkurs ;)
    Zdrowiej kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Super prezenty, a fartuszek super! pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  27. Fartuszek jest śliczny :) Moje candy też było do 31, teraz czeka nas losowanie, nigdy tego nie lubię robić i wyręczam się W., bo najchętniej nagrodziłabym wszystkich ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Extra fartuszek i super prezenty :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Śliczny fartuszek, wspaniałe podziękowanie za piękną lalę :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się ogromnie, że mnie odwiedzacie. Dziękuję za każdy miły komentarz.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.