Oprawę wybraliśmy z mężem wspólnie i jednogłośnie (co mnie nieco zdziwiło, bo gusta mamy różne). Wyszło super! I tu muszę podziękować Violi za namiar na świetnego "oprawcę": obraz oprawiony perfekcyjnie, a wygląda tak:
Szkło antyrefleksyjne, ale trudno było uniknąć pewnej poświaty.
Początkowo obraz miał wisieć w pokoju hobbystycznym, ale mój mąż stwierdził, że jest zbyt piękny i powinien zawisnąć w reprezentacyjnym miejscu, dlatego uznaliśmy, że powiesimy go w salonie.:)
Na imprezie urodzinowej pokazaliśmy obraz rodzinie, która to zgodnie zaniemówiła. A potem jeden przez drugiego: Ale to jest namalowane... Wyszyte?! Niemożliwe!...
Poczułam się doceniona i usatysfakcjonowana.:)
To już naprawdę koniec pokazu, choć obraz będzie nam nadal towarzyszył w zmniejszonej formie w bannerku.
Ściskam was mocno! W następnym poście pojawi się zajączek, myślę, że rozczuli was podobnie, jak owieczka.:)
Przepiękny! W tej oprawie wygląda fenomenalnie a faktyczny rozmiar widać gdy trzyma go Twój mąż (a zwłaszcza gdy się nakłada głowa kota na jego :D) Nic dziwnego, że rodzina pod ogromnym wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńCudny jest! Oprawa jeszcze dodała mu uroku, wcale się nie dziwię, że rodzina zaniemówiła na jego widok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Oprawa dobrana perfekcyjnie! Haft razem z nią prezentuje się idealnie. Świetnie podkreśla piękno haftu, i w ogóle go nie przytłacza. Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba , widać ,że pięknie haftujesz, jak rodzina nie rozpoznała
OdpowiedzUsuńJustynko, chylę czoła. ten obraz jest CUDNY!!!! Mąż może być z ciebie dumny, że ma tak zdolną żonę i... ma prawo cieszyć się z tak dużego dzieła sztuki, jaki mu sprezentowałaś. Wymagał ogrom pracy , ale warto było. Podziwiam, podziwiam i serdeczności posyłam
OdpowiedzUsuńOprawa jeszcze mu dodała urody, wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńArcydzieło. Moja kotka Mela tak wygląda.
OdpowiedzUsuńJest przepiękny, ale nie mogło być inaczej. Tyle serca w niego włożyłaś. Brawo,prawdziwe cudo!!!!!
OdpowiedzUsuńWau, nádhera, krása, nemám slov...
OdpowiedzUsuńA to jest wyszyte?? Hihihi :) Znam takie reakcje... Haft jest fenomenalny, a oprawa pasuje idealnie.
OdpowiedzUsuńCuuudo:) Właśnie takiego zdjęcia mi brakowało:) Chciałam zobaczyć rozmiar rzeczywisty:)
OdpowiedzUsuńPiękny obraz :-)))
OdpowiedzUsuńTo jest cudo. Jak patrzę to widzę mojego Gucia 😀. Gratuluję 😀
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje raz jeszcze. Dla mnie wyszycie takiego kolosa jest niewyobrażalne :-)))
OdpowiedzUsuńW oprawie dopiero widać, jaki jest duży!
Piękny! I prawda - lepiej niech w salonie cieszy oko ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No tak nie ma się co dziwić zachwytom gości bo faktycznie jest piękny a jego rozmiar tez robi swoje. Faktycznie nie chce się wierzyć że jest wyszyty. CUDO !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
CUDO !!!
OdpowiedzUsuńFantastyczny, piękny...
OdpowiedzUsuńNiesamowity obraz, przepiękny haft.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńJestem z Ciebie dumna:))))gratuluję cierpliwości i piękności wykonania:))))Takie dzieła powinny wisieć na zaszczytnym miejscu a nie gdzieś ukryte przed wszystkimi oczami:)))))Mądry mąż:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie takie zdjęcia lubię, kiedy "namacalnie" widać wielkość tej pracy i ogrom cierpliwości jej towarzyszący. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeraz widzę jaka ta praca duża! Gratuluję kolejny raz, bo obraz zachwyca :)
OdpowiedzUsuńwow, cudowny! jestem po wrażeniem i ogromnie zazdroszczę takiego cuda :)
OdpowiedzUsuńno i arcydzieło w pełnej krasie!!! Brawo TY!!
OdpowiedzUsuńRozbawiłaś mnie tym "oprawcą".
OdpowiedzUsuńTeraz widzę, że ten haft jest większy niż myślałam. Ale cudeńko!!!
Zatkalo! Jest ogromny! Piekny! 🤩 oprawa do niego dobrana idealnie!
OdpowiedzUsuńWow!!! Oprawa dobrana idealnie. Teraz prezentuje się w całej krasie, a wielkość robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńCóż, nadal jestem kotem zachwycona. Oprawa dobrana idealnie, lepszej być nie mogło.
OdpowiedzUsuńFajnie, że mąż docenia Twoje wysiłki, bo czasami osamotniony nieco facet, narzeka, że hobby mu żonę ukradło.
Przepięknie wygląda w oprawie!!! Cudo!! Dzieło!!! Jeszcze raz wielkie brawa Justynko :).
OdpowiedzUsuńJustynko, rama jest jak kropka nad i Twojego pięknego haftu.
OdpowiedzUsuńJustynko i bardzo dobrze,że piękności kocie salon ozdabiać będą.W tej czarnej ramie jeszcze bardziej widać urodę haftu :}
OdpowiedzUsuńSzczerze uśmiałam się z oprawcy ...naprawdę !:DDD
Pozdrowionka ślę:*
Coś pięknego! Takie dzieło MUSI wisieć w salonie. Nie ma innej opcji! Bo zachwyty nie tylko bliskich motywują do dalszego działania ;) Ja tam kilka swoich też wywisiłam w salonie ;)
OdpowiedzUsuńAle ten Wasz Tygrys haftowany jest niesamowity. Wąsiska jak malowane, sierść również. Brawo! Pozdrawiam cieplutko.
Wspaniały obraz. Kot jak żywy tylko głaskać i przytulać. Salon to najlepsze miejsce dla niego. Pozdrawiam i czekam na zajączka!
OdpowiedzUsuńWowo, po prostu brak mi słów! Fantastyczne, jesteś Wielka!! :)
OdpowiedzUsuńPerfekcyjna oprawa! Cudnie wygląda!
OdpowiedzUsuńIdealnie! Nic więcej nie powiem ;)
OdpowiedzUsuńwow, fantastyczny i robi wrażenie:))
OdpowiedzUsuńMistrzostwo! Powinna Cię rozpierać duma :)
OdpowiedzUsuńCudo! Też mi się marzy, ale przeraża mnie jego wielkość...
OdpowiedzUsuńWspaniały obraz! Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńZachwycająca oprawa! Tak wspaniały haft musi być godnie i odpowiednio zaprezentowany :-)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem :-)
pozdrawiam :-)
Wow! Zbieram szczękę z podłogi. W oprawie wygląda jeszcze wspanialej.
OdpowiedzUsuńCudowna praca! Przepiękny obraz! Wykonanie mistrzowskie a oprawa idealnie dobrana! Podziwiam, zachwycam się i chyle czoła. Multum pracy a efekt oszałamiający! Uściski!
OdpowiedzUsuńJest tak piękny, że aż mnie w dołku ściska ze wzruszenia :) Gratuluję, szukam szczęki pod biurkiem i podziwiam, podziwiam bez końca...
OdpowiedzUsuń